Dolny Śląsk - dziedzictwo przeszłości utrwalone w zabytkach
Niederschlesien - die Erbschaft der Vergangenheit in Denkmälern verewigt
Lower Silesia - inheritance of the past in remains
Tomaszów Bolesławiecki - powiat bolesławiecki
vor 1945 Thomaswaldau (Nieder - Ober) - Kreis Bunzlau
Popadający w ruinę pałac, jego wnętrze, zrujnowany pawilon obok pałacu, wnętrze budynku gospodarczego w dawnym majątku oraz oficyna.
Budynek dworca kolejowego oraz wiadukty kolejowe i przejazd kolejowy.
Kościół p.w. św. Antoniego - dawny ewangelicki.
Kościół p.w. św. Jadwigi i jego wnętrze.
Cmentarz przykościelny obok kościoła p.w. św. Jadwigi.
Autor fotografii Eckhard Huth z Drezna.
Archiwalne widokówki i zdjęcia
Historische Ansichtskarten und Fotos
Friedrich Bernhard Werner - Schlesische Bethäuser. Reprint von 1748 - 1752.
Zarys historyczny
wsi Tomaszów Bolesławiecki
Tomaszów Bolesławiecki (niem. Thomaswaldau) to jedna z najstarszych wsi na
terenie powiatu bolesławieckiego. Powstała pomiędzy rokiem 1210 a 1259.
Wieś podzielona była na część górną i dolną, w zależności od położenia względem
potoku Bobrzyca. Granicą pomiędzy tymi dwiema częściami była droga Legnica –
Zgorzelec.
Do Tomaszowa należały niegdyś dwie kolonie:
Heidau, zwana w XVIII wieku Heyde, zaś później podzielona na Neu Heidau i Alt
Heidau, czyli powojenne Polankę i Polanę. Kolonia ta położona jest na wschód od
folwarku Dolny Tomaszów, na początku Szczytnicy (Martinwaldau). Na południe do
niej kilka gospodarstw tworzyło osadę Krówna, dawna Viehweghäuser.
Frauenvorwerk – Folwark Kobiet. Folwark położony pomiędzy Tomaszowem i
Kraśnikiem Górnym, zwany po wojnie Gozdów (lub również Kolonia Kraśnik Górny).
Pierwszą znaną formą nazwy jest ta pochodząca z dokumentu wystawionego 20 lutego
1259 roku, gdzie wymieniony jest miejscowy sołtys Henryk – Henricus scultetus de
Thomaswald. Nazwa ta pochodzi od założyciela wsi, to jest pierwszego zasadźcy,
który otrzymał od księcia zgodę na zorganizowanie tutaj osady na prawie
niemieckim. Dzierżył on tu na początku również i las będący charakterystycznym
elementem krajobrazu, co oczywiście miało i wpływ na nazwę. Sołtys Henryk musiał
być zapewne jego następcą. Tomasz to oczywiście popularne w średniowieczu, a
także i później, imię noszone przez jednego z Apostołów.
W roku 1305 wymienia się Thomaswald, zaś nieco później, bo w 1422 roku spotykamy
trochę przeinaczoną formę Domswalde, a następnie Domeswalde, Domuswalde,
Donuswalde, Domslau w 1488 roku, Donusswalde, Domiswalde w 1578 i Thomaswalde.
Od 1601 pojawia się na stałe forma Thomaswaldau. Gwarowo mówiono na wieś przed
wojną Toomswaale. Po wojnie przetłumaczono częściowo historyczną nazwę nadając
wsi miano Tomaszów Bolesławiecki. Jak możemy zauważyć, gdyby bezwzględnie
trzymać się historycznej formy, to wieś powinna nazywać się Las Tomasza.
Na początku swoich dziejów Tomaszów Bolesławiecki stanowił jedną osadę, mającą
swoje centrum przy starej drodze wschód-zachód, zwanej dawniej „via regia", to
jest Królewska Droga. To właśnie w tym miejscu powstała główna osada. Tutaj stał
kościół katolicki, zamek, karczma oraz inne znaczące dla funkcjonowania wsi
obiekty. Dopiero znacznie później nastąpił podział na Ober Thomaswaldau i Nieder
Thomaswaldau.
W pierwotnym okresie swojego istnienia wieś była książęcą domeną podarowaną
później w lenno jednemu z rycerzy. Jak w przypadku okolicznych wsi, najczęściej
nie znaliśmy nazwisk tych pierwszych XIII i XIV - wiecznych posiadaczy, tak
tutaj są oni nam znani od począku wieku XIII. W „Kronice miasta
Bolesławca”(Chronik der Stadt Bunziau) pióra J.G. Bergemanna w rozdziale III, s.
9 zapisano, iż w roku 1205 właścicielem Tomaszowa był ochmistrz dworu księżnej
Jadwigi, żony ks. Henryka Brodatego Albrecht von Gersdorf. Trudno nam
bezkrytycznie przyjąć tą notatkę Bergemanna, skoro jest to jedyne źródło
informujące nas o pierwszym właścicielu. Niemniej musimy dodać, że w żadnym
innych dokumencie ta informacja nie jest potwierdzona. Kolejny bolesławiecki
kronikarz Ewald Wemicke wymienia w roku 1288 jako właściciela rycerza Frixscho,
który występuje w rzędzie świadków na dwóch dokumentach księcia Henryka
Głogowskiego dla braci szpitala św. Ducha w Legnicy. Tenże Frixscho pojawia się
również na piśmie z 1294 roku jako Fritsche von Waldow. Był tam jednym z 50
rycerzy biorących udział w konflikcie pomiędzy księciem Henrykiem V i księciem
Henrykiem I Głogowskim.
O następcach rycerza Friczko nie wiemy jednakże zbyt wiele. Musieli oni być
przez następne lata właścicielami Tomaszowa, gdyż nie posiadamy żadnej innej
informacji mogącej świadczyć o zmianie władztwa nad okolicznymi ziemiami.
W tym czasie Tomaszów Bolesławiecki jest już pełnoprawną wsią na prawie
niemieckim. Co ciekawe, wcześniej pewnie potwierdzony jest źródłowo sołtys
Tomaszowa niż miejscowy dziedzic, a to dzięki zachowanemu pergaminowi rycerza
Gunthera von Biberstein. Pochodził on ze znanego rodu wywodzącego swoje korzenie
z zamku Biberstein w biskupstwie Fuldy. Rodzina przeniosła się w I połowie XIII
wieku na Śląsk, gdyż nie otrzymała w Niemczech tylu nadań ilu potrzebowała. Żoną
Guntera był Jutta, która przy zaślubinach otrzymała od męża dobra w Niemczech.
Sam Gunther pełnił wiele ważnych funkcji. Był kasztelanem głogowskim,
komornikiem legnickim i nosił zaszczytny tutył komesa. Atoli 20 lutego 1259
roku, przebywając w Nowogrodźcu, zapewne w drodze do Niemiec, nadał mniszkom
czynsz z czterech łanów w Nowej Wsi koło Bolesławca. Jako świadek w tym
dokumencie wystąpił Henryk - sołtys Tomaszowa. Zacytujemy pełny tekst pergaminu,
z uwagi na fakt, że jednocześnie jest to źródło wymieniające pierwszy raz
Tomaszów:
„In nomine domini amen. Nos Gvntherus de Byberstein. Malitia temporis nos
compellit, ut facta et donationes, que ad honorem dei et ecclesiarum eius fiunt
nostris temporibus et a nobis, contra modernorum versucias taliter muniamus, ut
a nullo in posterum valeant impediri vel etiam inmutari. Inde siquidem est, quod
tam futuri temporis hominibus quam presends volumus esse notum, quod propter
omnipotentis dei gratiam promerendam et nostrorum peccatorum indulgentiam
consequendam sororibus penitentibus sancte Marie Magdalene ordinis sancti
Augustini in Nuenburch Christo famulantibus censum de quatuor mansis in Nuendorf
contulimus libere et absolute, quos contulerat nobis dominus Bolezlaus dux
Polonie iure fevdali. Acta sunt hec in Nouo Castro anno domini M°CC° L ° VIIII°,
X° kal. marcii. Huius rei testes sunt dominus Ovo plebanus et_Henricus scultetus
de Nuenburch, dominus Otto de Nideke et dominus Conradus de Mulebuz milites et
Henricus scultetus de Thomaswald et alii quam plures”.
(W Imię Boże. Amen. My Gunther de Byberstein... Dokument ten sporządzono w
Nowogrodźcu Roku Pańskiego 1259, w 10 kalendy marca. Świadkami tego byli panowie
Ovo proboszcz Nowogrodźca i Henryk sołtys z Nowogrodźca, pan Otto de Nideke i
pan Konrad z Mulbitz - rycerze oraz Henryk sołtys Tomaszowa Bolesławieckieg, a
także wiele innych osób).
Taki sam tekst jak powyższy ma pismo z 16 lutego 1255 roku.
Informacje o Tomaszowie Bolesławieckim odnajdujemy w sporządzonej w około roku
1305 „ Księdze Fundacyjnej Biskupstwa Wrocławskiego" – „Liber Fundationis
Episcopatus Wratislaviensis”.
W 1399 roku wymieniony jest proboszcz miejscowego kościoła, a jednocześnie
archiprezbiter o imieniu Bemhard. Z tego też wieku pochodził pierwszy kościół
parafialny opisany przez superintendenta Steige w jego wydrukowanych w 1846 roku
, po obchodach stulecia gminy protestanckiej, notatkach. E. Dewitz cytuje ich
fragment.
Pisał Steige o starym kościele:
„Die Erbauung der noch bestehenden alten, christlichen Pfarrkirche scheint, wenn
ich nicht irre, in das 14. oder 15. Jahrhundert zu fallen, zu welcher Vermuthung
mich eine, in der Fahne der Turmes oft von mir bemerkte und gelesene Jahreszahl
leitete“.
Steige jednak nie znał tekstu Liber Fundationis Episcopatus Wratislaviensis,
podobnie jak J.G. Bergemann, E. Dewitz i E. Wemicke, który został opublikowany
drukiem na początku wieku XX.
Pod koniec XIV i na początku XV wieku Tomaszów musiał należeć do Hansa von
Dehrau, gdyż pojawia się na jednym z listów lennych. Z kolei znany jest dokument
wystawiony we wtorek, przed świętem Nawiedzenia Marii Panny 1422, w którym jest
mowa o kupnie Tomaszowa przez braci Nickelna i Heintza Stumphielen oraz Hansa
Buchheima:
Atoli Hans Buchheim musiał zostać później samodzielnym właścicielem majątku
Tomaszów, skoro występuje już sam na kolejnym piśmie poświęconym sprzedaży
Tomaszowa. Zostało one sporządzone w dzień św. Jakuba 1435 roku, a poświadczało
nabycie Tomaszowa przez braci Hoppen (czy też Koppen, Kaspar), Hansa, Gontzein (Guntzein,
Kunzein), Heintzen, Contzen (Kunze), Georgen i Christoffen zwanych Hocke.
Świadkami byli szlachetnie urodzeni Bernard von Donyn, Nickel von Zedlitz,
Konrad von Zedlitz z Warty Bolesławieckiej, Heinze Reinsch von Reichenbach.
Bracia von Hocke mieli więc w Tomaszowie wszystkie folwarki i prawa. W roku 1468
właścicielem głównego folwarku w Tomaszowie był Hans von Hocke. Jego brat Jerzy
von Hocke otrzymał godność biskupa Trydentu, w związku z czym przekazał swoje
prawa do Tomaszowa swojemu bratu Hansowi.
Tenże został wspomniany przez księgi miejskie z okazji niezbyt chlubnego
zdarzenia. Oto w piątek, koło trzeciej niedzieli przed Wielkanocą 1479 roku, pod
Ceglaną Szopą (Ziegelscheune) w Bolesławcu zabił rajcę miejskiego Nicola
Schneidera. Nie znamy dokładnego opisu tego zdarzenia, przy czym kara była
odpowiednia do tamtych czasów. W momencie kiedy szlachcic pozbawił życia
plebejusza nie był wcale karany cieleśnie. W przypadku Hansa von Hocke karą było
wypłacanie 50 węgierskich guldenów dzieciom zabitego oraz ofiarowanie wszystkich
mszy świętych w niedzielę i święta w Kościele parafialnym w Bolesławcu.
Dnia 25 maja 1488 roku Hans von Hocke poległ w bitwie z Czechami, która
rozegrała się pomiędzy Nową Wsią Kraśnicką i Trzebieniem.
Bitwa pod Tomaszowem miała miejsce 25 lipca (maja) 1488 roku. Była ona wynikiem
konfliktu pomiędzy Janem II księciem Żagańskim, zwanym z powodu swojego
usposobienia Okrutnym i królem węgierskim Mateuszem (1458-1490). Wcześniej Jan
II osadził swojego brata Baltazara w wieży głodowej, gdzie zmarł on 15 lipca
1472 roku. Tenże Jan zajął księstwo głogowskie, przez co doszło do wojny z
królem węgierskim. W roku 1480 Jan zajął i umocnił Głogów, zaś siedmiu
opierających się mu mieszczan skazał na śmierć głodową. Król w międzyczasie
zaczął przygotowywać się do wojny. Znalazł on sojuszników wśród okolicznych
panów i książąt. Stanęli za nim m.in. książę legnicki i oleśnicki, książę
wrocławski i świdnicko-jaworski. Węgrzy zebrali około 3500 żołnierzy, którzy
szybko pojawili się na Śląsku. Z kolei Czesi ustalili spotkanie swoich wojsk w
okolicach Szprotawy, skąd ruszyły oni jednym oddziałem w kierunku okręgu
bolesławieckiego rabując po drodze napotkane osady.
Pisał o tym XVI-wieczny kronikarz F. Holstein:
„Von hier aus machten einige aus seinem Kriegsvolk einen Raubzug ins Bunzlauer
Gebiet, trieben in der Nähe des Drüsselberges Kühe weg und lockten die
nachjagenden Bürger in einen Hinterhalt beim Leschener Bruche, wo ein Teił
derselben in Gefangenschaft geriet, aus der się sich mit 900 Dukaten lösen
mußten. (T. Holstein, Kap. VIII)”
Idące w kierunku Głogowa oddziały spotkały się pod Tomaszowem
28 lipca 1488 roku. Są różne koncepcje lokalizacji pola bitwy. Jeden z
późnogotyckich kronikarzy Markus Kyntsch z Soboty pisał, że bitwa rozegrała się
pomiędzy Bolesławcem i Chojnowem pod wsią Tomaszów - „zwischen Hayn und Buntzel
bei dem Dorffe Donußwalde”. Bolesławiecki kronikarz Fryderyk Holstein
zlokalizował je pomiędzy Nową Wsią Kraśnicką i Trzebieniem, zaś kraśnicki pastor
Weber w swojej pracy „ Historischen Nachrichten über Schönfeld" pisał o terenie
pomiędzy Lipianami i Trzebieniem, około 30 minut drogi od Golnic. Właśnie tędy,
jego zdaniem, podążali Czesi. Jako dowód miała służyć odnaleziona przez niego na
tym terenie strzała. Niemniej przyjęło się określać tę potyczkę jako bitwę pod
Tomaszowem.
Po stronie króla w bitwie wzięli udział okoliczni rycerze jak Heinze von Zedlitz
z Chojnowa, ród Schaffgotsch’ów z Chojnika i Gryfu, Rechenberg’owie z Kliczkowa,
Nickel von Kittiitz z Ocic i Hans von Hocke z Tomaszowa. Ten ostatni, jak już
pisałam, 13 dni po bitwie zmarł na skutek ran poniesionych w walce. Bitwa, jaka
rozegrała się pod Tomaszowem była zacięta - użyto w niej, na wzór Husytów, wozów
bojowych sprzęgniętych ze sobą w celach obronnych oraz wykorzystano bombardy. W
bitwie poniosło śmierć ponad 200 osób Czechów, Węgrów i Ślązaków. Straty samych
Czechów musiały być wysokie skoro, na polu bitwy wykopali oni trzy wielkie doły,
do których chowali poległych. Zwycięstwo wojsk królewskich zaowocowało zajęciem
Głogowa i przepędzeniem Jana II, który schronił się na zamku swojej żony w
Oławie, gdzie zmarł w roku 1504.
W Annales Glogovienses pod rokiem 1493 zapisano na temat tej bitwy:
„Am Sonntag in der nacht brachen die Behemen auff und zogen fur den Bunzel furt,
dy Hungern hyndennach mit dem raisigen gezeug und lieszen viel Knecht und wagen
steht und betraten die Behmen in eynem ebenen velde und rennten in die wagenburg
der Behmen und schlugen sich durch dy wagenburg ausz. Da blib auf beiden seyten
mancher guter man todt, und den Schlesiern und meinem hofgesinde was das blut
heysz“.
Powróćmy do dziejów posiadłości w Tomaszowie. W środę, koło trzeciej niedzieli
przed Wielkanocą 1489 roku folwark i wieś Tomaszów odziedziczył syn Hansa
Jerzego von Hocke. Żona jego pochodziła z rodu von Topschutz, z domu
Topschutz-Hartau. Po śmierci Jerzego von Hocki, zgodnie z dokumentem z niedzieli
przed św. Łucją 1491 roku, wszystkie prawa do posiadłości nadane przez króla
otrzymali bracia Happen, Hansen i „ Heintze Hocken des schwarzen Hocken genannt"
oraz ich potomkowie. W roku 1497 w dominica post Ascensionis Domini Dolny
Tomaszów i folwark Schindela przeszły z rąk Heintze Hocke na Zygmunta i Henryka
Bebran z Wilczego Lasu.
Ci dwaj przekazali w spadku dobra na Seyfheda Bibran. Po nim przejął tą część
tomaszowskich dóbr „ex testamento vel ab intestato” von Schindel. Ich siostrą
była najpewniej Barbara von Hocke z linii Thomaswald, która była matką biskupa
wrocławskiego Jakuba von Salza (1520-1539).
W roku 1502 jakieś określone funkcje prawne musieli posiadać Opitz i Hans Hocki,
skoro w dawnym zgorzeleckim archiwum miejskim zachowała się korespondencja z 5
listopada 1502 roku dotycząca koniokradów. J. G. Bergemann wspomina o
wcześniejszym dziedzicu Jerzym Hocke z Tomaszowa, który folwark Górny Tomaszów
odziedziczył jak napisaliśmy wcześniej w 1489 roku, zaś w 1507 roku zmarł. Po
nim dobra z pełnymi prawami lennymi, sądowymi i dziedzicznymi miał otrzymać jego
syn Jan Hocke. Ożenił się on z Urszulą von Markotsch z linii Łagiewniki. W roku
1526, czy też 1527 rodzina Hocke przyjęła wiarę luterańską, co również
powszechnie czyniły inne okoliczne szlacheckie rody. Jan zmarł w roku 1548, zaś
dobra przypadły jego synowi Erazmowi von Hocke ożenionemu z Magdaleną von
Kreckwitz z linii Kruszyniec. Zmarł on w 1592 roku. Tyle Bergemann. Z innych
źródeł mamy informacje, które nie do końca zgadzają się chronologicznie.
Po śmierci wspomnianych wcześniej Happena, Hansa i Heintza Hocki, zwanego
Schwarze Hocki, posiadłość i dziedzictwo Górny Tomaszów zostało ponownie
podzielone pomiędzy Wacława i Krzysztofa Hocke, który w 1532 roku otrzymał
folwark i wieś Nyszwitz. W piątek, koło trzeciej niedzieli przed Wielkanocą 1540
roku Wacław Hocke z Tomaszowa przekazał w drodze dziedziczenia i na wieczne
czasy swojemu bratu Krzysztofowi Górną Wieś Tomaszów w Okręgu Bolesławieckim (Oberdorf
Thomaswalde im Weichbilde Bunzlau) ze wszystkimi przyległościami, folwarkami,
sołectwem, karczmą, chałupami chłopskimi, ogrodami, polami, łąkami, stawami,
rentami, czynszami. Nie wszystko jednak znalazło się w umowie, gdyż poza nią
znalazła się połowa młyna w Tomaszowie i staw Schlettela.
W dokumencie wystawionym w poniedziałek przed św. Małgorzatą 1548 roku Krzysztof
Hocke, który nie miał potomstwa, przekazał swój folwark, ogrody, pola, łąki,
szopy i inne nieruchomości kuzynowi Jerzemu Hocke. Poza spadkiem znalazła się
ziemia należąca do bauera Krzysztofa Steinbrachera, inne folwarki oraz młyny,
pola i łąki w Okręgu Bolesławieckim należące do lenna kościelnego. W roku 1549
Jerzy von Hocke dołączył do swoich dóbr odziedziczone Świeborowice. We wtorek
nach Oculi 1557 roku, po śmierci Jerzego von Hocki, Tomaszów ze wszystkimi
przyległościami, budynkami, stawami i prawami otrzymał Piotr Faust Sturm,
dziedzic na Kraśniku. Z kolei we wtorek nach Cantate 1558 roku Krzysztof von
Hocke przekazał swojemu ukochanemu kuzynowi Jerzemu von Hocke oraz jego potomkom
i następcom posiadłość w górnej części wsi, folwarki, zabudowania, ogrody, pola,
łąki, lasy, opłaty i czynsze oraz dwa stawy w Niebyłczycach.
Dzięki listom lennym Jerzy von Hocke stał się jedynym dziedzicznym posiadaczem
całego Tomaszowa, z wyjątkiem wymienionego w 1497 roku, a prawnie przynależącego
do tomaszowskiej posiadłości Folwarku Schindela, który tymczasowo znajdował się
w innych rękach.
W roku 1569 cały majątek przeszedł w spadku na trzech synów Jerzego - Fryderyka,
Opitza i Krzysztofa von Hocke. Najstarszy syn Fryderyk dzierżył majątek do
momentu swojej śmierci w 1573 roku, z kolei po nim przejął ojcowiznę młodszy
Opitz Hocke. Wkrótce i on w roku 1581 pożegnał się ze światem. Najmłodszy z
braci Krzysztof z uwagi na swoją małoletniość do roku 1492 nie mógł samodzielnie
kierować majątkiem, w związku z czym prawną opiekę nad nim sprawowali bracia
Henryk Reussendorf z Rakowic i Konrad Reussendorf z Bolesławca, a także kuzyn
Nickel Bibran z Modłej i Seyfried Bibran z Wilczego Lasu.
Bergemann pisze z kolei, że w roku 1586 zmarł kierujący majątkiem w Tomaszowie
od 1548 roku Erazm von Hocke. Zostawił on po sobie kilkoro małoletnich dzieci i
żonę z domu von Kreckwitz, która do swojej śmierci w 1592 roku kierowała
posiadłością. Po niej, wedle Bergemanna, przejął spadek syn Krzysztof von Hocki,
identyczny chyba z wymienionym przez nas wcześniej najmłodszym z braci Hocke.
Korzystający z różnych źródeł, w tym zbioru dokumentów Axlebena, Bergemann co
prawda swoją genealogię doprowadził do tego samego co Dewitz Krzysztofa von
Hocke, ale wcześniej wymieniał zupełnie innych miejscowych dziedziców. Inna
sprawa, że zarówno E. Dewitz, jak i E. Wemicke zarzucali Bergemannowi brak
dokładności w badaniach i wręcz pisanie nieprawdy.
Niemniej 23 sierpnia 1599 roku Krzysztof von Hocke odkupił od Jerzego von
Schindel położony w Dolnym Tomaszowie Schindel-Vorwerk ze wszystkimi
przyległościami oraz prawami. Tak oto cały Tomaszów był pod rządami rodu von
Hocke. Dodatkowo w tym niej więcej czasie Krzysztof von Hocke odziedziczył
położoną niedaleko macierzystego dworu posiadłość rycerską Krzyżowa. Żoną jego
została Elżbieta z domu von Rothkirchin, która to urodziła mu dwóch synów-
starszego Jerzego von Hocke i młodszego Joba Krzysztofa von Hocke. Po śmierci
ojca, około roku 1614, starszy syn otrzymał przyrzeczoną mu już wcześniej część
ojcowizny w postaci Schindel-Vorwerk i Nieder-Vorwerk, a także Krzyżowej. Tym
samym to spadkowe postanowienie stało się źródłem do podziału Tomaszowa na dwie
części, tj. Tomaszów Dolny z koloniami Heidau, Frauenvorwerk i Ziegelhauser oraz
Tomaszów Górny, który przypadł razem ze Świeborowicami wdowie.
Już jednak w 1619 roku przekazała ona swoją część młodszemu synowi Jobowi
Krystianowi von Hocke ożenionemu z Anną Sabiną ,z domu von Braunin, z którą miał
dwóch synów i jedną córkę. Jedynie przez sześć lat kierował on odziedziczoną po
matce ziemią, gdyż zmarł w roku 1625. Prawnymi opiekunami jego dzieci zostali
starszy brat Jerzy i wuj Zygmunt von Braun z Soboty. Folwarki Górny Tomaszów i
Świeborowice znajdowały się tymczasem pod zarządem wdowy, która ponownie wyszła
za maż, za dziedzica von Warnsdorf.
Taki stan utrzymywał się do 1644 roku kiedy jedyna córka Joba Krystiana, nosząca
takie same imiona jak matka Anna Sabina, ożeniła się z panem von Nostitz-Rhineck
i tym samym przejęła ojcowiznę. Już jednak w 1648 roku zmarł świeżo poślubiony
mąż, co nie przeszkodziło jej w zawarciu nowego małżeństwa w roku 1649 z
cesarskim rotmistrzem Hansem Jerzym von Axleben-Magnus, który tym samym stał się
prawowitym spadkobiercą tych ziem. Zmarł on jednak już w roku 1669, zaś pieczę
nad majątkiem w latach 1669-1671 sprawował dziedzic von Braun z Marzdorf.
W 1672 roku rządy w Górnym Tomaszowie i Świeborowicach przejmuje po opiekunach
syn Hansa Jerzego von Axleben-Magnus - Jan Krzysztof. Tenże umiera 17 kwietnia
1719 roku przekazując majątek swojemu synowi Hansowi Krzysztofowi von Axleben
ożenionemu z baronową von Wiese. Nowy dziedzic zapisał się w historii Tomaszowa
jako budowniczy kościoła ewangelickiego i barokowego zamku w Górnym Tomaszowie.
Przyłączył on również do swojej posiadłości folwarki i dwory w Szczytnicy,
Wilczym Lesie, Scheidewigsdorf i Marzdorf. Miał dwóch synów Hansa Krzysztofa i
Hansa Krzysztofa Zygmunta braci von Axleben. Oni to, po śmierci ojca w 1753
roku, zawarli przy pomocy ich opiekunów prawnych, 28 września tegoż roku między
sobą umowę na 48 128 talarów, w której radca sprawiedliwości von Zedlitz
młodszemu z braci przyznał Górny Tomaszów i Świeborowice, zaś starszemu Hansowi
Krzysztofowi Wilczy Las, Szczytnicę, Scheidewigsdorf i Marzdorf. W czasie
swojego życia ożenił się on aż trzykrotnie. Jego pierwszą małżonką była
Henrietta von Jonston z linii Składowice koło Lubina, następnie Helena von
Kottwitz z linii Wojcieszów, zaś trzecią w 1769 roku została Augusta Karolina
Henrietta, z domu von Briesen z linii Lubków. Ta ostatnia przeżyła osiemdziesiąt
lat i zmarła w Lubkowie 9 maja 1833 roku.
Niestety 20 grudnia 1771 roku spłonął w Górnym Tomaszowie dwór razem ze
stajniami i stodołami, budynkami służby i owczarniami, zaś 16 sierpnia 1778 roku
ten sam los spotkał budynki położone we Frauenvorwerk.
Hans Krzysztof von Hocke miał aż czterech synów:
Hansa Krzysztofa Zygmunta Fryderyka Henryka von Axleben, który odziedziczył
Górny Tomaszów i Świeborowice,
Augusta von Axleben - komisarza lwóweckiego powiatu, który dostał Górny, Średni
i Dolny Lubków,
Zygmunta von Axleben - rotmistrza w narodowym śląskim regimencie huzarów
dziedziczącego Górne Zagrodno,
Adolfa von Axleben - porucznika w narodowym śląskim regimencie huzarów.
Ich ojciec zmarł l grudnia 1804 roku, zaś główną posiadłość przekazał już
wcześnie, bo 5 maja 1801 roku za 80 000 talarów obiegowej monety z 1764 roku
swojemu najstarszemu synowi. Tenże, podobnie jak jego bracia, w latach 1806-1814
brał udział w kolejnych wojnach napoleońskich, co nie wyszło na dobre majątkowi,
który z uwagi na to, że znajdował się na uczęszczanym przez żołnierzy szlaku
komunikacyjnym mocno podupadł.
Dzięki pastorowi Karolowi Zygmuntowi Steige możemy prześledzić wydarzenia z
wiosny i lata 1813 roku, których był on świadkiem i które wnikliwie opisał w
postaci kalendarium opublikowanego pierwszy raz w roku 1844 na łamach
Schlesischen Provinzblattern pod tytułem „Geschichte der Draugsale 1813”, a
które przedstawione jest poniżej.
W dniu 22 maja 1813 roku od zachodu dało się słyszeć huk wystrzałów.
23 maja przeciągało przez wieś wiele pojazdów należących do Prusaków, a
ciągnących na kwatery do Lwówka.
24 maja ciągnęły przez wieś kolejne konwoje, tym razem z bagażem rosyjskich
żołnierzy, a także kozacy, oddziały piechoty, ranni z pruskiej armii, a także
wielu innych ludzi ciągnących z wojskiem zapowiadającym szybkie nadejście
nieprzyjaciela.
W dniu 25 maja o godzinie 16.30 pojawiły się we wsi pierwsze oddziały
francuskie, które poprzedzone były przez rozproszonych kozaków i strzelców.
Francuzi po wejściu do Tomaszowa rozpoczęli rabunek. Z gospodarstw wyprowadzali
cały inwentarz żywy: kury, gęsi, krowy, świnie i owce, które następnie zabijali
i przygotowywali do jedzenia.
Założyli koło wsi obóz wojskowy, w którym składowali wszystko co zdołali
zrabować po domach i piwnicach. Jeszcze wieczorem wrócili do domostw w
Tomaszowie wynosząc łóżka, pościele i inne sprzęty domowe, które w większości
zniszczyli. Do kościoła ewangelickiego wpadli francuscy kawalerzyści.
Przeszukali wszystkie szkatuły, konie zaś napoili nalewając wodę do
chrzcielnicy, jeżdżąc na koniach zniszczyli ołtarz i organy. Tego samego dnia w
Świeborowicach i Lubkowie zostali zamordowani dwaj młodzi mężczyźni.
26 maja ta pierwsza horda, jak to napisał Steige, opuściła wieś, zaś już
następnego dnia przybył do niej wielki korpus, który zajął opuszczony wcześniej
obóz. Powtórzyły się wydarzenia z 25 maja. Żołnierze rabowali w całej wsi i w
kościele, gdzie splądrowali i sprofanowali grobowce szukając skarbów. Tego
samego dnia nauczyciel z Górnego Tomaszowa został siłą zmuszony do pokazywania
przez 3 mile drogi Francuzom. Potem przed samym cesarzem Napoleonem miał pokazać
na mapie ludne wsie i poinformować o miastach.
27 maja przybyła następna grupa oddziałów francuskich plądrująca wieś podobnie
jak poprzednie. W dzień Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny podpalono trzy
gospodarstwa bauerów, jedno zagrodnika i sześć innych budynków. Wiele rodzin
potraciło cały majątek. Dzień wcześniej Francuzi wtargnęli do gospodarstwa
mistrza młynarskiego i właściciela wiatraka w Świeborowicach niszcząc
zabudowania. Przemarsze całych korpusów i pojedynczych oddziałów trwały do 5
czerwca kiedy ustalono zawieszenie broni trwające do 16 sierpnia. Nie oznaczało
to jednak spokoju dla wsi.
11 czerwca zatrzymał się tutaj prawie cały VI korpus armijny złożony z
Francuzów, Włochów, Hiszpanów, Niemców i żołnierzy z kolonii. Całością dowodził
marszałek Marymont- książę Raguzy. Z nim przyjechał liczny sztab generalny z
wieloma jego pracownikami, intendentami, komisarzami, agentami i służbistami.
Większość oddziałów rozlokowała się w okolicy, zaś kawaleria stanęła przy linii
neutralnej. Ostatecznie w Tomaszowie, Szczytnicy i Kraśniku kwaterowała połowa
żołnierzy armii Marmonta, zaś reszta wokół Bolesławca. W Tomaszowie na wolnym
polu rozpalili oni ponad 150 ognisk, przy których ogrzewali się w mroźne noce.
Prawdopodobnie było wtedy we wsi około 12 000 żołnierzy. W samym dworze Górny
Tomaszów stacjonowało 1000 żołnierzy śpiących w stajniach i stodołach, podobnie
1000 w folwarku. W budynkach bauerów mieszkało 500, zaś w mniejszych po 50
żołnierzy. Sam marszałek Marmont z Bolesławca skierował się prosto do pięknego
zamku i rezydencji należącej do von Bissinga w Dolnym Tomaszowie. 50 oficerów i
62 służących zamieszkało w samym zamku i sąsiednich zabudowaniach, a 400 koni
ulokowano w dworskich stajniach. Taka wielka liczba ludzi rozlokowanych na tak
małej przestrzeni spowodowała, że bardzo szybko pojawiły się problemy z
żywnością.
Po śmierci Hansa Krzysztofa Zygmunta Fryderyka Henryka von Axleben 18 września
1819 roku w Cieplicach, dobra zostały poddane subhastacji. Po niej nowym
właścicielem został 5 grudnia 1821 roku królewski rzeczywisty tajny radca i
prezydent prowincji śląskiej Fryderyk Teodor von Merckel, który ofiarował 80 300
talarów.
Po jego śmierci, na podstawie testamentu ogłoszonego 16 lutego 1846 roku,
Tomaszów przeszedł w ręce syna radcy królewskiego Fryderyka Teodora von Merckel.
Wartość ojcowizny wynosiła w tym momencie 84 000 talarów. 21 grudnia 1868 roku
Tomaszów przekazał on zgodnie z pisemną umową szacowany na 84 000 talarów
majątek w ręce swojego syna porucznika Henryka von Merckela. Po tym jak
awansował on na kapitana, postanowił sprzedać Górny Tomaszów i Świeborowice Jego
Cesarskiej i Królewskej Mości Wilhelmowi I za sumę 178 000 talarów. Odpowiednie
umowy sporządzono, podpisano i zatwierdzono 2 i 13 stycznia 1872 roku. W tym
samym czasie Najwyższy Gabinet przekazał świeżo nabyty majątek państwowej
Brandenburskiej Izbie, która to tym samym otrzymała prawo do zawiadywania
dobrami i tytułami z Tomaszowa.
W roku 1830 w Górnym Tomaszowie urodził się znany na Śląsku i w całych Niemczech
kompozytor Wilhelm Tappert. Uczył się najpierw w Bolesławcu, w seminarium
nauczycielskim, a następnie na uczelniach niemieckich. W roku 1867 napisał utwór
pt. „ Musik und musikalische Erziehung", w 1890 „Wandernde Melodien" i w 1906 „
Sang und Klang". Później wyprowadził się do Berlina, gdzie został cenionym
krytykiem muzycznym. Zmarł w roku 1907.
W dniu 27 października 1872 roku odsłonięto we wsi pomnik poświęcony pochodzącym
z Tomaszowa bohaterom wojny francusko-pruskiej 1870-71 roku. l maja 1878 roku
uruchomiono tutaj pierwszy Urząd Pocztowy, zaopatrzony od 15 października 1879
roku w telegraf.
Dolny Tomaszów
Opisałam powyżej przede wszystkim dzieje Górnego Tomaszowa, to jest południowej
części dzisiejszej wsi leżącej przy drodze Zgorzelec-Wrocław. Teraz chciałabym
skoncentrować się na Dolnym Tomaszowie będącym niegdyś, jak już podkreślałam, od
roku 1614 samodzielną osadą, samodzielną wsią. Była ona jednak znacznie młodsza
od Górnego Tomaszowa i tym samym w wielu sferach zależna. Atoli tutejsi
mieszkańcy należeli do parafii w Górnym Tomaszowie, zaś dzieci uczyły się w
szkole będącej filią innej znajdującej się w górnej części wsi. Filia ta
istniała już od 1742 roku, przy czym do 1841 roku naukę prowadzono w jednej
izbie, zaś nauczyciel musiał stale dojeżdżać. Właśnie w 1841 roku zbudowano nową
szkołę, w której od roku 1877 nauczał jeden stale tu mieszkający nauczyciel.
Pierwszy raz forma Dolny Tomaszów pojawia się w roku 1497, w dominica post
Ascensionis Domini, czyli w niedzielę po Zmartwychwstaniu Pańskim, kiedy Dolny
Tomaszów i folwark Schindel - „ das Nieder Thomaswalde, das Schindel-Forwerg”
przeszły na zasadzie wiecznej sprzedaży z rąk Heintze Hocke na Zygmunta i
Henryka Bebran z Wilczego Lasu. Otrzymali oni zawarowane na piśmie wszystkie
prawa jakie przynależały do Tomaszowa, folwarki, zabudowania, ogrody, czynsze,
renty i wszystkie inne opłaty, a także stawy, lasy, młyny i karczmę oraz
wszystko inne co prawnie do majątku przynależało.
Ci dwaj przekazali w spadku dobra na Seyfrieda Bibran. Tę część Tomaszowa z
folwarkiem przejął ex testamento vel ab intestato - to jest dziedzicząc przez
testament albo dziedzicząc bez zapisu testamentowego - von Schindel. Do 1599
roku rodzina von Schindel zarządzała tymi dobrami. Atoli 23 sierpnia 1599 roku
Jerzy von Schindel z Miłkowic przekazał Krzysztofowi von Hocke z Tomaszowa jego
folwark i dobra, które wcześniej odkupił od swojego krewnego von Schindela z
Tomaszowa. Konkretnie transakcja dotyczyła folwarku zwanego Schindel-Vorwerk,
pól, łąk i stawów. Jak wiemy po tym zakupie Krzysztof von Hocke zebrał w swoim
ręku cały tomaszowski majątek. W roku 1614 tenże Krzysztof wspomniany
Schindel-Vorwerk i Nieder Vorwerk razem z Krzyżową przekazał w wieczne
użytkowanie jako ojcowiznę swojemu najstarszemu synowi Jerzemu von Hocke.
Tym samym nastąpił podział Tomaszowa na dwa różne dominia i dwie różne
posiadłości rycerskie. W roku 1654 po wizycie Cesarskiej Komisji Remocyjnej
Georg został również opiekunem miejscowego kościoła, którym zawiadywał do swojej
śmierci w 1665 roku.
Zostawił po sobie dwóch synów Jerzego Fryderyka i Hioba Krzysztofa, którzy
zawarli 13 listopada 1666 roku ugodę, dzieląc się ojcowizną. Dolny Tomaszów
przypadł młodszemu Hiobowi Krzysztofowi, który jeszcze wszedł w posiadanie za 24
000 talarów karczm w lwinach i Różyńcu. Hiob umarł już w roku 1675 rozdzielając
wraz z żoną, z domu von Braun swój majątek pomiędzy dzieci. Rodzinny Dolny
Tomaszów przypadł małoletniemu Jerzemu Zygmuntowi von Hocke.
Jak zanotował E. Dewitz na podstawie jednego z dokumentów przechowywanych w
zbiorze rodziny Axleben, Jerzy Zygmunt musiał w międzyczasie otrzymać godność
barona, skoro w jednym z dokumentów został zapisany jako Herr Baron von Hocke.
Zmarł on 4 maja 1699 roku, zaś dobra przypadły w udziale jego zięciowi-
podkomorzemu na dworze księżnej oławskiej Henrykowi baronowi von Hohenhausen.
Chyba nie przypadła mu do gustu nowa posiadłość, skoro już w roku 1701 sprzedał
ją cesarskiemu feldmarszałkowi Henrykowi Tobiaszowi baronowi von Hasslingen. To
właśnie on na miejscu, gdzie stał „Schindel-Forwergs” zbudował pałac i urządził
koło niego duży park. Za niego doszło również do konfliktu na tle własności dwu
zagrodników Marcina Müssigbroda i Jerzego Quäkwera, którzy częściowo należeli do
dziedzica Górnego Tomaszowa Hansa Krzysztofa von Axleben Magnus oraz właśnie do
Henryka Tobiasza barona von Hasslingen.
Dnia 3 grudnia 1716 roku zmarł Henryk Tobiasz, zaś majątek w postaci Dolnego
Tomaszowa i Krzyżowej przeszedł 14 czerwca 1718 na jego trzeciego syna Augustyna
Bartholomeusza barona von Hasslingen cesarskiego i królewskiego asesora oraz
zarządcy księstwa świdnicko-jaworskiego; przejął on również część swojej siostry
w postaci 60 000 talarów. Za tę sumę odkupił on w lwinach browar z wyszynkiem
wraz z karczmą Gottfryda Schaeffera oraz prawa do piekarni i rzeźni w Górnych
lwinach. Prawa te od von Hesslingena nabyła na mocy umowy z 9 grudnia 1747 roku
za 2000 talarów Klara Jadwiga hrabina von Frankenberg, z domu baronowa von
Matuschka - dziedziczka Górnych lwin.
Augustyn Bartholomeusz baron von Hasslingen był dwukrotnie żonaty. Pierwszą jego
małżonką została Franciszka, z domu hrabina von Herberstein z linii Grafenort w
księstwie kłodzkim, drugą zaś Barbara, z domu hrabina von Hoditz-Walfgranze z
linii Roswaldau. Hasslingen zmarł pozostawiając po sobie dwóch synów
królewskiego sędziego Franciszka barona von Hesslingen i Józefa barona von
Hesslingen. Ten pierwszy musiał występować w imieniu swojego brata do
Królewskiej Kasy Inwalidów.
W dniu 23 grudnia 1766 roku na zasadzie ugody i nie określenia wartości majątku,
Franciszek został jedynym właścicielem majątku- podniesionym zresztą do godności
hrabiowskiej i żonatego z Barbarą Sidonią Erdmuthą Anetą, z domu
Festenberg-Packisch. Niechlubnie zakończył żywot ten miejscowy dziedzic. W roku
1800 z powodu fałszerstwa został poddany śledztwu, podczas którego zmarł w
Głogowie. Majątek został poddany przymusowej subhastacji, po której 25 sierpnia
1802 roku Dolny Tomaszów nabył za 160 000 talarów obiegowej monety królewski
podpułkownik i rotmistrz Hans August von Bissing. Po kilku latach od momentu
kupna postanowił on pozbyć się się Krzyżowej, którą sprzedał l grudnia 1807 roku
urzędnikowi sądowemu Krzysztofowi Augustowi Scholzowi za sumę 60 000 talarów.
Całej posiadłości, czyli Dolnego Tomaszowa i Polanki, pozbył się za sumę ponad
108 350 talarów 23 grudnia 1824 roku na rzecz Heleny hrabiny von Larisch-Mannich,
która później wyszła za mąż, za Edwarda Maximiliana hrabiego von Puckler. Rok
później,
18 października 1825 roku odziedziczyli oni dodatkowo pobliskie Rakowice i Otok.
W opublikowanym dnia 7 października 1872 roku testamencie hrabiny von Puckler
scedowano Dolny Tomaszów w ręce hrabiny Berty zu Stolberg-Stolberg, z domu
hrabiny Falkenhayn z Brustawe koło Milicza. W jej posiadaniu był Dolny Tomaszów
jeszcze w połowie lat 80-tych XIX wieku.
Ślady dawnej historii jak zawsze zobaczymy w Kościele katolickim pod wezwaniem
św. Jadwigi. O świątyni wymienionej już w 1305 roku w Lieber Fundationis
Episcopatus Wratislavienis, zbudowanej na nowo po pożarze w 1588 roku, a
następnie przebudowanej w 1768 roku piszę w dziale o historii kościołów
katolickich na stronie 76.
Kolejno należy wymienić nie zachowany Zamek w Górnym Tomaszowie wzniesiony w
1728 roku, a następnie pałac w Dolnym Tomaszowie z 1700 roku. Do dzisiaj
pozostały zabudowania gospodarcze i resztki pawilonu ogrodowego z XVII w. W
parku zamkowym w Dolnym Tomaszowie zachowała się zamkowa kaplica katolicka.
W zabytkowym parku zamkowym zajmującym obszar 6 ha znajduje się jeden z
największych na Śląsku świerków o obwodzie dochodzącym do 5 m. Niestety i park,
i pałac – sprzedane prywatnej osobie – od 10 lat popadają w ruinę. W 2008 roku
Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa podjęła działania o odzyskanie
pałacu, co być może odmieni jego los.
W centrum wsi stoi nadal użytkowany nitowany stalowy most. Możemy odnaleźć na
nim historyczne napisy wyjaśniające nam, gdzie został wykonany.
Również w centrum stoi barokowo – klasycystyczny kościół ewangelicki z 1785 roku
z wieżą z 1835 roku oraz zbudowaną obok pastorówką z końca XVIII wieku.
Nieopodal tego kościoła znajdowały się trzy pomniki wojenne, dzisiaj już
rozbity, z których jeden postawiony w dolnej części wsi poświęcony był bohaterom
wojennym pochodzącym z miejscowej straży pożarnej.
Małgorzata Kwiatkowska,
fragment książki „GMINA WARTA BOLESŁAWIECKA w zarysie dziejów i w dobie
samorządności”, rok 2008
Śląsk - Dolny Śląsk - Schlesien - Niederschlesien - Silesia - Zabytki Dolnego Śląska
Będę wdzięczny za wszelkie informacje o historii miejscowości, ciekawych miejscach oraz za skany archiwalnych widokówek lub zdjęć.
Wenn Sie weitere Bilder oder Ortsbeschreibungen zu dem oben gezeigten Ort haben sollten, wäre ich Ihnen über eine Kopie oder einen Scan sehr dankbar.
Tomasz Mietlicki e-mail - itkkm@o2.pl