Małgorzata, oblężona pani
Jeszcze jeden średniowieczny nagrobek z głogowskiej kolegiaty. Ten imponuje wielkością. Z kamiennej płyty wyłania się nadnaturalnej wielkości postać kobieca. Jej głowa, nakryta książęcą mitrą, spoczywa na poduszce, co sugeruje postawę leżącą. Oczy księżnej są jednak otwarte. W skrzyżowanych rękach trzyma różaniec. Obiegający płytę napis głosi: "W ROKU 1480 ZMARŁA JAŚNIE OŚWIECONA MAŁGORZATA, KSIĘŻNA ŚLĄSKA I PANI WIELKIEGO GŁOGOWA, Z DOMU HRABIANKA
CILJE". z prawej strony jej głowy wyrzeźbiony jest rodowy herb, z lewej data śmierci; "XXII MENSIS
JULY".
Od czasów księżnej Konstancji (r. 1331), władzę nad Głogowem sprawowali książęta z bocznej, żagańskiej linii książąt głogowskich. Ale tylko nad połową miasta i właściwego księstwa głogowskiego. Druga połowa podlegała bezpośrednio królom czeskim, którzy zwykle oddawali ją w lenno. W 1383 r. król Wacław obdarował nią cieszyńskiego Piasta Przemka i jego potomków. W 1444 r. we władanie głogowskiej królewszczyzny (wraz z Górą) wszedł Włodko, wnuk Przemka. W rok później pojął on za żonę Małgorzatę, ostatnią latorośl walecznego rodu hrabiów cylejskich (z terenu dzisiejszej Słowenii). Odnotowano, że Małgorzata wniosła księciu znaczny posag. Małżonkowie osiedli w Głogowie. Los nie okazał się dla Włodka łaskawy - zmarł w 1460 roku, w wyniku ran odniesionych w bitwie o Wrocław. Na zamku (drugi zamek głogowski, znajdujący się obok bramy Szpitalnej ?) pozostała "na dożywociu" wdowa, mająca za podporę jedynie bratanka nieboszczyka męża - Kazimierza II, któremu oddała Górę.
Małgorzata, wzorem pierwszych księżnych głogowskich, Salomei i Mechtyldy, odznaczała się wielką pobożnością. Dała temu wyraz w fundacjach i aktach dobroczynności. Sprowadziła do Głogowa zakon bernardynów i kazała wybudować dla nich kościół i klasztor. Szczególną łaskawość okazywała Żydom. Zaskarbiła sobie nie tylko serca ich, ale też większości głogowian.
Zacna Małgorzata powiększyła by pewno rejestr dobrych uczynków i dożyła starości w swoim zamku, gdyby nie czekające ją żałosne zdarzenia, które nadać miały naszej bohaterce rys heroiczny i tragiczny zarazem. Po śmierci w 1476 r. ostatniego księcia głogowskiego Henryka XI, wybuchł spór o sukcesję, który przeobraził się prawdziwą wojnę Najwięcej energii wykazał w nim książę żagański. Walczył z brawurą i ze zmiennym szczęściem o całość podzielonego przed ponad stu laty księstwa. 5 marca 1480 roku wkroczył do Głogowa i zażądał od Małgorzaty zrzeczenia się jej praw do części miasta. Wdowa bez namysłu odrzuciła to żądanie. Mieszczanie pozostali jej wierni, wielu z nich obwarowało się z księżną w pospiesznie przygotowanym do obrony starym piastowskim zamku. 20 marca rozpoczęło się oblężenie. Zdeterminowana księżna broniła się ze swoją załogą nad podziw skutecznie. Dopiero kiedy odsiecz, z którą przybył Kazimierz, mając za wojsko mieszczan górowskich, nie dała rezultatu - poddała się. Oblężenie trwało ponad 6 tygodni i miało momenty, które kronikarze uznali za godne w najwyższym stopniu odnotowania. Książe żagański, znany skądinąd z niekonwencjonalnych postępków, wprowadził do akcji katapulty, z których zarzucano zamek "pakietami", zawierającymi ścierwa zwierzęce, a nawet ...ludzkie odchody. Łatwo wyobrazić sobie trudny do zniesienia fetor i znoszącą to wszystko Małgorzatę. 1 maja, po poddaniu zamku, księżna zarządziła opuszczenie jeszcze tego samego dnia miasta (mimo, iż Jan II zapewnił jej dalszy pobyt "w zamku lub w wybranym przez nią najlepszym domu w mieście"). Przy wtórze skarg i płaczów kobiet, o godzinie 5 po południu orszak księżnej, złożony z dwudziestu wozów, wyruszył w kierunku Góry.
22 lipca księżna Małgorzata zmarła . Wszyscy mówili że, wyzionęła ducha z żalu i wielkiej zgryzoty. Pochowana została zgodnie z własnym życzeniem w głogowskiej Kolegiacie. Jej płyta nagrobna (254 x 170 cm) znajduje się obecnie w przedsionku i jest zabezpieczona warstwą tynku.
Post scriptum .
Podczas radiowej sesji popularno-naukowej poświęconej Kolegiacie w Głogowie (2000 r. ), dr Romuald Kaczmarek z Instytutu Historii Sztuki we Wrocławiu mówił o znajdującym się w Kolegiacie nagrobku Małgorzaty
Cylejskiej, jako o jednym z najpiękniejszych dzieł plastyki późnośredniowiecznej na Śląsku.
Dr. Kaczmarek wspomniał, że gdy podczas sympozjum dotyczącego dziejów hrabiów
cylejskich, które odbywało się w słoweńskim Celje - gnieździe rodowym Małgorzaty - mówił o znajdującym się w Głogowie nagrobku, wiadomość ta wywołała sensację. Okazało się, że dotąd nie wiedziano tam nie tylko o głogowskim zabytku, ale chyba i o samej Małgorzacie - ostatniej z rodu, który jest w Słowenii otaczany szczególną estymą - jako prekursorzy państwowości słoweńskiej. Jego trzy herbowe gwiazdy (które odnajdujemy także w herbie wyrytym na nagrobku księżnej Małgorzaty ) figurują w godle i na fladze niepodległej Słowenii
A. B.