WYROK DLA GŁOGOWA
Sześćdziesiąt lat temu, 8 marca 1944 roku w Berlinie wydano wyrok śmierci dla miasta Glogau. Wówczas to, Führer sformułował treść rozkazu nr 11, który zawierał główne instrukcje, co do nowego sposobu walki z Bolszewikami. Wytyczne odnosiły się do tzw. rejonów umocnionych (Fester Platz) na wschodzie III Rzeszy, które miały skutecznie zatrzymać lub chociaż na jakiś czas opóźnić marsz Armii Czerwonej do serca Niemiec. Najistotniejsze kwestie brzmiały:
„
(...) 1. Umocnione obszary mają wypełniać te same zadania, co dawne
twierdze. Mają przeszkodzić, by wróg wziął w posiadanie owe rozstrzygające
operacyjne rejony. Mają pozwolić się osaczyć i przez to związać możliwie
duże siły wroga. Mają przez to stworzyć przesłanki do sukcesów natarć
(...)
2.
Komendant umocnionego obszaru odpowiada honorem żołnierskim za wypełnienie
swych zadań aż do ostatka [czyt. do śmierci M.B.]. Tylko głównodowodzący
grupy armii osobiście może za moją zgodą zwolnić komendanta rejonu
umocnionego z jego zadań i zarządzić inne zadania rejonu umocnionego
(twierdzy). Komendant rejonu umocnionego obszaru podlega głównodowodzącemu
grupy armii (...) Komendantowi rejonu umocnionego podlegają poza załogą
zabezpieczającą i ogólną wszystkie osoby znajdujące się lub zbierające się
w umocnionym obszarze, obojętnie czy żołnierze, czy cywile i bez względu na
ich stopień i stanowisko. Komendant obszaru umocnionego ma uprawnienia wojskowe
oraz kompetencje dyscyplinarno – karne dowodzącego generała. Dla wypełnienia
jego zadań są mu oddane lotne sądy wojskowe i sądy stanu (...).”
Ogłoszenie miasta twierdzą, oznaczało automatycznie podporządkowanie temu rozkazowi. Na Śląsku los ten dotknął, oprócz Głogowa także: Racibórz (Ratibor), Opole (Oppeln), Wrocław (Breslau), Kostrzyn (Küstrin). Natomiast Nysa (Neiße), Brzeg (Brieg), Ścinawa (Steinau) zostały zamienione w tzw. miasta – punkty oporu. Nie tylko na Śląsku ale na pozostałych wschodnich rubieżach Niemiec, tworzono nowe Festungen: Gdańsk (Danzig), Frankfurt nad Odrą (Frankfurt am Oder), Kołobrzeg (Kolberg), Królewiec (Königsberg; stąd pochodził ostatni komendant Festung Glogau, pułk. Graf Jonas C. zu Eulenburg), Grudziądz (Graudenz), Poznań (Posen) Toruń (Thorn). O każde z tych miast trwały zacięte walki, które doprowadziły do totalnego ich zniszczenia oraz do ogromnej liczby zabitych i rannych.
Latem 1944 roku oficjalnie ogłoszono „nominacje”.
To, że Głogów otrzyma status twierdzy było oczywiste. Od stuleci miasto pełniło tą funkcję.
W owym czasie (1944r) miasto dopiero od czterdziestu lat cieszyło się swobodnym rozwojem, nie ograniczonym pierścieniem ciasnych umocnień, przestarzałej już twierdzy.
Także Głogów był ważnym i dość sporym węzłem kolejowym (posiadał połączenia z Wrocławiem i Berlinem). Nie bez znaczenia była także drogowa przeprawa przez rzekę w postaci mostu, noszącego imię feldmarszałka Hindenburga (Hindenburgbrücke).
Sześćdziesiąt lat temu po raz ostatni miasto miało spełnić swój obowiązek nadgranicznej twierdzy. Miało za wszelką cenę opóźnić zdobycie Berlina.
Zwolennikiem obrony szlaku na Berlin, opierającej się min. na linii środkowego biegu Odry (Oderstellung) był szef sztabu Dowództwa Wojsk Lądowych – Oberkommando der Heer – (OKH), generał pułkownik Heinz Guderian (1888-1954). Oderstellung były to dawne niemieckie umocnienia, w postaci licznych bunkrów i stanowisk ogniowych na lewym brzegu Odry, ciągnące się od Wrocławia do Krosna Odrzańskiego. Większość z nich nie spełniła pokładanych w nich nadziei. W rejonie Nowej Soli Odra została sforsowana już 29 stycznia 1945 roku. Po zakończeniu działań wojennych nie zniszczone obiekty systemu umocnień zostały wysadzone przez Rosjan, a także polskich żołnierzy. Także w latach 1945-47 w bunkrach tych, na odcinku Głogów – Leszkowice, magazynowano liczne niewypały i miny, które następnie tam wysadzano w powietrze. Podczas wiosennej powodzi 1947 roku przysporzyło to tamtejszym mieszkańcom wiele kłopotów, ponieważ liczne eksplozje poważnie nadwątliły wały przeciwpowodziowe
Jesienią 1944 roku
w rejonie Głogowa trwały już zakrojone na szeroką skalę prace przy
wznoszeniu umocnień na przedpolach miasta. Trwały także prace przy umacnianiu
dawnych, istniejących już elementów twierdzy. W czasie walk o miasto ważną
rolę odegrały min.: Fort Malakoff, Fort Brückenkopf, Ober Redoute oraz Fort
Stern. Prace pod nadzorem wojska wykonywali pracownicy przymusowi z różnych
krajów, a także cywile, obywatele miasta. Tadeusz Jaśko po latach wspominał:
„Fortyfikowanie Głogowa, kopanie
zapór przeciwczołgowych oraz rowów łącznikowych zaczęło się pod koniec
lata 1944 roku. Do prac tych wysyłano całe transporty z Głogowa w każdą
niedzielę – oprócz tego pracowały stałe ekipy składające się z
Polaków i Ukraińców, którzy kopali wokół Głogowa umocnienia na wzór wyśmianych
przez Niemców umocnień, jakie Polacy wykonali w 1939 roku.”
Pierwsza
zewnętrzna linia obrony twierdzy przebiegała przez podgłogowskie wsie i
niejednokrotnie była oddalona ok. 15 kilometrów od centrum. W końcowej fazie
walk o Festung Glogau broniono się jedynie w oparciu o substancję miejską
obszaru Starego Miasta i dzisiejszego Śródmieścia.
Z perspektywy czasu można zadać sobie pytanie: dlaczego dowództwo
III Rzeszy z tak wielką zażartością
nakazywało bronić utworzonych miast – twierdz? Czy w obliczu
nieuchronnej, zmasowanej ofensywy Rosjan taka strategia miała sens? Trudno
jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jednakże wielu historyków wskazuje
na to (np. prof. N. Davies), że Hitler widział jeszcze pewne szanse Niemców w
tej fazie wojny. Sądził, że wyciągnie korzyści z nieuchronnego konfliktu
interesów politycznych aliantów na zachodzie i Rosjan nadciągających ze
wschodu. Dla Niemców priorytetem było pokonanie za wszelką cenę Sowietów.
Pozostawienie, więc na tyłach szybko postępującej naprzód armii wroga,
silnych garnizonów wojsk własnych tj. Głogów, Wrocław i oczekiwanie, że każdego
dnia sytuacja może ulec zmianie, mogło mieć wówczas dla dowództwa
niemieckiego jakiś sens (załogi broniących się twierdz, miały wyprowadzić
na tyłach wroga silny kontratak).
W wyniku siedmiotygodniowego oblężenia Głogowa zginęło kilka tysięcy
ludzi, żołnierzy jak i cywilów. Miasto praktycznie umarło.
Nowi mieszkańcy, którzy przybyli tu w
wyniku decyzji „Wielkiej Trójki” z trudem starali się przywrócić
niedawne pole walki do życia (w początkowej fazie także pozostali Niemcy
mieli swój wkład w odbudowę).
Jednakże Głogów to już nie
Glogau...
Marcin
Burczik
Literatura:
Davies
N. Moorhouse R., Mikrokosmos,
Kraków 2002
Historia Śląska,
pod red M. Czaplińskiego, Wrocław 2002
Nitschke
B., Wysiedlenie
czy wypędzenie?,
Toruń 2000
Wspomnienia
mieszkańców Ziemii Głogowskiej (maszynopis) ze zbiorów Działu Hist. Muzeum
Hist. Arch.
w
Głogowie.
Także
na: www.zsmb.nowasol.ids.pl/pso/index1.htm
Foto:
arch. oraz autor.