Wspomnienie odkrytego basenu

Niegdyś ten basen był wielką atrakcją
Głogowianie w okresie międzywojennym chętnie uprawiali sporty wodne, czemu sprzyjała bliskość Odry. Jednak rzeka nie zawsze była temu przyjazna, więc władze miasta zaczęły myśleć o budowie basenu. Zajął się tym ówczesny Miejski Radca Budowlany Eugen Griesinger, który był wyjątkowo aktywnym urzędnikiem, by nie powiedzieć, wizjonerem. To za jego sprawą wdrażano pomysły architektoniczne do dziś spełniające swoją rolę, jak na przykład stadion, czy obecne ulice: Poczdamska i Jedności Robotniczej, będące do dziś ważnymi traktami komunikacyjnymi. Innym jego ważnym dziełem, które niestety już nie istnieje był basen miejski, usytuowany w pobliżu Odry, przy dzisiejszej ul. Ułanów Polskich.
Kąpielisko oddano do użytku w 1933 r., a ze starych fotografii wynika, że ceremonia odbyła się już w okresie wkraczania do miasta nazizmu, o czym świadczą hitlerowskie flagi. Można więc przypuszczać, że basen był ważną częścią machiny propagandowej nazistowskich Niemiec. Jak na owe czasy był to nowoczesny obiekt, z trzema nieckami wodnymi, w tym jedną pełnowymiarową, oraz trampolina i dwupiętrowa wieża służąca skokom do wody. Basen szczęśliwie zbytnio nie ucierpiał w okresie II wojny światowej i mógł służyć głogowianom w czasach powojennych.
Trwało to do 1997 r., kiedy to Głogów, jak i inne miasta nad Odrą, nawiedziła „powódź stulecia”. Choć do tego czasu obiekt powoli popadał w ruinę, a zaczęło się od roku 1977, gdy miała miejsce nieco mniejsza powódź, która poczyniła pierwsze poważne zniszczenia, które nie były usuwane na czas i robiono to prowizorycznie. Ostatecznie obiekt zamknięto w 1997 r. i przez kolejne lata stał bezużytecznie, powoli zarastając. Jeszcze na początku lat dwutysięcznych niecki pełniły rolę kompostownika, do którego przywożono zbierane w parkach liście i koszoną trawę, ale ostatecznie teren ten został zrekultywowany, a śladu po basenie już nie ma.
(fot. Portal Polska-org, Muzeum, K. Zawicki)