Szpital, „Dom Partii”, Bank...
Niegdyś rodzili się tu głogowianie
W drugiej połowie XIX w. w Głogowie istniały trzy szpitale. Jednym z nich był oddany w latach 70. tegoż wieku szpital Bethanien, który znajdował się na Ostrowie Tumskim. Była to niewielka placówka prowadzona przez protestancką misję charytatywną, specjalizująca się w położnictwie i leczeniu chorób kobiecych. Jednak szpital szybko okazał się być zbyt małym, aby sprostać zapotrzebowaniu. W tamtym okresie nie było szans na rozbudowę czy budowę nowego ośrodka, przede wszystkim z braku miejsca, gdyż Głogów znajdował się jeszcze w okowach twierdzy. Sytuacja uległa zmianie po usunięciu murów i obwarowań na początku XX w. W 1912 r. na potrzeby szpitala ginekologiczno-położniczego oddano do użytku nowy budynek przy ówczesnej Rauschwitzer Strasse (dziś Obrońców Pokoju), w którym powstały oddziały: kobiecy, ginekologiczny oraz izolatka dla zakaźnie chorych.
W czasie walk o Głogów w 1945 r. budynek zbyt mocno nie ucierpiał, ale nie pełnił już funkcji leczniczych. Na początku 1950 r. dawny szpital przejął we władanie Komitet Powiatowy PZPR. Stało się to mniej więcej w czasie, gdy ówczesna ulica 3-Maja (nazwa nadana po drugiej wojnie światowej) została przemianowana na Obrońców Pokoju. To właśnie w tym budynku, a nie w urzędzie miasta, zapadały najważniejsze decyzje dotyczące Głogowa i powiatu. Tam wzywani byli dyrektorzy i prezesi wszystkich firm i zakładów. Tam też swoje żale wylewali mieszkańcy Głogowa, którym doskwierały uciążliwości życia codziennego. Budynek przez dziesięciolecia w świadomości głogowian był po prostu „domem partii”. W nim odbywały się niezliczone narady, nie tylko partyjne. Ciekawostką był fakt, że przez kilkanaście lat w piwnicach budynku znajdowała się wypożyczalnia filmów o nazwie Filmos, z której usług korzystały przede wszystkim szkoły i inne instytucje w mieście.
W powojennej historii gmach raz stał się celem ataku. 31 sierpnia 1982 r., w rocznicę powstania Solidarności, kilkutysięczny tłum przypuścił szturm na budynek, obrzucając go kamieniami i innymi przedmiotami. Stało się to po wieczornej mszy odprawionej w kościele pw. św. Klemensa, gdy do wiernych dotarła wiadomość o śmiertelnych ofiarach manifestacji w Lubinie. Walki w pobliżu domu z oddziałami milicji i ZOMO, trwały do wczesnych godzin porannych. Po przemianach ustrojowych w 1989 r. budynek przejął Bank Zachodni, (od 2018 r. Bank Santander).
FOTO: Fotopolska, MAH, A. Wiśniewski, K. Zawicki