Pasieka oficjalnie "otwarta".
Pszczoły już się zadomowiły
W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku wspominaliśmy o ulach, które pojawiły się przy Centrum Informacji Turystycznej wraz z tablicami objaśniającymi cel w jakim tutaj stanęły, oraz z informacjami o samym miodzie.
Pisaliśmy wtedy o tym wciąż nowym zjawisku, jakim są miejskie pasieki m.in.:
„We wrześniu 2014 roku warszawscy radni zdecydowali, że reguły dotyczące hodowli pszczoły miodnej w Warszawie zostają złagodzone. Miejscy pszczelarze od tej pory mogą zakładać legalnie pasieki. Pierwsza stanęła na Hotelu Regent w roku 2011 i daje nawet 500kg miodu rocznie. Na chwilę obecną w Warszawie działa już nawet 1000 uli.
Poza zbiorem miodu z pasiek organizowane są warsztaty edukacyjne i pokazy, które odwiedza kilkaset osób rocznie. Prowadzone są również szkolenia. Pasieki oprócz tego, że przynoszą miód, mają też przyczynić się do ratowania gatunku zagrożonego zmieniającym się klimatem, chemizacją rolnictwa oraz chorobami. W ogródkach, parkach i ogrodach botanicznych sadzonych jest wiele roślin miododajnych, o dużym zróżnicowaniu w miastach nie stosuje się pestycydów, a wyższe temperatury i mniejsze jej wahania, wspierają rozwój i zimowanie pszczół.
Największa liczba pasiek miejskich znajduje się we Francji. W samym tylko Paryżu na dachach budynków istnieje ponad 400 pasiek.”
Dziś nadszedł oficjalny moment otwarcia głogowskiej pasieki. Przybyli oficjele z prezydentem, przedstawiciele mediów, a przede wszystkim grupa pierwszoklasistów z „siódemki”. Był także pszczelarz, który zasiedlił pszczele domki. Opowiedział krótko o tym jak ważne dla przyrody są pszczoły oraz zaprezentował swoje narzędzia pracy. Na efekty końcowe w postaci miodu akacjowego przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać, w dodatku owadom nie sprzyja chłodna aura.