Z Glogopedia - Internetowa Encyklopedia Ziemi Głogowskiej

Obrona Głogowa w 1109 r.: machiny oblężnicze i miotające

Machiny oblężnicze

Machiny oblężnicze miały niezliczoną ilość wzorów i podlegały ciągłym modyfikacjom. Ich konstrukcję determinowały dwa czynniki: możliwości techniczne wykonawców oraz zadania jakie miały do spełnienia. Znano i stosowano je już w starożytności. Posługiwali się nimi Asyryjczycy, Grecy, Bizantyjczycy i Rzymianie.

Wraz z upadkiem Rzymu, nastąpił też upadek sztuki wojennej. Sztuka oblężnicza epoki średniowiecza rzadko wykorzystywała stosowane przez Greków i Rzymian techniki zdobywania fortyfikacji. Starożytne armie posługiwały się machinami gotowymi, przewożonymi w częściach do miejsc oblężenia, w średniowieczu zadowalano się budową machin na miejscu. Ogromny wpływ na to miał prymitywizm ówczesnej inżynierii wojskowej. Proste machiny można było zbudować na miejscu, z podręcznych materiałów. Armie europejskie były zazwyczaj nieliczne, a wznoszenie konstrukcji oblężniczych wymagało wielkiego nakładu pracy. Warownie europejskie budowano zazwyczaj w miejscach wyjątkowo niedostępnych, przeważnie skalistych, co siłą rzeczy wykluczało stosowanie tego rodzaju technik ich oblegania. W przeciwieństwie do starożytności w średniowieczu stosowano najczęściej machiny barobalistyczne (Ze względu na sposób działania, broń miotającą dzielimy na neurobalistyczną i barobalistyczną. Pierwsza działa na zasadzie rozprzężania się elastycznego materiału, w którym energia powstaje dzięki jego skręceniu, zgięciu lub ściśnięciu. Zaliczano do nich katapulty, kusze wałowe. Amunicję stanowiły kamienne kule i strzały rozmiarów włóczni. Machiny neurobalistyczne swój triumf święciły w starożytności. Broń barobalistyczna wykorzystywała dwustronną dźwignię, zaopatrzoną w dwa różnej długości ramiona. Dłuższe posiadało uchwyt o kształcie procy lub łyżki, krótsze było obciążone przeciwwagą umieszczoną z drugiej strony dźwigni. Przed strzałem unoszono ramię z przeciwwagą w górę; po raptownym opuszczeniu wyrzucało ono z wielką siłą pocisk w określonym kierunku). Zastosowano je po raz pierwszy w r. 873 podczas zdobywania grodów we Francji.

‎ W okresie wczesnośredniowiecznym w polskiej sztuce wojennej stosowano różnego rodzaju machiny oblężnicze, służące zarówno do atakowania jak i obrony grodów. Uzbrojenie to nie zachowało się do naszych czasów, jedynym źródłem informacji pozostały źródła pisane. Nie są również znane żadne źródła ikonograficzne z terenów Polski ukazujące ową broń. Pierwsza wzmianka o używaniu machin pochodzi od kronikarza Thietmara i dotyczy obrony Niemczy w 1017 r. Kronika Galla Anonima mówi o częstym stosowaniu sprzętu oblężniczego przez wojska Bolesława Krzywoustego w czasie walk z Pomorzanami oraz w walkach z cesarstwem. Ciężką broń zespołową dzielono na sprzęt służący do niszczenia i forsowania umocnień oraz na artylerię (tzw. przedogniową). Do pierwszej kategorii, stosowanej przez oblegających, zaliczano wieże oblężnicze i wineje (szopy) pozwalające na bezpieczne zbliżenie się do umocnień, a także tarany okute żelazem, służące do rozbijania wałów i bram. Machin miotających używali zarówno atakujący, jak i obrońcy.

Machiny oblężnicze i miotające w bitwie o Głogów

‎Podczas Obrony Głogowa w 1109 r. wojska oblężnicze stosowały sprzęt służący do niszczenia i forsowania umocnień oraz broń miotającą. Tej drugiej używali również obrońcy. Obrońcy mieli nad atakującymi tę przewagę, że swoje machiny przygotowali wcześniej. Wojska niemieckie swój sprzęt oblężniczy musiały zmontować na miejscu, ze świeżo ściętych drzew. Powodowało to, że atakujący potrzebowali więcej czasu do osiągnięcia dużej skuteczności.

Wczesnopiastowskie grody były obiektami trudnymi do zdobycia. Masywny wał budowano jako konstrukcję składającą się z drewnianych kloców wypełnionych ziemią. Miała ona liczne zalety. Gruby przekrój i duża sprężystość całej konstrukcji czyniły ją niepodatną na działanie taranów i innych machin oblężniczych. Podpalenie takiej konstrukcji także nie dawało dużych rezultatów. Duża szerokość wału oraz zakładkowa konstrukcja uniemożliwiały zastosowanie wobec niej podkopu. Przeciwko tego typu umocnieniom pozostawały skuteczne tylko ataki od góry przy użyciu drabin lub wież oblężniczych. Atak przy użyciu drabin pociągał zawsze bardzo duże straty atakujących, natomiast użycie wież oblężniczych wymagało czasu i wykwalifikowanych specjalistów. Ponieważ nie udało się zdobyć grodu przez zaskoczenie, król niemiecki Henryk postanowił ułożyć się z głogowianami. Rozejm pozwolił głogowianom umocnić fortyfikacje. Niemcy nie zaprzestali prac przy zasypywaniu fosy, konstrukcji ramp do wjazdu machin oblężniczych, jak również samej ich budowy. Zanim przystąpili do szturmu, zbudowali machiny, rozstawili wojsko, otoczyli miasto wałem. Henryk, aby złamać ducha obrońców, synów „co znaczniejszych pochodzeniem” mieszczan kazał przywiązać do machin oblężniczych, licząc, że na ten widok załoga otworzy bramy. Kronikarski przekaz potwierdza, że armia niemiecka dysponowała taranami do rozbijania bram, drabinami i drewnianymi wieżami na kołach, które pchano pod mury. Tak opisał szturm Gall Anonim: „z obu stron podniósł się krzyk potężny. Niemcy nacierają na gród, Polacy się bronią, zewsząd machiny wyrzucają głazy, kusze szczękają, pociski i strzały latają w powietrzu, dziurawią tarcze, przebijają kolczugi miażdżą hełm; trupy padają, ranni ustępują, a na ich miejsce wstępują zdrowi”. A dalej m.in.: „Niemcy podprowadzili pod wieże żelazne tarany, Polacy zaś staczali na nich z góry koła, nabijane żelazem; Niemcy po wzniesionych drabinach pięli się w górę, a Polacy nabijali ich na haki żelazne i podnosili w powietrze”. Szczegóły kronikarskiego opisu szturmu należy traktować z dystansem gdyż, przy całej plastyczności, jest to opis schematyczny - „idealny”.

Źródła:
Kronika Thietmara, Poznań 1987;
Anonim tzw. Gall, Kronika polska, Wrocław 2006.

Literatura:
A. Aleksandrowicz, Zarys historii fortyfikacji, Warszawa 1999;
M. Angold, Bizantyjczycy i ich świat, Wrocław 1993;
R. Bochenek, H, 1000 słów o inżynierii i fortyfikacjach, Warszawa 1989;
P. Contamine, Wojna w średniowieczu, Warszawa 1999;
R. E. Dupuy, T. N. Dupny, Historia wojskowości. Starożytność – średniowiecze, Warszawa 1999;
A. Grabski, Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym, Warszawa 1959;
J. Hackett, Wojna w świecie starożytnym, Warszawa 1989;
P. Holt, Bliski Wschód od wypraw krzyżowych do 1517 roku, Warszawa 1993;
R. M. Jurga, Machiny wojenne, Warszawa 1995;
A. Michałek, Wyprawy krzyżowe, Warszawa 2004;
K. Michałowski, Technika grecka, Warszawa 1959;
B. Miśkiewicz, Machiny oblężnicze i przyrządy oblężnicze polskiego wojska wczesnośredniowiecznego, [w]: „Kwartalnik Historyczny Kultury Materialnej” R. V, 1957, nr 3-4;
A. Nadolski, Studia nad uzbrojeniem polskim w X, XI i XII wieku, Łódź 1954;
T. Nowak, Z dziejów techniki wojennej w dawnej Polsce, Warszawa 1965;
Polska technika wojskowa do 1500 roku, pod red. A. Nadolskiego, Warszawa 1994;
E. Razin, Historia sztuki wojennej, t. II, Warszawa 1960;
P. Simański, Podręcznik historii wojskowości powszechnej. Rzym i Bizancjum, Warszawa 1931;
M. Wieliczko-Wielicki, Machiny wojenne starożytności, [w]: „Wiarus” t. III, Warszawa 1931.

Piotr Weryszko [EZG z. 69, 2009 – Machiny oblężnicze. Machiny oblężnicze i miotające w bitwie o Głogów]