Wehikuł czasu - grudzień 2015 (rok 7/82)

Kończy się rok. Siedemdziesiąty rok Polski nad Odrą. W Głogowie rocznica została zauważona. Jednak obchody i akcentowanie rocznicy odbywa się dość niemrawo.

70 lat temu powstawały pierwsze podmioty życia gospodarczego jak np. PSS Społem, czy pozarządowe jak Związek Harcerstwa Polskiego, stabilizowało sie życie na Ziemi Głogowskiej – przychodziła pierwsza zima na polskim Dolnym Śląsku.

70 lat temu powstało Koło Kulturalno-Oświatowe uważane za prekursora Towarzystwa Ziemi Głogowskiej – dlatego też w 1995 roku obchodzono tę datę jako 50 lecie TZG.  Obecny aktyw Towarzystwa uznaje grudzień roku 1945 za początek ruchu społeczno-kulturalnego i regionalistycznego w Głogowie i na Dolnym Śląsku, nie zawłaszczając tej daty i  tradycji KK-O jako wyłącznie swoich korzeni.  20 lat temu z tej okazji w Głogowie 16 grudnia świętowano. O tym niżej ale w tym miejscu można zasygnalizować wydarzenie, które mieć będzie miejsce 12 grudnia. TZG wspólnie z Prezydentem miasta przygotowuje spotkanie miłośników miasta i regionalistów. Zostanie przedstawiony program „Głogowskie życiorysy”

Jubileusz mógł być okazją do uznania niemałych dokonań głogowskich regionalistów, szczególnie zbiorowo, jak kiedyś uhonorowano Honorowych Krwiodawców. Nikt nie wpadł na ten pomysł, bo i zasługujących na wyróżnienie wielu a możliwość w obecnym układzie politycznym tylko jedna. No i sympatie nie te.

Więc w tym roku Poeta - lider Głogowskiego Stowarzyszenia Literackiego i nauczyciel; urzędnik kultury-muzealnik; historia głogowskiej piłki nożnej oraz fotografik, laureat prestiżowej nagrody – tak najkrócej można określić laureatów najwyższych miejskich wyróżnień – laurów - Zasłużony dla Miasta Głogowa oraz tytułu Honorowego Obywatela Głogowa. W tym roku Zasłużonymi zostali: Krzysztof Jeleń, Leszek Lenarczyk oraz Stanisław Hrymnak. Tytuł Honorowego Obywatela Głogowa nadano Janowi Bebelowi, byłemu mieszkańcowi naszego miasta, znanemu na świecie fotografikowi muzycznemu. Według jednej z miejscowych gazet laureat ofiaruje miastu swoje zbiory za dożywotne miesięczne „stypendium” – nie mniejsze niż obecna średnia krajowa.

Wehikuł przez okno

 

Tuż przed zimą widok na miasto od strony północnej. Przez okno kolegiackiej wieży [SIT]

 

Z lektur Wehikułu 

Małgorzata Lutowska, Powierzony klucz, Opowieść o niezwykłych losach protestantów na Dolnym Śląsku. Jelenia Góra 2008.

Książka sudeckiej przewodniczki o literackich ambicjach, kochającej swoją małą Ojczyznę. Jak można przeczytać w opisach jest to praca o „... niezwykłych losach protestantów na Dolnym Śląsku, o ich wielkim wkładzie w rozwój duchowy i dorobek materialny tych ziem. Sentymentalna podróż bohatera odsłania w nowym świetle dzieje znanych obiektów i miejsc, losów ludzi, którzy tworzyli naszą, tę lokalną, i światową, wielką historię.” Tytuł sugeruje opis protestanckich losów na terenie Śląska a przynajmniej jego „Dolnej” części. Chyba jednak z racji eksplorowania południowej części Dolnego Śląska autorka opisuje poszukiwania i odkrycia dokonywane przez swojego bohatera tylko w w okolicach Jeleniej Góry, Legnicy, Bolesławca czy Świdnicy. Północną część Dolnego Śląska pominęła. A był to obszar rozległy sięgający Zielonej Góry a za nią znajdowała się jeszcze tzw. enklawa świebodzińska.     

Ale wracajmy do prezentowanej pracy. Małgorzata Lutowska napisała zbeletryzowany przewodnik po historii protestantów w części Dolnego Śląska. Przedstawia wiele ciekawych ludzi - filozofa Jakub Böhma, architekta Gottharda Langhansa - twórcę Bramy Brandenburskiej, czy pastora Gottloba, zabitego przez piorun w trakcie kazania na kościelnej ambonie. Pokazuje historię tych ziem od Marcina Lutra aż do czasów nam współczesnych. Wykorzystuje do tego celu stworzoną przez siebie postać Krzysztofa. Wraz z nim czytelnik poznaje mnóstwo faktów, wielu ludzi i miejsca ważne dla tego terenu.

A tytuł?. W jednej z recenzji można znaleźć takie uzasadnienie: Pisarka powierza swoim czytelnikom historię protestantów na Dolnym Śląsku. Powierza, nie oddaje, bowiem każdy z nas winien opiekować się tą spuścizną, by nie zaginęła w odmętach historii.

Okładka

 


1476, 7.12., w sobotę Książę Jan II, brat stryjeczny zmarłego Henryka XI  pojawił sie w Żaganiu na zjeździe stanów  księstwa głogowskiego. Przedstawił swoje dowody na słuszność występowania z roszczeniami dziedzicznymi wobec nieodległego Głogowa. Przez trzy dni zebrani - przedstawiciele miast i wojskowi - dali mu odpowiedź. Delegaci miasta Głogowa, wojskowi i lennicy opowiedzieli sie za księciem i złożyli mu hołd.  Natomiast przedstawiciele Krosna, Kożuchowa, Sulechowa, Świebodzina, Zielonej Góry i Szprotawy nie złożyli hołdu i odjechali . Rozpoczyna się tzw. głogowska wojna sukcesyjna. 

1609, 18.12.,  z miasta wyjechała kolumna 57 wozów konnych. Skierowała się w lasy puszczańskie na prawym brzegu Odry, niedaleko Siedliska. Mieszczanie rościli sobie prawo do wyrębu lasów, do których też chciał mieć prawo książę Schonaich-Carolath. Ze starych kronik wynika, że miasto dość swobodnie interpretowało swoje prawa. Dziś wozy wyruszyły w kierunku obszarów, których jeszcze Głogów nie eksploatował. Służba książęca aresztowała więc stojących na czele ekspedycji cieślę miejskiego i sługę ratuszowego a pozostałych wygoniła. Zaczęło w mieście wrzeć a eskalacja nastąpiła już po Nowym Roku. 

1620, 24.12., jak już Wehikuł pisał [patrz notka 12/2012], tzw.  „Król zimowy”, Fryderyk V po klęsce pod Białą Górą (8 listopada) przyjechał z eskortą 300 rajtarów do Głogowa. Nocował tutaj w domu ewangelickiego doktora Wilperta w rynku. Dwór monarszy zakwaterowano w mieszczańskich domach. Natomiast żołnierstwo stanęło w Ruszowicach. Wizyta była krótka bo i przejazd królewski miał charakter ucieczki przed zwycięzcami. Dla zachowania protokołu na rynku wręczono królowi klucze do miasta.

1652, 19.12., ukazał się edykt cesarza Ferdynanda III rozporządzający zamknięcie kościołów protestanckich w miejscowościach nieobjętych traktatem pokojowym i przekazanie ich katolikom. W księstwie Głogowskim odebrano protestantom 164 świątyń, a w mieście stołecznym kończono właśnie budowę „kościoła Pokoju”. Na Śląsku, jak policzyli historycy, miano odebrać protestantom 656 obiektów. Dla ich przejęcia mianowano komisarzy kurialnych. Operacji tej towarzyszyły protesty, czasami zdecydowanie tłumione przez wojsko.  Proces przejmowania został rozłożony w czasie, np. w Grębocicach kościół św. Marcina został zamknięty i opieczętowany przez komisję 11 sierpnia 1653 r. Pastor, jak wielu innych, został zmuszony do emigracji.

1740, 16.12., przez granicę prusko habsburską  pod wsią Łąski w powiecie zielonogórskim przeszły pierwsze oddziały wojsk pruskich i przemaszerowały dalej na teren powiatu kożuchowskiego. Dziś jeszcze dogonił swoich żołnierzy przed granicą śląską król Fryderyk II. Jak pisał już Wehikuł [patrz 12/2009 i 12/2013] udali sie do niego z Głogowa hrabia von Logau i starszy cechu rzeźników Kasper Mueller. Oni przede wszystkim zwrócili uwagę królowi na sytuację wyznaniową protestanckiej większości miasta. Nic nie wiadomo czy przekazali informacje na temat fortyfikacji i uzbrojenia obrony.

Pierwszą główną kwaterą królewską na Śląsku był zamek pod Zieloną Górą. Tam miał Fryderyk napisać w liście do podewila słynne zdanie: "Przeszedłem Rubikon, z łopocącymi sztandarami i dźwięczną muzyką... Albo zginę albo zbiorę zaszczyty z tego przedsięwzięcia"....

Fryderyk II przekracza granicę prusko-habsburską na Śląsku według Richarda Knoetla.

 

1945, grudzień, głogowskie początki Związku Harcerstwa Polskiego sięgają lata 1945. W Sławie Śląskiej wraz z uruchamianiem pierwszych placówek szkolnych do pracy przystępowali instruktorzy harcerscy. Wśród przybyłych z pełnomocnikiem (Starostą) Władysławem Marcem  byli podharcmistrzowie Stefan Mieszalski i Zygmunt Lewiński. Obok nich organizatorami harcerstwa na terenie powiatu byli m.in. Henryk Gawryś, Jerzy Sowa, Ludwik Stępczak, Józef Zapotoczny i wielu innych. Jak władze administracyjne tak i harcerskie tymczasową siedzibę miały w Sławie. Utrzymywano też kontakty z harcerzami z pobliskiej Wielkopolski.

Podobną aktywność harcerską notowano w wielu innych powiatach Dolnego Śląska. Na atrakcyjne tereny obozowania i wędrowania w Sudetach trafiły pierwsze drużyny i zastępy.   W październiku przybył do Jeleniej Góry Naczelnik ZHP Roman Kierzkowski. Po tym co zobaczył i usłyszał w dniu 25 października  tego roku podjął decyzję o utworzeniu Chorągwi ZHP Dolnego Śląska  z siedzibą w Jeleniej Górze przy ul. Długiej 4/5. Komendantem Chorągwi został mianowany Kazimierz Sobolewski.

Rozkazem L.11 z dnia 26 listopada, ogłoszonym w „Wiadomościach Urzędowych ZHP” nr 3 z grudnia 1945 r., Naczelnik ZHP mianował komendantem hufca Głogów podharcmistrza Stefana Mieszalskiego. Swoim rozkazem Naczelnik Związku Harcerstwa Polskiego także zatwierdził funkcjonowanie w powiecie głogowskim Hufca Harcerzy.  

W dniu 1 maja następnego roku stan hufca wynosił 209 harcerzy. I głogowskie harcerstwo zaczęło uczestniczyć w życiu oświatowym i społecznym wraz ze wszystkimi konsekwencjami ówczesnych czasów.

Drużyna harcerska w Sławie [z Kroniki L. Stępczaka]

 

1980, 6.12.,  Bp Wilhelm Pluta, ordynariusz gorzowski, wydał w dniu dzisiejszym dekret. Dla zachowania ciągłości historycznej przeniósł w nim tytuł kościoła św. Mikołaja na kościół dawnego Kolegium Jezuickiego w Głogowie p.w. Bożego Ciała. Parafia św. Mikołaja została erygowana w XIV wieku a jej kościół przechodził przez wieki swoje koleje. Spalony i zrujnowany w trakcie oblężenia w 1945 roku miał zostać zachowany jako tak zwana wieczna ruina. W ostatnich latach zabezpieczony.

Jedna z wież kościoła pojezuickiego widziana z ruin kościoła św.. Mikołaja.

1986, 12.12., w trakcie posiedzenia Rady Towarzystwa Miłośników Głogowa wystąpienie miał ks. Ryszard Dobrołowicz, proboszcz z budowanego kościoła na osiedlu „Kopernik”. Mówił o potrzebie i warunkach odbudowy najstarszej głogowskiej świątyni – Kolegiaty na Ostrowie Tumskim. Popularny w mieście ksiądz Ryszard zadeklarował przynależność do Towarzystwa. Rada przyjęła deklaracje i dokooptowała Ryszarda Dobrołowicza do składu Prezydium TMG. 

1995, 16.12., sobota w Głogowie obfitowała w wydarzenia. Od kilku dni zapowiadano osadzenie hełmu na ratuszowej wieży. Była to skomplikowana operacja inżynierska uzależniona m.in. od pogody.

Ale zanim przystąpiono do pracy, w godzinach przedpołudniowych odbyła się w Sali Marmurowej (im. M. Kaczkowskiego) Zamku Książąt Głogowskich uroczystość zapowiadająca zakończenie odbudowy wieży ratuszowej i 50 lecia TZG. Odczytano akt fundacyjny, wręczono Krzyż Zasługi RFN prezydentowi Zielińskiemu i listy gratulacyjne architektowi i budowniczym. Referaty na temat ruchu regionalistycznego w Głogowie i w Glogau wygłosili dr Janusz Chutkowski i dr Klaus Schneider.

Odbudowa ratuszowej wieży

Po południu na rynku rozpoczęła się operacja. Po koncercie hutniczej orkiestry hełm poświęcił ordynariusz ks. bp Adam Dyczkowski. Ważący 13 ton hełm podniesiono specjalnie sprowadzonym dźwigiem i posadowiono na wieży ratuszowej. Wieża, której ruinę wysadzono w latach 60-ych, została odbudowana od podstaw. Ma wysokość 80,30 m i jest najwyższą, po gdańskiej, wieżą ratuszową w Polsce.

W gałkach iglicy wieży ratuszowej umieszczono tzw. „Kapsułę pamięci” – spis zawartości zawiera 29 pozycji, w tym min.  dokumenty z odbudowy Ratusza, książki polskie i niemieckie (13), artykuły naukowe, plan miasta, album fotograficzny odbudowy ratusza, albumy znaczków pocztowych, monet i banknotów, teczkę skórzaną – dar KGHM ze zbiorem znaków pieniężnych, medale pamiątkowe, pamiątkowy wlewek miedziany 15 kg z granulatem srebra i informacją o Hucie; fotografie władz miasta, Fundacji Polsko-Niemieckiej, Pracowni Konserwacji Zabytków, Wojewódzkiej Dyrekcji Inwestycji oraz 7 numerów lokalnych gazet.

W trakcie uroczystego posiedzenia Rady Towarzystwa Ziemi Głogowskiej przekazano miejscowej Bibliotece Pedagogicznej w depozyt książki do działu „Silesiaca”. Przyjęto do TZG jako członka zagranicznego Prezesa Glogauer Heimatbund Dr Klausa Schneidera.

Z okazji pobytu w Głogowie, przyjął godność członka zagranicznego i wstąpił do TZG dr Klaus Schneider z Glogauer Heimatbundu, doradca do spraw kultury byłego premiera rządu Saksonii. Jako ciekawostka załączona deklaracja z napisem Towarzystwo Miłośników Głogowa. Kilka miesięcy wcześniej na Sejmiku podjęto decyzję o zmianie nazwy w związku z rozszerzeniem zasięgu działania Towarzystwa.

2008, 5.12., dziś  Głogowie odbyła się uroczysta przysięga wojskowa – ostatnia dla żołnierzy tzw. zasadniczej służby wojskowej. Złożyło ją 87 żołnierzy. Na placu koszarowym stanęli najmłodsi saperzy. Rozpoczęli swoją służbę, miesiąc wcześniej. Dziś wobec przełożonych, rodzin, władz samorządowych i przyjaciół dali pokaz z początków swojego szkolenia bojowego. Tradycyjnie  w chwili wygłaszania roty przysięgi przez najmłodszych żołnierzy zrobił się nastrój podniosły, nie jedna matka czy dziewczyna uroniła łzę a ojcom wróciły wspomnienia. Żołnierze powtarzali za komendantem 6. Ośrodka Przechowywania Sprzętu ppłk Markiem Baraniakiem: Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, (…) Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie, krwi własnej ani życia nie szczędzić.”

Na skutek zmian ustrojowych i uzawodowienie Wojska Polskiego został wstrzymany powszechny pobór. Taka uroczystość była ostatnią w garnizonie. Po apelu zaprzysiężeni już, więc żołnierze pełną gębą zjedli wspólny obiad z dowództwem i gośćmi, a później wyszli na swoje pierwsze przepustki.

Wyróżniający się w szkoleniu żołnierze złożyli przysięgę na sztandar jednostki. [zdjęcie GPI, steg]

 




Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA