Wehikuł czasu - Listopad 2015 (rok 7/81)

 

13 października 2015 r. to data szczególna dla systemu edukacji historycznej i udziału w nim Głogowa. Otóż tego dnia dotarła informacja, że Głogów został uwzględniony w gronie niespełna 50 Miejsc Historycznych tworzących narodowy kanon. Jak informują organizatorzy przedsięwzięcia - ... Kanon Miejsc Historycznych .... ma stanowić wstęp do znacznie szerszego projektu edukacyjnego oraz informacyjno-promocyjnego, który dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego uczyni miejsca historyczne, zaliczone w poczet miejsc „kanonicznych”, oraz sprawujące nad nimi opiekę instytucje, jeszcze bardziej znanymi – na miarę ich roli w kształtowaniu zbiorowej tożsamości – wczoraj, dziś i jutro.

http://miejscahistoryczne.nimoz.pl/katalog_miejsc,42,glogow

 

Kolejnym wydarzeniem miesiąca miały się stać działania w Zamku. 15 października odbyła się konferencja naukowa Glogau 1945 i wernisaż wystawy Głogowianie 1945 organizowane przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne. Przy pełnych salach odbyła sie i prezentacja filmu przywiezionego przez kustosza Helwiga z Moskwy i wernisaż Wystawy. Przy dotychczasowych działaniach muzealnych zainteresowani uczestnicy oczekiwali po raz kolejny profesjonalizmu i fajerwerków. Tym bardziej, że reklamowane było Centrum Konferencyjno-Wydawnicze. Polskie ale.... jak zwykle pokazało język.

Poniekąd, bowiem się udało – catering bomba, film, eksponaty wystawy. Wyposażenie techniczne i nagłośnienie mniej. Jak i satysfakcja dla tych, którzy dostarczyli materiały do ekspozycji (poza Ł. Jedynakiem)

Zaproszenie gości zza Odry i dodanie do konferencji przymiotnika międzynarodowa podnosiło jej rangę. Ale też stało się niezręcznością. Gościom, bowiem nie zapewniono tłumaczenia czy choćby niemieckojęzycznych skrótów polskich referatów. Natomiast tłumaczenie na polski jedynego referatu w języku niemieckim było jak mawia młodzież, porażką. Jeden z widzów filmu – atrakcji konferencji – stojąc za Wehikułem dość głośno wyrażał zdziwienie, że brakuje tłumaczenia u zadawał pytania. Więc wsłuchując się sie w te głosy niezadowolenia i komentarze zadajemy pytanie - czy to prawda, że Centrum Konferencyjne wyposażone jest w aparaturę do tłumaczenia symultanicznego?

 

Przypominamy dziś zaniedbaną nieco rubryczkę –

Wehikuł przez okno

Zamiarem było prezentowanie tym miejscu co miesiąc, jednego zdjęcia – własnego lub nadesłanego – prezentującego miasto z miejsc dotychczas nie pokazywanych. Głównie z mieszkań czy innych pomieszczeń nie odwiedzanych z aparatem masowo. (Oczywiście w epoce telefonów komórkowych jest inaczej).

Wehikuł zachęcał i w dalszym ciągu zachęca do nadsyłania swoich widoków z okna.

Dziś zdjęcia widoku na Zamek, most, plac przed Zamkiem (teraz Jana Pawła II), Kolegiatę wykonane przez p. Antoniego Hryniewicza w różnym czasie ale z tego samego miejsca.

 

Z lektur Wehikułu

 

Dziś propozycja lektury wyjątkowa. Właśnie wchodzi na księgarski rynek relacja uczestnika obrony Festung Glogau.  10 listopada na spotkaniu z autorem zaprezentowana zostanie książka:

Hans-Joachim Jäschke. Szesnastolatek na wojnie. Wspomnienia z lat 1944-1945, Głogów 2015 

Wydawca we wstępie anonsuje wydawnictwo tak:

„Towarzystwo Ziemi Głogowskiej część swojej aktywności edytorskiej poświęca militarnej przeszłości miasta. Stąd głównie (w 70 rocznicę wydarzeń) wypływa nasze zainteresowanie wspomnieniami  mieszkańca podgłogowskiego Przedmościa. Autor najwięcej miejsca w książce poświęca siedmiotygodniowym walkom o Festung Glogau. Relacja dr. Jäschkego jest najobszerniejszą z dotychczas opublikowanych. Uzupełnia ona i do pewnego stopnia rzuca nowe światło na wiedzę o wydarzeniach w twierdzy. Jest ona bardzo niepełna. Historyk, który poświęcił najwięcej uwagi tematowi - prof. Alfred Konieczny z Uniwersytetu Wrocławskiego - nie opublikował dotąd zapowiadanej monografii, będącej  podsumowaniem wieloletnich badań. Głównym źródłem wiedzy pozostaje popularne opracowanie Przemysława Lewickiego (Festung Glogau 1944-1945. Kalendarium wydarzeń, Głogów 2008)....”

Kilka zdań z kilkudziesięciu stron relacji z udziału w obronie Festung Glogau:

- Następnego ranka, było to 12 lutego, przekazano nam, że Głogów został otoczony, i że od każdego w twierdzy wymaga się wiernego wypełnienia obowiązku walki do końca

- ... okop obsadzony był wieloma żołnierzami. Zanim się spostrzegłem, zostałem przydzielony do obsługi karabinów maszynowych.

- … jeden z oficerów, podporucznik, odczytał fanatycznym tonem wyrok sądu wojennego. Wynikało z niego, że oskarżeni mieli zamiar skrycie zlikwidować komendanta twierdzy, Eulenburga i Kreisleitera NSDAP Karla Brücknera

- ... W zawalonym okopie leżeli trzej zabici: rosyjski podporucznik, którego głowa, bark i ramię ledwo co wystawały z ziemi, niemiecki żołnierz w mundurze maskującym i rosyjski szeregowiec. Kiedy jasno świecący księżyc wyłaniał się spoza zasłony chmur, w zasięgu wzroku, jako sąsiadów, miałem wyłącznie tych trzech zabitych.

- ... Nie bacząc na beznadziejną sytuację, wychodząca ciągle jeszcze codzienna gazeta frontowa „Festungsbote” głosiła wprost fałszywy, wręcz lunatyczny optymizm.

- .... Całym dniami tkwiliśmy teraz naprzeciw Rosjan, prawie na wysokości wschodniego schronu ze stanowiskiem karabinu maszynowego na półwyspie, oddzieleni od nich tylko wodą.

 

 


1467, 11.11.,  zmarł w Krośnie Odrzańskim Henryk IX głogowski (ur. ok. 1389 r.), syn Henryka VIII Wróbla. Pochowany został  prawdopodobnie w kożuchowskim kościele pod wezwaniem Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny parafii Matki Boskiej Gromnicznej

Jak pisał głogowski historyk Blaschke – Cureus udziela mu chwały księcia mądrego, cnotliwego i łagodnego. Przyjaciel prawa, nienawidził sporu i zwady, używał jednak swej władzy, jeżeli sytuacja groziła państwu.

Tu też przypomnieć trzeba, że książę Henryk IX był gospodarzem spotkania królów Czech – Jerzego z Podiebradów i Polski – Kazimierza Jagiellończyka w maju roku 1462.

 

Kościół Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny w Kożuchowie [domena publiczna]

 

1628, 11.11., katolicy przenieśli się z praktykami religijnymi z kościoła dominikanów do fary odebranej protestantom. Od kilkunastu dni w Głogowie panuje atmosfera strachu i przerażenia. Do miasta weszło podstępem kilka kompanii dragonów cesarskich. Kwatery otrzymali u najbardziej opornych protestantów. Siłą wymuszają powrót do wiary katolickiej. Rozpoczyna się przejmowanie obiektów religijnych. Kościół św. Mikołaja poświęcił uroczyście biskup Liesch von Hornau.

 

1662, 20.11., utworzono piesze połączenie pocztowe Głogów-Polkowice. Bowiem to ostatnie miasteczko było najbliższym punktem, przez który biegła trasa poczty pospiesznej Wrocław-Berlin. Tam, więc dostarczane były przesyłki z Głogowa. W połowie wieku XVII uruchomiono też szlak poczty posłańców konnych, 2 razy w tygodniu jeżdżących na trasie Toruń-Drezno, przez Głogów. [patrz też notka 9/2012].

 

 

Attyka okazałej poczty wzniesionej w końcu XIX wieku ozdobiona była głową konia – bohatera pocztowych szlaków.

 

1741, 25.11., w Głogowie i Wrocławiu utworzono kamery wojenno-ekonomiczne (Kriegs - und Domanenkammer). Tym samym zlikwidowano podział Śląska na księstwa i wolne państwa stanowe. Nowy urząd stał się podstawowym organem administracyjnego zarządu krajem. Choć w pierwszym okresie król Fryderyk II znany z bezpośredniego kierowania, ingerował w kompetencje powołanych przez siebie struktur.

Kamera głogowska liczyła 16 okręgów (kreiswerfassung) odpowiadających istniejącym do niedawna weichbildom. Kamery funkcjonowały do 1808 roku, kiedy przeprowadzono kolejną reorganizację systemu administracyjnego. W tym też okresie, wykorzystując za pretekst francuską okupację, przeniesiono urzędy do Legnicy. Głogów utracił status drugiego po Wrocławiu ośrodka na Dolnym Śląsku

 

 

Siedziba głogowskiej administracji kameralnej na akwareli Wernera.

 

1777, 13.11., z głogowskiej Kamery Wojen i Domen wyszło zarządzenie o wymianie rur w miejskim wodociągu. Ustawiono również na dwudziestu czterech ogólnie dostępnych studniach pompy. Jak sugeruje P. Łachowski w swojej książce o głogowskich wodociągach, wcześniej wydobywano wodę wiadrami.

 

1824, 16.11., Zakończono trwające prawie rok przygotowania organizacyjne. Grupa miejscowej inteligencji postanowiła powołać Stowarzyszenie dla dziejów Głogowa (Verein für die Geschichte der Stadt Gross Glogau).

Dziś podpisano dokumenty potrzebne do założenia Związku – statut i regulamin. Zrobiło to 40 członków - założycieli. Wśród nich jest inicjator, Królewski Radca Medyczny, dr Gottlieb Dietrich, być może też generał Fryderyk von Clausewitz, komendant twierdzy. Nazwisko generała znajdziemy wśród prenumeratorów historii twierdzy i miasta napisanej przez Ferdynanda Minsberga.

Kilka miesięcy później Zarząd otrzymał z Magistratu informację:Królewski Rząd Regencji w Legnicy wyraża zgodę na utworzenie Związku dla Historii Głogowa według dołączonych statutów...” Stowarzyszenie miłośników przeszłości miasta nie przetrzymało próby czasu. Niebawem działalność zamarła. Jak komentowali historycy m.in. dlatego, że wymagała zaangażowania nie tylko osobistego, ale i finansowego.

 

1854, listopad 1854 – oddano do użytku wybudowaną przez francuskiego inżyniera Jana Moré gazownię. Zapaliły się pierwsze gazowe latarnie uliczne, do których gaz doprowadzany był rurami. Minęło ponad 110 lat od chwili, kiedy na rozkaz komendanta twierdzy zapalono przed odwachami i wartowniami lampy oliwne. Głogów był w awangardzie nowoczesnych przemian. Jednak utrudnieniem był status twierdzy i związane z tym wymagania wojskowych. Jak pisali włodarze miasta w roku 1926, miejscowa gazownia była jednym z pierwszych tego typu obiektów na terenie Dolnego Śląska (po Wrocławiu i Wałbrzychu – 1847 r.).

Rok 1854 zapoczątkował wykorzystanie gazu w mięście. Przez dziewięćdziesiąt lat trwał rozwój miejskiego gazownictwa, które miało wpływ, na jakość codziennego życia. Stale rosła ilość odbiorców i zużycie wyprodukowanego źródła energii. Gazownia działała prawie do końca wojny. W 1945 roku została „przehandlowana” przez ówczesnego burmistrza i wywieziona do Jarocina.

Przeszłość głogowskiej gazowni wymaga jeszcze prac i poszukiwań materiałów. Nie ma ich chyba w archiwach Wrocławia skoro niewiele miejsca poświęciła jej wrocławska archiwistka i historyk Grażyna Trzaskowska, autorka prac o dolnośląskim gazownictwie.

 

 

Spojrzenie na głogowską gazownię po I wojnie światowej [„Die Stadt Glogau”, Glogau 1926, bd. 108]

 

 

1870, listopad, do twierdzy przywożeni są pociągami z frontu we Francji w coraz liczniejszych transportach jeńcy francuscy. Lokowani są w budowanych pod miastem barakach. Kieruje się ich również w okolice miasta do robót polowych. I tak na przykład zostali zatrudnieni przy pracach polowych w majątkach pod Sławą. W dominiach Zalesie i Lipinki uczestniczyli w wykopkach. Jak donosił lokalny kronikarz „… mieszkańcy Sławy często odwiedzali ich na polach, częstowali papierosami a na pamiątkę wymieniali pieniądze na francuskie monety. W niedziele doprowadzano jeńców do kościoła, poza tym umożliwiano im korzystanie z karczm.”

 

1945, 23.11., odbył sie powiatowy Zjazd Związku Osadników Wojskowych, Zrzeszał on w powiecie głogowskim 1022 członków w 27 kołach. Na czele integrującego zdemobilizowanych żołnierzy Stowarzyszenia stanął chorąży rezerwy Zygmunt Horbatowski. - patrz też notkę z dnia 22.02.1947 [2/2010]

 

 

Osadnicy wojskowi przed pochodem pierwszomajowym w 1946 roku.

 

1989, 11.11., dzień bogaty w wydarzenia. Na placu przy Pomniku Dzieci Głogowskich odbyła się msza polowa i manifestacja z udziałem ok. 20 000 mieszkańców Ziemi Głogowskiej. Mszę koncelebrowało 28 kapłanów a płomienna homilię wygłosił ks. Ryszard Dobrołowicz. Wojskowa asystę zapewniła kompania honorowa głogowskiego garnizonu.

 

 

Msza pod Pomnikiem Dzieci Głogowskich [z Historii Garnizonu]

 

W tym też dniu rozpoczął swoje dwudniowe obrady Pierwszy Sejmik Śląskich Towarzystw Regionalnych. Uczestniczyli regionaliści z ponad 200 towarzystw społeczno-kulturalnych, naukowcy i przedstawiciele administracji.

Sejmik rozpoczęty w dniu Święta Niepodległości Polski, poświęcony był głównie inauguracji obchodów 1000 – lecia przyłączenia Śląska do państwa Mieszka I

Wśród przedstawicieli nauki byli m.in. historycy z Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Śląskiego i Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielonej Górze. Referaty wprowadzające wygłosili profesorowie Julian Janczak, Stanisław Dąbrowski i Antoni Gładysz.

Zebrani w przyjętym stanowisku poparli ideę Millenium Śląska i  uznali za konieczne „... ukazywanie dziejów Śląska zgodnie z prawda historyczną, poświęcając jednakowa uwagę wszystkim okresom jego dziejów i pamiętając, że Śląsk jest regionem, który znajdował sie pod wpływami ościennych państw”

 

 

 

Prezydium Sejmiku, głos zabiera Przewodniczący DTSK Anatol Omelaniuk, 2 od lewej, ks. Ryszard Dobrołowicz, przedstawiciel Towarzystwa Miłośników Głogowa. [Kronika TZG]

 

2009, 18.11,  w środę, funkcjonariusze wrocławskiej Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzili akcję na terenie Głogowa. Zatrzymany został właściciel jednej z hurtowni przy ulicy Sikorskiego. Agenci zatrzymali w fabryce osiem osób przy nielegalnej produkcja papierosów. Według relacji prasowych, w budynku po dawnej hurtowni spożywczej mieszczącej sie naprzeciwko więzienia, odbyła się szybka akcja. Na ulicę Sikorskiego przyjechała grupa antyterrorystów – „... było ze 20 chłopa, wszyscy ubrani na czarno, w kominiarkach i uzbrojeni po zęby....”

Jak głosił komunikat ABW – „... w wyniku podjętych czynności zabezpieczono m. in. kilkanaście ton tytoniu i wyrobów tytoniowych o łącznej wartości kilku milionów złotych. Podczas trwającego procesu nielegalnej produkcji papierosów zatrzymano 8 osób, którym przedstawiono zarzuty m. in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

 




Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA