Wehikuł czasu - wrzesień 2014 (rok 6/67)

Sto lat temu pociągi z głogowskiego dworca wywiozły garnizon na fronty Wielkiej Wojny. Miasto rozpoczęło też wojenne przygotowania. Szykowano lazarety – zbudowano baraki w okolicy obecnej siedziby PUP - gromadzono zapasy prowiantu. W koszarach ulokowały się ośrodki zapasowe. Już niedługo Wehikuł przedstawi niepublikowane listy do rodziny rekruta z podpoznańskiego Tarnowa, Stanisława  Szymańskiego, który jesień 1914 spędził w żarkowskich koszarach i okolicznych trasach marszowych i na strzelnicach.

Jeszcze nikt się nie spodziewa, że niebawem nastąpi koniec dotychczasowego świata

75 lat temu wybuch II wojny światowej miał ówczesnym Niemcom przynieść panowanie nad światem. II Wojna drastycznie jednak odmieniła jego losy i to nie pomyśli jej sprawców. 1 września 1939 r.

Na początku roku szkolnego zdjęcie grona nauczycielskiego najstarszego głogowskiego Liceum Ogólnokształcącego. Zostało zrobione przed charakterystycznym, monumentalnym wejściem do budynku, który obchodzi właśnie 85 rocznicę oddania do użytku. A zdjęcie ma już ok. sześćdziesiąt lat. Trafiło do Wehikułu dzięki uprzejmości p. Jadwigi Mecner. Niestety nieznana jest data zrobienia fotografii i nazwiska pedagogów. Autor prosi więc o pomoc w rozszyfrowaniu fotografii. W przypadku potrzeby dostarczone zostanie zdjęcie o większej rozdzielczości.

 

Z lektur Wehikułu

 

Wehikuł przy okazji mijającej setnej rocznicy wybuch Wielkiej Wojny poleca lekturę kolejnej książki prof. H. Kaczmarka,  autora głośnych „Polaków w Wehrmachcie”. Tym razem czytelnik poznaje losy i dzień powszedni służby Polaków w kajzerowskiej armii. Podczas Wielkiej Wojny, która później zyskała nazwę I Wojny Światowej, w armii cesarskiej, na wszystkich frontach walczyło ponad 780 tys. Polaków.

Książka zawiera siedem rozdziałów (I – Polacy w pułkach pruskich przed pierwszą wojną światową; II – Pierwsze walki jesienią 1914 roku; III – W okopach na zachodzie; IV Wielkie bitwy na zachodzie; V – Na froncie wschodnim; VI – Na froncie włoskim; VII – rok 1918 – nieudana ofensywa wiosenna i odwrót; -Powojenny epilog). Lekturę kończą przypisy, sześć tabel, spis wykorzystanej bibliografii i indeks. Znajduje się w niej również wiele unikalnych fotografii. W tabelach między innymi spis głogowskich jednostek 9 Dywizji, która aktywnie uczestniczyła w wielu bitwach Wojny.

Choć główny materiał źródłowy, którym posługuje się autor dotyczy Polaków z Górnego Śląska, to książka przypomina nam i odkrywa przed czytelnikiem polskie akcenty z innych regionów Prus, w tym z Wielkopolski i Głogowa. Autor drobiazgowo opisuje dzień codzienny i w strefie frontowej i na jej zapleczu. Wykorzystał do tego nieznane źródła. Ale fachowcy zarzucają książce błędne tłumaczenia zwrotów wojskowych i militarnych określeń.  Stützpunkt to nie „punkt oparcia; baza”, lecz punkt oporu (s. 397). Kochgeschirr to nie „naczynie kuchenne” (jak podpowiadają części tego wyrazu), lecz menażka. Komenda hinlegen to nie „położyć się” (s. 79), lecz „padnij!”. Więcej uwag i opinii np. - http://www.konflikty.pl/recenzje/ksiazki/ryszard-kaczmarek-polacy-w-armii-kajzera-na-frontach-pierwszej-wojny-swiatowej/ .

Mimo tych lapsusów praca prof. R. Kaczmarka zasługuje ze wszech miar na lekturę i wnosi uzupełnienia do posiadanej wiedzy.

Ryszard Kaczmarek, Polacy w armii kajzera, na frontach pierwszej wojny światowej, Kraków 2014.

 

 


1384, 27.09., dziś królewska część Głogowa przeszła w inne ręce. Za wierną służbę król Czech nadał Księstwo Głogowskie Przemysławowi I Noszakowi, księciu cieszyńskiemu. Książę Przemysław I wielokrotnie reprezentował króla Wacława I w przedstawicielstwach dyplomatycznych. Dzięki swoim talentom wydał siostrę królewską za króla Anglii Ryszarda II.

Fragment tumby nagrobnej Przemysława Noszaka z kościoła parafialnego p.w. św. Marii Magdaleny [Z archiwum miejskiego, na stronie http://www.cieszyn.pl]

 

1504, 23.09., zmarł w Wołowie Jan II Okrutny, ostatni książę głogowski z dynastii Piastów. Po przegranej wojnie o Głogów w 1488 r. peregrynował po Śląsku szukając wsparcia. W 1491 r. uczestniczył w wyprawie Jana Olbrachta szukającego szczęścia na Węgrzech. Od 1497 r. zamieszkał w Wołowie, który otrzymał wraz z uposażeniem 400 florenów. Zmarł w zapomnieniu i niesławie.

 

1636, wrzesień,  jak informuje Theatrum Europaeum, zginął tego miesiąca w okolicach Schwedt komendant głogowskiego garnizonu i dowódca jednego z cesarskich pułków, płk Jerzy von Rostock. Ciało przewieziono do nadodrzańskiej twierdzy, gdzie pochowany został pod posadzką kościoła farnego św. Mikołaja. Archeolodzy głogowskiego Muzeum kilka lat temu odkryli ten grób i przeprowadzili stosowne badania.

           Pułkownik von Rostock w latach 1632-1636 był właścicielem i dowódcą pułku piechoty niemieckiej [Deutsches Regiment zu Fuss] założonego nad Dolnym  Renem, z którym przebywał na  Śląsku w kontyngencie Macieja Gallasa. Miedzy Oławą a Brzegiem, na wschodnim skraju województwa dolnośląskiego, w Osieku, planował założyć rodową siedzibę. Zmarli tam jego syn Jerzy (1632 r.) i żona Monika (1634 r.). Zostali pochowani w miejscowym kościele.

Pułkownik wraz ze swoim pułkiem uczestniczył w walkach na środkowym Nadodrzu. Przez Roberta Berndta chwalony jako dowódca podległych mu żołnierzy (brał jednak również udział w podziale łupów). Być może był krewnym biskupa wrocławskiego Sebastiana von Rostocka, młodszego od siebie.

Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Osieku k/Brzegu.

Wehikuł w trakcie swoich podróży odwiedził  Osiek, gdzie znajduje się kościół parafialny św. Marii Magdaleny. Gotycka świątynia została wzniesiona w 1. poł. XVI w. (1542 r.). Jak mówi przewodnik – była kilkakrotnie przebudowywana i powiększana. Jest to obiekt orientowany, murowany, jednonawowy, z transeptem i trójbocznie zakończonym prezbiterium, z wieżą od zachodu, o wnętrzu nakrytym sklepieniem kolebkowym z lunetami. Zachowana gotycka wieża mierzy 35 metrów. Korpus nawy, ołtarze i wyposażenie są barokowe.

Po obu stronach wejścia do zakrystii umieszczone są interesujące nas, XVII wieczne płyty nagrobne. Sylabizując wykute w piaskowcu łacińskie napisy można odczytać, że Monika von Rostock zmarła 25 sierpnia 1634 r., przed godziną 16. Wehikuł podjął starania by przybliżyć czytelnikom i głogowianom treść związanych tez z głogowska przeszłością. Może jeszcze w tym roku teksty zostana przetłumaczone i opublikowane.

 

Epitafia najbliższych głogowskiego komendanta – jego żony i synka. Szczegół na kolejnej ilustracji jest fragmentem inskrypcji biegnącej wokół płaskorzeźby Moniki von Rostock.

 

1699, 10.09., aż trzech kanoników kolegiaty głogowskiej uczestniczy dziś w katedrze wrocławskiej w niecodziennym wydarzeniu. Za chwilę zostanie otwarty grób dominikanina Czesława Odrowąża zmarłego w 1242 r. Biskup wrocławski Franz Ludwig powołał 10 osobową komisję diecezjalną, do której zaprosił też 3 duchownych z Głogowa. Komisja ma za zadanie dokonać oględzin i sporządzić z nich sprawozdanie. Wybiegając w przyszłość - na podstawie tego sprawozdania papież Urban VIII otworzy w 1702 r. przewód kanonizacyjny. Po ponad 10 letnim procesie, w 1713 r. Czesława zostanie ogłoszony błogosławionym.

Czesław był mniej znanym bratem św. Jacka Odrowąża, z którym na polecenie Iwo Odrowąża udał się do Rzymu do Dominika. I jak pisze do Wehikułu Antoni Bok na podstawie lektury książki Karla Blasel'a (Der seilige Ceslaus, Breslau 1909) i badań dr Moniki Ożóg - Czesław z pewnością miał wielki udział w założeniu nowych konwentów dominikańskich, miedzy innymi w Głogowie. Mimo bowiem oficjalnej wzmianki o przejęciu przez dominikanów kościoła parafialnego dopiero w 1258 roku to pojawili się tu nad Odrą już na początku lat 40-tych.

 

1758, wrzesień, Wehikuł pisał już o Henryku hr. von Brühl, wszechmocnym ministrze i faworycie polskiego króla, Augusta III (patrz notka  z 13.12.1758,  [12/2010]), który z niepokojem śledził przygotowania w głogowskiej twierdzy do ataku na Wielkopolskę. Hrabia – minister był posiadaczem i budowniczym pałacu w Brodach na Łużycach, który służył mu m.in. za miejsce postoju w podróżach między Dreznem a Warszawą. Wyrafinowana architektonicznie i wysmakowana artystycznie siedziba była oczkiem w głowie i miejscem lokowania olbrzymich środków.

W tym miesiącu, kiedy przez okolice przewalają się walczące w wojnie siedmioletniej oddziały  nadchodzi czas zemsty pruskiego króla, nienawidzącego saskiego i polskiego polityka. Fryderyk II wydaje barbarzyński rozkaz spalenia. Dragoni roznoszą po strychu i kondygnacjach naręcza siana i słomy. Olbrzymi obiekt pełen dzieł sztuki płonie szybko. Zniszczono tez okoliczne budowle i  zdewastowano park z ogrodem.

Odbudowany przez spadkobierców Heinricha von Brühla, uległ degradacji po II wojnie światowej.

 

Pałac nawet w ruinie robi wrażenie.

Wehikuł miał możliwość w trakcie jednej z podróży w 2013 r. odwiedzić Brody, w których pałac z parkiem powoli podnoszą się z dziejowej zawieruchy. Częściowo udostępnione obiekty zapraszają i do restauracji, hotelu czy na spacer. Jak informuje przewodnik -  barokowy układ urbanistyczny z XVIII wieku składa się z pałacu, oficyny, kościoła, Bramy Zasieckiej i kilkunastu domów i zachował się do dziś. Wart uwagi jest także przypałacowy park pełen niezwykle rzadkich okazów drzew i krzewów rosnących nad jeziorem.

Brama osady pałacowej zachowana w niezłym stanie.

1854, 26.09., po raz ostatni w trakcie swojego panowania przybył do Głogowa

król Prus Fryderyk Wilhelm IV (1795-1865). Tym razem  powodem była „ojcowska troska” odwiedzenia nawiedzonej klęską powodzi ziemi głogowskiej. Miesiąc temu poziom wody Odry sięgnął   673 cm i przez wiele lat będzie „absolutnym maksimum” na wodowskazie.

 

1929,wrzesień, oddano do użytku budynek szkoły dla dziewcząt im. Pestalozziego (Pestalozzischule  - Evangelische Madchenvolksschule), w którym było też później (obecnie Liceum Ogólnokształcące nr 1) Projektantem szkoły był Eugen Griesinger,  miejski radca budowlany. Jak twierdzą głogowscy specjaliści w Gminnej Ewidencji Zabytków, - budynek wybudowany w stylu głogowskiego ekspresjonizmu który był fenomenem w architekturze pierwszych lat po I wojnie światowej.

Już dwa lata później w 1931 r. nauki pobierało 844 uczennic w 21 oddziałach. W prawym skrzydle budynku uczyły się tu również katolickie dzieci w wieku 6-10 lat (obojga płci) z Przedmieścia Wiązów.

Plan budowanej szkoły z maja 1926 r. Jak widać projektowano budynek mieszkalny od zachodniej strony kompleksu szkolnego. Ciekawostką jest też projekt organizacji powstającego po drugiej stronie ulicy Parku, który nosił nazwę Lasku Pionierów.

 

1945, 7.09., zostało zarejestrowane w sławskiej Komendzie Powiatowej (a kiedy wpłynęło  nie wiemy) pismo z Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Legnicy w sprawie komendanta Władysława Osiny-Palko w KWMO –„Zarządzam natychmiastowe stawienie się Komendanta Pow.  ppor. Osiny-Polko u Komendanta Wojew. M.O. w Lignicy w sprawie wyświetlenia sprawy komendanta posterunku, milicjantów i ich wyczynów w Kotlowie, oraz wyjaśnienia czym kierował się kom. pow. Osina przeprowadzając reorganizację posterunku Kwarzec (Gaworzyce) zmieniając k’dta i szereg milicjantów. Sprawa pilna.” Zachowano pisownię oryginalną.

Więc wieści o przestępczej działalności komendanta dotarły do przełożonych. Ale w dalszym ciągu siał postrach i umiejętnie kluczył między zbrodnią a odpowiedzialnością.

Wehikuł odsyła zainteresowanych czytelników do swoich relacji z wydarzeń lipcowych [7/2012] i sierpniowych [8/2012]

Władysław Osina-Palko (w czarnym garniturze) w trakcie uroczystości otwarcia szkoły w Sławie [z Kroniki Ludwika Stępczaka, udostępnionej Wehikułowi przez Rodzinę pierwszego kierownika sławskiej szkoły]

 

1958, 3.09., na placu, który jeszcze nie nosił imienia 1000-lecia Państwa Polskiego odbywa się podniosła uroczystość wojskowa. 31 Brygada Artylerii Armat otrzymała sztandar. W mieście goszczą weterani i kombatanci 1 Warszawskiej Brygady Artylerii Armat  im. Józefa Bema. Tradycje tej najstarszej jednostki artyleryjskiej Wojska Polskiego przejęła własnie głogowska jednostka.

Gen. dyw. Czesław Waryszak, dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego wręcza sztandar dowódcy 31 BAA w Głogowie płk Józefowi Petrukowi.

 

1966, 30.09., jak Wehikuł notował [patrz 9/2009] w tym dniu ukazał się Rozkaz nr 027, Dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego sformowania w Głogowie, 8 pułku pontonowego (JW 1527). Teraz dzięki uprzejmości kolejnego przyjaciela Wehikułu, Tomka Gołąba z Wałbrzycha otrzymaliśmy treść Zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego Nr 0111/Org. z dnia 13.09.1966r. Fragmenty odnośnie głogowskiej jednostki brzmią następująco:

2. Dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego w porozumieniu z Szefem Wojsk Inżynieryjnych MON:

b/ w terminie do dnia 31.I.1967r. sformuje w m. GŁOGÓW - 8 Pułk Pontonowy /SOW/, według etatu Nr 13/132, o etatowym stanie osobowym 867 żołnierzy i 9 pracowników cywilnych, jako Jednostkę Wojskową Nr 1527.

8 Pułk Pontonowy podporządkować Dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego

3. Dowódcy Warszawskiego, Pomorskiego i Śląskiego Okręgów Wojskowych, według kompetencji:

a/ przyjmą na zaopatrzenie przeformowane i nowosformowane jednostki wojskowe zgodnie z nowymi etatami z dniem 1.X.1966r.

b/ zameldują mi przez Zarząd Organizacyjny Sztabu Generalnego:

- o sformowaniu jednostki wojskowej wymienionej w pkt 2b/ niniejszego zarządzenia w terminie do dnia 15.II.1967r.

 

1997, 2.09., w nocy do placówki Banku Zachodniego w Radwanicach włamali się złodzieje. Zastosowali metodę jak z gangsterskiego filmu. Przebili bowiem podłogę z piwnicy sąsiedniego biura i weszli do środka. Uszkodzony alarm sprzyjał przestępcom. Mieli jednak pecha bo kasa bankowa była za trudna do sforsowania. W podręcznej kasetce nie było gotówki tylko bezużyteczne dla złoczyńców druki. Natomiast straty okazały sie pokaźne. Bank wycenił remont obiektu na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych.

 

 




Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA