Wehikuł czasu - wrzesień 2015 (rok 7/79)

Po upalnym lecie nadchodzi jesień. Co przyniesie?

Wehikuł pyta już od kilku miesiecy - Głogów nie jest MIEJSCEM HISTORYCZNYM ?

31 lipca br. zakończył się proces otwartych konsultacji prowadzonych przez organizatorów,  nad listą propozycji wydarzeń i miejsc historycznych, które mają składać się na Polski Kanon Miejsc Historycznych. Jak na razie trwa cisza. Czekamy. A do wygrania jest MIEJSCE w wieloletnim systemie kształcenia, edukacji i promocji...

Już Wehikuł pisał [patrz notka 9/2011] o starciu wojsk polskich i niemieckich gdzieś na bagnach i w lasach na ziemi Dziadoszan. W tym roku obchodzimy tysiąclecie tego wydarzenia. Z tej okazji TZG wydało popularną książeczkę. (o niej niżej)

 

Łucznicy Bolesława Chrobrego w 1015 r., rys. Antoni Bok

Z lektur Wehikułu

Dariusz A. Czaja,  1015. Bitwa w krainie Dziadoszan. TZG. Głogów 2015 

„....W lipcu 1015 roku ruszyła z Magdeburga na Polskę armia cesarska. Cesarz starannie przygotował się do wyprawy. Jego sprzymierzeńcami byli: książę czeski Udalryk, książę saski Bernard oraz pogańscy Wieleci. Całość wojsk podzielono na trzy skrzydła: siły główne uderzały na Krosno, południowe na pogranicze śląsko-czeskie, a skrzydło północne na rejon Lubusza.  Plan niemiecki zakładał ścisłe współdziałanie wszystkich trzech skrzydeł. Rozpoznanie zamiarów agresora, dzięki sprawnemu wywiadowi, pozwoliło polskiemu księciu  rozlokować siły w miejscach spodziewanych ataków. Wzmocniono również m.in. warownię głogowską, dla obrony w tym miejscu przeprawy rzecznej.

Główna armia uderzeniowa – po potyczce pod grodem Ciani (obecna miejscowość Zützen na północnych Łużycach) i po przekroczeniu Szprewy, omijając nadrzeczne bagna dotarła do Krosna Odrzańskiego. Mimo kontaktu z oddziałami syna Bolesława, księcia Mieszka, cesarzowi udało się 3 sierpnia sforsować Odrę. Wobec braku możliwości dalszych manewrów – z tyłu jego armii Odra, a z przodu w dalszym ciągu silnie broniony gród krośnieński – armia Henryka odstąpiła od oblężenia, oczekując na wojska sojuszników, które miały nadejść z dwóch zaplanowanych kierunków.

Druga armia pod dowództwem księcia saskiego Bernarda, stojącego na czele Sasów i posiłków wieleckich, kierowała się od północy ku przeprawom na wysokości ziemi lubuskiej....”

Zamiary Niemców i ich sojuszników zniweczył polski książę Bolesław ze swoim synem Mieszkiem. Henryk II zarządził odwrót. W trakcie przeprawy przez bagna gdzieś na ziemi Dziadoszan doszlo do napasci polskiej na straż tylną – kronikarz niemiecki – biskup Thiethmar opisywał to tak: „Po pierwszym czasie nieprzyjaciele ukryci w pobliskim lesie wznieśli potrójny okrzyk i zaraz potem rzucili się na nasze wojsko z łucznikami, którzy nadbiegli w zamieszaniu. Nasi dzielny stawiali opór przy pierwszym i drugim ataku i zabili wielu spośród nadbiegających. Lecz nieprzyjaciele, nabrawszy otuch na widok ucieczki niektórych spośród naszych zwarli się i uderzywszy powtórnie rozpędzili wszystkich i wybili pojedynczo przy pomocy zdradzieckich strzał. … polegli i ze zbroi obdarci zostali grafowie Gero i Folkmar oraz dwustu najprzedniejszych rycerzy”.

Okładka

 


1274 wrzesień, czy w tym miesiącu dzielnica głogowska została podarowana synom, przez jej twórcę – księcia Konrada? Niektórzy historycy twierdzą, że teraz właśnie dokonał się podział księstwa na trzy części. Obdarowani zostali jego trzej synowie – najstarszy Henryk, Konrad zwany Garbatym i Przemysł nazywany zdrobniale Przemkiem. Dwaj, zapewne młodsi bracia Henryka, otrzymali wydzielone księstwa żagańskie i ścinawskie. Henryk pozostał dziedzicem większej części ojcowizny ze stołecznym Głogowem. Księstwo głogowskie było dosyć rozległe, choć słabo zagospodarowane, pełne lasów, bagien, na uboczu głównych szlaków handlowych, pozbawione poza Głogowem większych miast, dopiero zaczynało rozwijać się gospodarczo. Henryk okazał się tu władcą gospodarnym, popierał np. lokacje miast na prawie niemieckim, dbał o porządek na drogach publicznych, obdarzał mieszczan Głogowa przywilejami. [patrz także notkę z 10/2011 o śmierci Konrada]

 

1333, 1.09., w tym dniu książę Henryk IV, syn i spadkobierca księcia głogowskiego Henryka III zaświadcza o nadaniu praw do prowadzenia apteki w Głogowie. Mieć to miało miejsce jeszcze przed rokiem 1323, kiedy zawiadywał księstwem wspólnie z bratem Przemkiem. Wtedy to uczynił nadania ziemskie i prawne mistrzowi Piotrowi nadając mu  tytuł aptekarza głogowskiego  "apothecarius glogoviensis".

 

1372, 29.09., książę Ludwik z Brzegu jest rozjemcą w sporze trzech braci Henryków (Henryka VI Starszego, Henryka VII Rumpolda i Henryka VIII Wróbla), Ci spadkobiercy Henryka V Żelaznego od dnia śmierci ojca mieli współrządzić ale toczą spor o schedę. Od tego dnia każdy z książąt miał otrzymać po 150 marek, jeżeli  będą razem.

Renesansowy dziedziniec zamku książęcego w Brzegu intensywnie przebudowywany na rezydencję książęca był właśnie przez ks. Ludwika Zachowały się fragmenty wznoszonych wtedy  murów. A w latach 1368-1369 obok zamku wzniesiono gotycką kaplicę św. Jadwigi.

 

1564, 29.09., w odpowiedzi na wnioski poddanych innego wyznania cesarz ustanowił „wolne wykonywanie religii w/g wyznania augsburskiego”. Innowiercy mieli otrzymać w prowincjach takie same warunki uprawiania kultu jak katolicy. Zależało to przed wszystkim od władzy lokalnej. W Głogowie wyznaczono na miejsce praktyk opuszczony przez duchownego kościół w Brzostowie. Zniechęceni ewangelicy tego dnia zajmują nie używany kościół dominikanów w mieście. Rozpoczyna się kolejny spór.

 

1606, 13.09., po raz drugi namiestnik cesarski usiłuje zorganizować mieszczan księstwa przeciw zbuntowanym chłopom w Gaworzycach. W mieście odbywa się  zgromadzenie służb samoobrony miejskiej księstwa w sprawie interwencji. Niechętni wyprawie mieszczanie  odmawiają udziału stając po stronie chłopów, którym według nich dzieje sie krzywda. Wacław Zeidlitz, właściciel dóbr gaworzyckich, po raz kolejny nie zyskał tanich sojuszników swojej sprawy.

Kościół św. Barbary w Gaworzycach na pewno pamięta czasy chłopskiego buntu.  A na tyłach kościoła zbudowano w latach późniejszych  (1794-1800) neoklasycystyczną kaplicę-mauzoleum rodziny Tschammer, która po von Zeidlitzach, była właścicielem pałacu w Gaworzycach i okolicznych dóbr. [CIT Głogów]

1759, 20.09., Fryderyk II, król pruski miotał się na Ślasku w związku z klęskami, które ponosił od jakiegoś czasu. A był to kolejny rok III wojny śląskiej nazwanej później siedmioletnią. Dziś napisał list do generała Fouque:

 „... proszę wysłać mi pomoc. Niech wojsko maszeruje na Przedmość. Oblężenia Głogowa nie zniosę. Wole raczej się bić, ile by nie kosztowało. Jutro będę pod Żaganiem, pojutrze pod Głogowem.”

Nastał trudny czas dla mieszkańców, którzy gnębieni przez żołdactwo musieli utrzymywać jednych i drugich. Kozacy bez litości grabili i niszczyli ewentualne zaplecze logistyczne dla zamkniętej twierdzy.

 

1871, 20.09., przekazano odcinek linii kolejowej Głogów-Żarków. Połączył on najkrótszą drogą nad Odrą odcinki trasy nadodrzańskiej, które w Głogowie były przedzielone twierdzą. Na szczęście wojskowi się ugięli, bowiem istniała już koncepcja budowy linii kolejowej omijającej miasto. Dziś przez twierdzę może przejechać pociąg wzdłuż Odry. Forteczne umocnienia zabezpieczały wjazd i wyjazd.Ilustracja nr 4; Podpis: Jedna nitka torów nad Odrą, wewnątrz twierdzy. 

1945, 24.09.,  w Grębocicach uruchomiono placówkę terenową Urzędu Pocztowego w Głogowie (początkowo pod nazwą Agencja Pocztowo- Telekomunikacyjna Grębocice – Obwód Głogów)

1959, wrzesień, w Głogowskiej Fabryce Maszyn Budowlanych zainaugurowano szkolenie młodocianych. 40 uczniów rozpoczęło naukę zawodu tokarza i spawacza. Młodzież zdobywa w zakładzie praktyczne podstawy odbywając przez kilka dni w tygodniu warsztaty na terenie Fabryki. Wiedzę ogólną zgłębia w budynku szkoły zawodowej przy placu Jana z Głogowa.  Idea kształcenia sprawdza sie dość szybko. W ramach ustaleń administracyjnych i resortowych  powstanie niebawem Zawodowa Szkoła Zawodowa, tzw. przyzakładowa. (w 1961 r.)

Jan Chorążykiewicz, wieloletni dyrektor ZSZ przy GFMB, tu w 1975 r., jako wicedyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1.

1972, 8.09., o godzinie 10.15 przed kościół poaugustiański w Żaganiu podjechał samochód, z którego wysiadł arcybiskup Bolesław Kominek, metropolita wrocławski. Na hierarchę oczekiwał juz ordynariusz diecezji gorzowskiej biskup Wilhelm Pluta.

Konsekwencją uznania zachodniej granicy Polski przez ówczesną Niemiecką Republikę Federalną było ustanowienie stałej administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich. Utworzono diecezję gorzowską w metropolii wrocławskiej.

Dziś ma miejsce uroczyste spotkanie proboszczów i księży dekanatów: Głogów,  Szprotawa, Nowa Sól, Sława, Żagań i Żary. Zebrani wiedzą, że przekazano już te dekanaty z diecezji wrocławskiej do gorzowskiej.  Czy wywołało to zadowolenie? Relacje dla ówczesnej administracji czy SB mówią, że księża z przekazywanych placówek, po zdecydowanym wystąpieniu Metropolity,  mieli okazać swoje niezadowolenie w sposób dość bezceremonialny i sztubacki, bo głośnym zachowaniem. Zrezygnowano z dyskusji. Arcybiskup miał oświadczyć, że „kontestatorów, prowadzących rozruchy nie potrzebuje” i dość szybko opuścił spotkanie. Biskup ordynariusz Pluta miał łagodzić atmosferę.

I tak też parafie śląskiego Głogowa podporządkowano diecezji gorzowskiej.

 

1977, 12.09., przy rozładowni Wydziału Przygotowania Wsadu na budowie Huty Miedzi „Głogów II” stał siedemdziesięciodwumetrowy komin mający odprowadzać pyły z odpylni. Trwała budowa pieca zawiesinowego, którego rozruch planowano w najbliższych miesiącach. Komin był jednym z elementów ciągu technologicznego. Dziś warunki pogodowe były dość trudne. Oceniano, że wiatr wiał z prędkością ponad 15 metrów na sekundę, czyli była to żeglarska prawie siódemka w skali Beauforta.

W notatce specjalnego zespołu składającego się z przedstawicieli budowniczych, konstruktorów i Huty Miedzi jako inwestora, opisano dzisiejsze wydarzenie tak: „zaobserwowano drganie komina o wychyleniu wierzchołka szacunkowo do 4,0 metrów... na skutek drgań powstały pęknięcia blach płaszcza komina.” Zainstalowano prowizoryczne odciągi i jeszcze  w tym miesiącu (29.09.) skrócono komin o 20 metrów (do 53 m). A przyczyna awarii dała kryptonim dla działań miejscowej SB. Ustalono m.in., że skrócenie komina wpłynie niekorzystnie „na ochronę powietrza atmosferycznego” – średni opad pyłów na ziemię zwiększy się prawie dwukrotnie. Wykonawcy i naukowcy z Politechniki Śląskiej w Gliwicach poszukiwali skutecznych rozwiązań naprawczych.

Szkic proponowanych rozwiązań doraźnych przy umacnianiu komina [IPN O/Wrocław, akta sprawy kryptonim Rezonans]

 

1981, 23.09., zmarł po krótkiej ale ciężkiej  chorobie Mieczysław Kaczkowski, archeolog, założyciel i dyrektor muzeum w Głogowie. Zasłużony dla Głogowa działacz społeczny i kulturalny. Był animatorem wielu działań kulturalnych w mieście. Współzakładał i prowadził przez wiele lat, jako sekretarz a potem prezes Głogowskie Towarzystwo Kultury i Towarzystwo Miłośników Głogowa. Organizacyjnie przygotowywał i kierował budową Pomnika Dzieci Głogowskich i przebudową otoczenia Zamku.

Wielopłaszczyznowa postać pierwszego głogowskiego archeologa w dalszym ciągu czeka na swojego biografa.

Mieczysław Kaczkowski w pracy [ze zbiorów Józefa Kaczkowskiego, publ. 11/2009]

 

 






Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA