Wehikuł czasu  - kwiecień 2014 (rok 6/62)    

Kwiecień zaczyna się po raz pierwszy w Głogowie bez uroczystości pod Pomnikiem Koalicji. Jak niżej Wehikuł notuje, oficjalnym powodem jest to, że „Związek kombatantów porozumiał się z Prezydentem”. Od dziś Głogów nie posiada więc oficjalnej daty granicznej dla 1945 roku. Czy służyć to będzie lokalnej amnezji?. Uroczystość 8 maja, w Dzień Zwycięstwa z okazji zakończenia II wojny światowej załatwi wszystko?. Bez ducha lokalności? Może w takim razie urządźmy święto ulicy 10 Maja?
Jeżeli mamy obchodzić święta ogólnopolskie to Wehikuł przypomina, że 16 kwietnia obchodzony jest Dzień Sapera, święto ustanowione w 1946 roku w rocznicę forsowania linii Odry i Nysy Łużyckiej. W Głogowie to święto mogłoby mieć szczególny wymiar ze względu na zasługi saperów dla miasta. Skwer przy Zamku, straszący betonowym fortepianem i kamieniem z oberwana tablicą przemianowano na plac Saperów. Stanąć miał tam Pomnik Głogowskich Saperów. Z naciskiem na miał.Wehikuł został w zacnym towarzystwie członkiem Społecznego Komitetu Budowy, nabył cegiełki, asystuje i kibicuje zamiarom i zmianom. I celu…
Jeszcze przez kilka kwietniowych dni trwa plebiscyt Po raz drugi czytelnicy Wehikułu przyznają swoje wyróżnienie:
Głogowską Nagrodę Historyczną
„Złoty Bilet Czytelników Wehikułu Czasu” za 2013r.

Chcąc zagłosować należy wysłać mail z wybraną przez siebie jedną kandydaturą, na adres: wehikulczasuglogow@interia.pl

Głosowanie będzie trwało do 4 kwietnia (piątek), do godz. 24.00.
        
Szczegółowe informacje na stronie TZG poniżej i w internecie.

Wehikuł przez okno

 

Koszary głogowskich saperów – jakie związki z nimi ma to zdjęcie? Są co najmniej trzy.


Z lektur Wehikułu

200 lat temu zakończyło się oblężenie i blokada głogowskiej twierdzy. Broniła się dłużej niż Paryż. Obrona na lata zatrzymała po raz kolejny rozwój miasta i okolic, ale na trwałe zapisała się w historii.

Literatura poświęcona temu okresowi jest bogata. Również polskojęzyczna. Paweł Łachowski i Jarosław Helwig – głogowscy historycy młodego pokolenia mają w dorobku prace poświęcone okresowi napoleońskiemu w dziejach głogowskiej twierdzy. Ale dziś Wehikuł chce polecić ambitnym a zapowiedzieć pozostałym kapitalne i znane źródło do tego okresu. Miejscowy lekarz Gottlieb Dietrich mając dostęp do wielu dokumentów, i znakomity dar obserwacji rok później wydał książkę opisującą 8 lat z zycia miasta i twierdzy [Dietrich G[ottlob] S[iegfried], Gross Glogaus Schicksale von 1806 bis 1814. Glogau 1815].Sto dziesięć lat później miasto wydało pracę w nowej formie.  [G.S. Dietrich, dr Richard Knötel, Glogaus Schicksale in den Jahren der Franzosenbesetzung   1806 bis 1814, Glogau 1925].

Ksiązkę zdobią 63 prace młodego Richarda Knötla, głogowianina, który ojcu pod choinke sprezentował album rysunków z twierdzy – ilustracji do pracy powstałej 60 lat wcześniej. R. Knoetel w 1877 r. miał 20 lat i w rysunkach przedstawił swoją wizję tamtych czasów. Takim przykładem projekcji autora niech bedzie widok podróżującego incognito Napoleona na głogowskim rynku – oczywiście w charakterystycznej dla Cesarza. Natomiast później został uznanym badaczem barwy i broni.

Nie wydana jeszcze po polsku pracę Wehikuł zapowiada w drodze wyjątku – przetłumaczona i opracowana czeka na swoj czas czyli sponsora, który odda ją w ręce oczekujacego czytelnika.

 

Strona tytułowa książki dr Dietricha z 1815 r.

 


1155, 23.04., Wehikuł już informował, że w tym dniu papież Hadrian IV wydał bullę która wymienia wśród 13 grodów, Głogów jako kasztelanię. Dziś trochę więcej. Bulla protekcyjna wyszła z kancelarii papieskiej dzięki zabiegom biskupa Waltera. Jak pisze ks. Mandziuk był to znakomity wrocławski administrator i dyplomata. Zależało na zatwierdzeniu granic Śląska – diecezji i administracyjnych państwa. Bulla potwierdzała uposażenie i zabezpieczała stan posiadania, określając granice administracyjne.

 

1373, 1.04., książęta głogowscy potwierdzają fundację braci Fischerów. Mikołaj, Piotr i Henryk Fischerowie przekazują środki na budowę ołtarza w kaplicy Bożego Ciała kościoła farnego. Miały one pochodzić z czynszu rocznego z czterech łanów w Kwielicach i 1 miary mąki tygodniowo z młyna w Jaczowie.

 

1398, 15.04., dziś, w Niedzielę Wielkanocną był kłopot z otwarciem wielu kościołów, tak wielka i wysoka miała być warstwa śniegu, który zasypał drogi i budynki. Jak donosi kronika sławska, niskie temperatury panują od początków marca.

 

1488.30.04., trwający od wielu dni terror Jana II dziś osiągnął wiosenne apogeum. Jak zapisał Kaspar Borgeni w swoim Roczniku, książę „ spalił wszystkie domy, wszystkie stodoły, wszystkie mury, wszystkie ogrodzenia i polecił ściąć wszystkie drzewa przed Bramą Brzostowską, tak że nic nie pozostało. Było to niesłychane i potworne.”

Rozkazy wydane najemnikom pozwalały na wszystko. Wyzwoliły żołdackie okrucieństwo i swawolę. Nie uszanowano obiektów religijnych niszcząc kościół swiętego ducha profanując go. – „…obrócili w perzynę. A inne zniszczyli ogniem. A Czesi i żołnierze zaciężni uczynili to z wielką ochotą, obrazy zaś wynieśli do miasta. Ubierali się w ornaty i obrazy obnosili wkoło z wielkim hałasem, ku upokorzeniu chrześcijan, a dopuszczali się tego jako heretycy. Także potem, gdy zniszczył kościół i szpital Św. Ducha, spalił szpital dla trędowatych koło kościoła Bożego Ciała.” [Wzmianka nr 293 z Annales]

 

1649, 8.04., kończy się wielka i długa wojna, która otrzyma miano trzydziestoletniej. Mimo, że w mieście stacjonują jeszcze oddziały szwedzkie, wraca ono powoli do pokojowego życia. Zakończono remont sali obrad w głogowskim ratuszu. Na ścianie z reprezentacyjnym portalem wejściowym umieszczono herb miasta.

Pięciopolowy herb miasta na fot. z 1879 r. [za: A. Gorajewska, Herb Głogowa…]

 

1814, 10.04., w sztabie oblegających w Jaczewie, nastąpiło podpisanie aktu honorowej  kapitulacji. W ostatnich dniach strony doszły do porozumienia. Bezpośrednie negocjacje prowadzili wysocy oficerowie, dowódcy oddziałów i sztabowcy. Na czele zespołów negocjatorów stali: ze strony korpusu pruskiego majorowie von Koschitzky i von Tschirsky, ze strony korpusu rosyjskiego podpułkownik Szulepnikow i major von Tołstoj, ze strony załogi twierdzy major Sellier ze 151 pułku piechoty i szef sztabu Martin. Podpisany dokument ratyfikowali dowodzący oblężeniem pułkownik, baron von Blumenstein i generał lejtnant, baron Rosen oraz gubernator twierdzy generał dywizji barona Laplane.

Zawarty układ gwarantował stronom między innymi:

- oblężonym – po złożeniu broni, wymarsz i powrót do Francji po odbyciu zapisanej kary odosobnienia.

- oblegającym – zawartość magazynów i składów oraz składniki majątku skarbu Cesarza Francji.

            Na rzecz zdobywców miały przejść także znaki honorowe francuskich oddziałów. Francuski gubernator przy ratyfikacji aktu kapitulacji oświadczył dając słowo honoru, że wychodzący 151 - liniowy pułk piechoty nie posiada ani sztandaru ani orła, które zostały zniszczone. (Orła pułku w asyście honorowej, na czele pułku można zobaczyć na ilustracji w odcinku 8/2011)

Rysunek Richarda Knoetla z 1877 r. ilustrujący podpisanie aktu kapitulacji 10.04.1814 r. [z książki G.S. Dietricha wyd. 1925]

 

1946, kwiecień, Franciszek Józef Marczak, przed wojną pracownik Przedsiębiorstwa Państwowego „Polska Poczta, Telegraf, Telefon”, naczelnik UPT koło Buczacza zanim stał się stał się zaraz po wojnie „ojcem głogowskiej poczty i telekomunikacji”, otwierał placówki na terenie powiatu Mińsk Mazowiecki. Tam m.in. znalazł miejsce na pocztę w Jeruzalu, który stał się słynny na początku XXI wieku jako Wilkowyje z serialu „Ranczo”.

Od 1946r. średnio co miesiąc, kolejno urządzał i otwierał urząd w terenie –„ Po uruchomieniu Obwodowego Urzędu Pocztowo-Telekomunikacyjnego w Głogowie musiałem pomyśleć o uruchomieniu placówek pocztowych w powiecie … trzeba było w każdej miejscowości  wyszukać budynek odpowiednio zabezpieczony, znaleźć spośród miejscowej ludności kandydata na kierownika placówki i udzielić mu odpowiedniej instrukcji…” – pisał we wspomnieniach. W bieżącym miesiącu rozpoczyna działalność poczta na skraju powiatu, na prawym brzegu Odry, w Siedlisku.

Wyszukiwane na siedzibę urzędu pocztowego budynki miały różna proweniencję. Kiedy na początku XXI dokonano remontu to obiekt w Grębocicach ukazał się w pełnej krasie. [fot. Marek Robert Górniak]

 

1947, kwiecień, w leszczyńskiej Gazecie Codziennej  wydawanej przez Blok Stronnictw Demokratycznych ukazała się krótka, lecz w ówczesnych realiach niezwykle śmiała krytyka władz. Głogowskich i nie tylko. Artykulik nosił tytuł „Co ważniejsze?” Warto przytoczyć go w całości:

W Głogowie (woj. wrocławskie) nie ma szkoły i dzieci trzeba wozić do pobliskiej wsi. Zorganizowano nawet specjalny transport. Starania o przydzielenie budynku pod szkołę spaliły na panewce, bo starosta głogowski nie bardzo interesuje się tymi sprawami. Nauczycieli zbywa się powiedzeniem: z próżnego i Salomon nie naleje. Tymczasem w tymże samym Głogowie jest około 10 knajp i barów. Widocznie te instytucje są ważniejsze od szkoły.”

Wehikuł dziękuje panu Damianowi Szymczakowi za leszczyńskie ciekawostki związane z ziemią głogowską. 

1977, 13.04., nastąpiła „spontaniczna” przerwa w pracy w Zakładzie Remontowo-Montażowym KGHM prowadzącym prace na obiektach Huty Miedzi Głogów. Odmówiło podjęcia pracy 200 robotników Zakładu. Wśród przyczyn wymieniano niespełnienie obietnic dyrekcji z końca marca i różnice w stawkach płacowych za te same prace między zakładami. W pierwszym przypadku chodziło o drastyczne zaniedbania i zaniechania w utrzymywaniu elementarnych warunków socjalnych i bhp. Brak i jakość posiłków regeneracyjnych, dowozu pracowników, modernizacji zaplecza socjalnego. Czary goryczy dopełniły przerw w dostawie ciepłej wody do mycia.

2009, 9.04., ks. Rafał Zendran, proboszcz parafii kolegiackiej w Głogowie został edyktem biskupim mianowany kanonikiem. W 2003 r. został administratorem Parafii Kolegiackiej, a w 2005 r. zastąpił dotychczasowego proboszcza ks. Ryszarda Dobrołowicza. Wielość zainteresowań, umiejętność i łatwość nawiązywania kontaktów powoduje, że stał się osobą powszechnie znaną w mieście. Przyznana godność młodemu duchownemu na pewno obok prestiżu osobistego przyniosła też uznanie dla miejsca posługi. Czas więc na kanonię. (Wehikuł widział kanonie na Wzgórzu Katedralnym we Fromborku). Ale przede wszystkim czas na kapitułę kolegiacką. Może trzeba Kościołowi wrócić do wielkiego ośrodka na głogowskim Ostrowie Tumskim?

 

Ks. kanonik Rafał Zendran z prof. Wojciechem Mrozowiczem autorem naukowego tłumaczenia i opracowania Annales Glogovienses w trakcie spotkania promocyjnego w marcu 2014 r. na Ostrowie Tumskim. [fot. Marcin Kuchnicki]

 

2013, 3.04., w słoneczne południe w parku Słowiańskim na rozstawionych krzesełkach rozsiedli się nieliczni kombatanci. W ordynku obok kompani honorowej 4 batalionu inżynieryjnego stanęły poczty sztandarowe. Stłoczyły się delegacje z kwiatami. Następnego dnia na stronie Urzędu Miejskiego pojawił się zapis - „Przy Pomniku Koalicji Antyhitlerowskiej w Parku Słowiańskim odbyły się obchody uroczystości 68 Rocznicy Zakończenia Walk o Głogów”.

Wehikuł z uwagą wysłuchał wystąpienia  prezesa koła miejskiego Związku Kombatantów RP Franciszka Marciniaka. Skrót i sens wypowiedzi zamieściła Gazeta Lubuska -  „…Związek doszedł do porozumienia z władzami miasta i ustalono, że ten dzień będzie świętowany od przyszłego roku wspólnie 8 maja, w dniu zakończenia II wojny światowej. To być może zakończy spory i kontrowersje wokół daty 1 kwietnia, o to czy jest to dzień zdobycia czy wyzwolenia miasta, i czy należy świętować sukces armii czerwonej”.

 

Uroczystość pod Pomnikiem Koalicji Antyhitlerowskiej 3 kwietnia 2013 r. Ostatnia?. [ze strony zzwp.wroclaw.pl]

 

 

 




Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA