|
Wehikuł czasu
- lipiec 2014 (rok 6/65)
W połowie miesiąca minie 350 rocznica śmierci Andreasa
Gryphiusa.
16 lipca 1664
roku serce wielkiego twórcy nie wytrzymało, jak pisze Antoni Bok
specjalnie dla Wehikułu. Przypomina też, że miasto specjalnie nie
pamięta o swoim wielkim mieszkańcu. Ważnym również przez swoją twórczość
dla przeszłości polskiej. A. Gryphius napisał
stworzył „Piastusa",
uważanego za pierwszą operę niemiecką, opisującego legendarne początki
państwa polskiego”. Inni znawcy nazywają „Piastusa” śpiewogrą („Gesang-Spiel”)
w sześciu odsłonach. Powstałą dla uczczenia narodzin księcia Jerzego
Wilhelma, jak się okazało ostatniego Piasta z linii brzesko-legnickiej.
Wehikuł nie zapomniał o odbytym tegorocznym plebiscycie – Gala Złotego
Biletu niebawem.
Już kolejny miesiąc na Facebooku funkcjonuje profil Wehikułu,
gdzie m.in. ukazuje się „Głogowskiego
wehikułu czasu –
niecodziennik historyczny” -
https://www.facebook.com/glogowskiwehikulczasu
Zapraszamy do lektury.

Andreas
Gryphius, (collage ze zbiorów A. Boka)
Kolejna pozycja -
Z
lektur Wehikułu -
i inne lipcowe ciekawostki
w zakładce Wehikuł czasu, powyżej, a
wszelkie pytania i uwagi prosimy kierować na adres
wehikulczasuglogow@interia.pl
Z
lektur Wehikułu
Na
wakacyjne wędrówki, czy niepogodę, do czytania z dziećmi, bez nich albo
przez młodych ludzi samodzielnie. Dziś Wehikuł poleca:
Sławomir Koper, Piastowie. Wędrówki po Polsce
pierwszej dynastii, Warszawa 2013, Bellona wydała książkę na lato
i na lata. Jest to rozszerzona wersja -
książki
Śladami pierwszych Piastów,
wydanej w roku 2006.
A w niej m.in. na
nowo odczytana opowieść Galla Anonima o obronie Głogowa – i pytania -
syn dowódcy obrony przywiązany
do machiny ile mógł mieć lat? Autor dywaguje ale jak by nie był wiekowy
kasztelan to jego syn bez względu na to ile miał lat był dzieckiem
swojego ojca i dzieckiem Głogowa.
Wydawnictwo reklamuje książkę jako:
”fascynujące
połączenie wykładu historycznego i literatury podróżniczej, wędrówka po
najważniejszych zabytkach średniowiecznej Polski, obficie wzbogacona
mało znanymi faktami i anegdotami.”

Okładka wakacyjnej lektury
|
1349,
6.07.,
dziś w Ratuszu sporządzono memoriał, który rajcowie miejscy
skierowali do cesarza Karola IV. Znaleźć się miała w nim
pierwsza pisana wzmianka
o Ratuszu. Według niej pochodzi on z 1302 r. i był budynkiem
postawionym na miejscu tzw. kaufhausu.
1472,
9.07., Henryk XI zapisuje jako
zastaw za pożyczkę 9000 guldenów, część księstwa głogowskiego
żonie, 12- letniej Barbarze brandenburskiej. Osaczony przez
doradców, potrzebujący gotówki 45 letni książę zastawia więc
Kożuchów i Zieloną Górę. I to nie jest koniec jego wyprzedaży.
1664, 16.07.,
dziś
podczas
burzliwego posiedzenia stanów (być może na głogowskim zamku?)
zmarł nagle na atak serca Andreas Gryphius. Miał zaledwie 48
lat. 14 lat wcześniej powrócił do rodzinnego Głogowa po
zagranicznych studiach i wojażach (m.in. dwuletnim pobycie we
Wschowie, gdzie się ożenił). Uznany już wówczas dramatopisarz i
poeta, objął tu zaoferowane mu stanowisko syndyka stanów
ziemskich księstwa głogowskiego, co polegało na reprezentowaniu
i zabezpieczeniu ich prawnych interesów.Była
to ważna funkcja (do której wszakże miał przygotowanie na
gruncie studiów prawniczych) ale i stresująca, a nawet
niebezpieczna. Gryphius znalazł się bowiem w centrum sporów
polityczno-wyznaniowych, a reprezentował interesy księstwa,
będące – najogólniej mówiąc - przeciwne interesom cesarskiego
Wiednia. Pierwszym
zadaniem jakiego się nowy syndyk podjął, były starania o
umorzenie długów księstwa, uwieńczone sukcesem. Następnie
sporządził kodyfikację prawa krajowego, a wreszcie podjął się
zebrania i opracowania przywilejów księstwa głogowskiego.
Obszerne dzieło (do jego powstania przyczynił się również
prawnik z Góry Śląskiej, Jonasz Scultetus) obejmowało przywileje
od roku 1490. Ukazało się drukiem w polskim Lesznie w 1653 roku.Andreas
Gryphius był więc zapracowanym syndykiem, ojcem rodziny, poetą i
dramatopisarzem (po godzinach….) - i jeszcze wiele jego
aktywności można by wymienić. Z pewnością za dużo dla kogoś,
kto tak miał za sobą żywot nazbyt często wypełniony poniewierką
i traumatycznymi wydarzeniami. Dramatyczne momenty zdarzały się
mu również w ostatnich kilkunastu latach życia. A jeszcze był
cholerykiem… Pozostaje więc stwierdzić: 16 lipca 1664 roku serce
nie wytrzymało.Na
nagrobku umieszczono łacińską sentencję, która w polskim
tłumaczeniu (A. Królak) brzmi: „Zawsze za wcześnie umierają Ci,
którzy są twórcami nieśmiertelnych myśli”.Autor
sentencji nie pomylił się: strofy głogowianina okazały się
nieśmiertelne, skoro przetłumaczone zostały na wiele języków
świata. W
rodzinnym mieście poety nie ma od dawna nagrobka lub innych
śladów twórcy, którego imię tak jest związane z Głogowem (nad
Odrą) jak Szekspira ze Stratfordem (nad Avonem). Nie ma tu także
swojej ulicy. Wprawdzie jest festiwal i (teoretycznie) teatr
jego imienia.

Fragment przywileju (ze zbiorów A. Boka), który był
zamieszczony w wydanym zbiorze pod
tytułem: Glogauisches Furstenthumbs Landes Privilegia,
Lissa: bei Wigand Funcken 1653. (Wydrukowane w Lesznie na 127
kartach przywileje stanów ksiestwa głogowskiego zostały wydane
również w XX wieku jako:
Die Glogauer Landprivilegien des Andreas Gryphius
von 1653, Hrsg. von Dirk Lentfer, Frankfurt am Main 1996.)
1807,
9.07., dziś, po dniach konsultacji i pertraktacji, również z
udziałem największych ówczesnego świata zawarto w dalekiej Tylży
traktat, który m.in. regulował sytuację własnościową i państwową
w środkowej Europie. To data ważna również dla Głogowa i jego
twierdzy -
W Artykule II pojawił
się zapis:
Część Dystryktu Nadnoteckiego położona na północ od traktu
łączącego Drezno z Piłą i od linii przechodzącej od Piły do
Wisły przez Wałdowo, dalej do granic powiatu bydgoskiego,
Pomorza Gdańskiego, Żuław, ziem na prawym brzegu Nogatu i Wisły,
na zachodzie od Starych Prus i na północy od powiatu
chełmińskiego, Warmia i wreszcie Królestwo Prus w granicach z 1
stycznia 1772 będą odzyskane przez Jego Wysokość Króla Prus wraz
z twierdzami Spandau, Szczecin, Kostrzyń, Głogów, Wrocław,
Świdnica, Nysa, Brzeg, Koźle i Kłodzko i w zasadzie wszystkie
twierdze, cytadele, zamki i forty na wymienionych ziemiach
państwa, gdzie wymienione twierdze, cytadele, zamki i forty się
znajdują.
Jednak
twierdze pruskie: Szczecin, Głogów i Kostrzyn znalazły się pod
okupacją francuską, jako zastaw pod kontr-bucję nałożoną na
Prusy przez Napoleona, a wynoszącą 140 min franków. Głogów miał
być opuszczony przez Francuzów po spłaceniu połowy tej sumy,
Szczecin natomiast i Kostrzyn po uiszczeniu całej kwoty. Z owych
140 min franków na spłatę przez Nową Marchię przypadała suma 10
309 863 franków (tj. 2 786 400 talarów), z czego Kostrzyn
zapłacić miał 50 579 talarów (np. Gorzów — 99 358 talarów,
Sulechów — 20 000 talarów, Krosno O. — 37 897 talarów).
Liczebność garnizonów twierdz w pasie nadodrzańskim ustalono na
10 000 żołnierzy, z czego limit dla Kostrzyna wynosił 2000
piechoty, 600 kawalerii i 200 artylerii.
A Artykuł XVI zapewniał „korytarz”:
Dla swobodnej komunikacji pomiędzy Królestwem Saksonii i
Księstwem Warszawskim Jego Królewska Mość Król Saksonii będzie
miał zapewniony wolny dostęp do drogi wojskowej, przecinającej
terytoria Jego Królewskiej Mości Króla Prus. Przebieg rzeczonej
drogi, dokładna liczba oddziałów wojskowych, które mogły by się
nią przemieszczać za jednym razem i miejsca postojów zostaną
określone w specjalnej konwencji zawartej pomiędzy Ich
Królewskimi Mościami przy mediacji Francji.Jak
zauważył historyk opisujący przeszłość Kostrzyna – „Znaczenie
tych twierdz w planach cesarza Napoleona nie ograniczało się
wszakże tylko do pełnienia roli zastawu pod kontrybucję. Trzy
doskonale umocnione przyczółki na Odrze, na linii tego
faktycznego “kręgosłupa Prus" dawały Francuzom kontrolę nad
całym państwem Hohenzollernów, a także możliwość swobodnego
operowania Wielkiej Armii na obu brzegach Odry, co miało
niebagatelne znaczenie dla utrzymania komunikacji z najbardziej
w bloku napoleońskim wysuniętym na wschód przyczółkiem —
Księstwem Warszawskim.”

Twierdze pruskie zajęte przez wojska
koalicji napoleońskiej. (Z książki Juliana Bruna, Zapomniana
twierdza, s. 52, aneks nr 1.; J. Brun,
Les oubliés du
fleuve: Glogau-sur-Oder, un siège sous le Premier Empire,
1997)
1871,
poł. lipca,
upały źle znosili jeńcy francuscy i tureccy przetrzymywani w
forcie Stern, postawionych barakach przy drodze krytej i na
poligonie w Serbach (Lerchenberg). Tląca się od początku pobytu
jeńców czarna ospa teraz wybuchła
Zanotowano
szybko 576 przypadków zachorowań. 92 chorych zmarło.W
trakcie pobytu w twierdzy w latach 1870/71, zmarło z ponad
14 000 uwięzionych żołnierzy 767 w tym 135 Turków. Zostali
pogrzebani na cmentarzu garnizonowym.
1944,
lipiec,
w
końcu miesiąca w naczelnym dowództwie wojsk lądowych (OKH) w
Berlinie zapadła decyzja o utworzeniu “Festung Glogau”.
Wszystkie duże miasta nadodrzańskie: Opole, Wrocław, Frankfurt,
Kostrzyn, Szczecin zostały włączone w budowany system obrony na
Odrze. W tej
koncepcji znalazło się m.in. miejsce dla realizowanych już prac
wokół
"Pozycji Środkowej Odry" (Oderstellung)
czy „Wału Pomorskiego” (Pommerstellung).
Była to konsekwencja obranej strategii obrony przed już wtedy
zauważona nieuchronną ofensywą Armii Czerwonej. Jak uważają
historycy, również lokalni – dwa miesiące później we wrześniu
1944., rozpoczęto prace ziemne i budowlane przygotowujące Ziemię
Głogowską do obrony.
|
|
Miasta-twierdze miały spełniać rolę swoistego rodzaju "falochronów" (Wellenbrecher).
Według strategów miały związać znaczną ilość wojsk rosyjskich złamać napór
ofensywy.

Pułkownik (oberst)
Artur Hugo Schön, dowódca garnizonu (standortaltester
in Glogau) w okresie 1943-1944.
Komendant głogowskiej powiatowej, okręgowej komendy uzupełnień (Wehrbezirks
Glogau). Niewyjaśnione pozostają okoliczności jego śmierci 12 lutego 1945 r.
[Zdjęcie nadesłane przez Karla Stuhlera]
1945, 9.07.
Dopiero niespełna drugi miesiąc tworzona jest lokalna Milicja Obywatelska. Stan
funkcjonariuszy w powiecie wynosi 140 (1 oficer,15podoficerów i 124 milicjantów).

Pluton alarmowy Komendy Powiatowej w Sławie, jeszcze w różnorodnym
umundurowaniu (Kronika KPMO z 1974 r.)
1946., 28.07.,
administracja polska przejęła głogowski port. Do tej pory zawiadywała nim
radziecka komendantura
rzeczna. Port i pobliska Stocznia były systematycznie pozbawiane wyposażenia.
Służyły również za rezerwuar części zapasowych dla okolicznych portów
odrzańskich , którymi jak pisze M.
Zawadka („Wojska sowieckie na Śląsku Opolskim”) administrowali Rosjanie.
Port Zimowy
1951, 30.07.,
trwają przygotowania do utworzenia garnizonu jednostek liniowych Wojska
Polskiego. Działania prawno-organizacyjne związane z przejmowaniem nieruchomości
wojskowych prowadzi przede wszystkim ówczesny komendant garnizonu por. Witold
Kowalczyk. Dziś przybywają do Głogowa pierwsi żołnierze powstających jednostek.
Wśród nich por. Tadeusz Gnotek, który będzie dowodził 2 kompanią saperów w 36
batalionie saperów.przybyło do batalionu w okresie od 30 lipca do 26
września 196 oficerów i żołnierzy.
Batalion ów
objął północną część tej wojskowej dzielnicy. Były to pozostałości koszar
saperów zbudowanych w latach 1908-1914 (Alsenkaserne) z wejściem od ówczesnej
ulicy Nowosolnej (dziś W. Sikorskiego). Stosunkowo najlepiej zachowany był
budynek koszarowy, który w nieodległej
przyszłości miał stać się siedzibą władz administracyjnych powiatu, a później
głogowskim ratuszem.
1956, 19.07., „Powiatowy
Urząd ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Głogowie zatrzymał za fałszywe, publiczne
komentowanie wypadków w Poznaniu robotnika piekarni PSS w Głogowie, lat 48”
– przekazywał dziś datowany Biuletyn Komitetu do spraw Bezpieczeństwa
Publicznego w Warszawie, kierownictwu Państwa.Kolejny Biuletyn z
lipca donosił, że – „Sąd
Powiatowy w Głogowie wydał wyroki skazujące dwie osoby: za rozpowszechnianie
wrogiej propagandy na 3 lata więzienia; za rozpowszechnianie wrogich ulotek na 6
miesięcy więzienia.”
1963. 1.07., dziś
na obóz Komendy Hufca ZHP w Boguszynie k/ Kłodzka wyjechało 220 głogowskich
harcerzy. Obozem dowodził podharcmistrz Piotr Kotapski a jego oboźnym był
przewodnik Waldemar Jaworski. Trzy tygodnie harcerskiej pracy, wycieczek i
zabawy na Ziemi Kłodzkiej. Harcerze zwiedzili m.in. Duszniki Zdrój, Bardo
Śląskie, Wambierzyce,

W hufcowej Kronice znajdujemy
zdjęcia z obozu na Ziemi Kłodzkiej. To były na pewno nie zapomniane wakacje.
1981, lipiec,
Wehikuł przy okazji opisu otwarcia
centrum handlowego na Skarbku (20.07.1973 r., [7/2012])
sygnalizował
wydarzenia, które zaszły w tym miejscu jednej z lipcowych nocy. Kilka lat
później patrolujący osiedle milicjant relacjonował:
„Około godziny 1.00 w nocy z „Chrobrego”
przeszedłem na „Hutnik I”.
Rozpocząłem kontrolę obiektu „Skarbek” od
zaplecza. Przeszedłem ul. Moniuszki i sprawdziłem zabezpieczenie apteki.
Zatrzymałem się z tyłu stojącego do dziś kiosku „Ruch” by zapalić papierosa. …
Po chwili ujrzałem mężczyznę idącego w moją stronę. Mężczyzna ten rozglądał się
i zatrzymał obok budynku poczty. Następnie przykucnął obok skrzynki pocztowej i
obserwował „Skarbek” – sklep spożywczy. W pewnym momencie zdecydowanym krokiem
udał się w stronę tego sklepu. Usłyszałem brzęk tłuczonego szkła. … Powiadomiłem
natychmiast dyżurnego Komendy. Prosiłem o szybkie wsparcie. …wybita została
szyba w drzwiach prowadzących do sklepu odzieżowego na piętrze…. W końcu
podjechał radiowóz wraz z przewodnikiem psa służbowego. Przybyli milicjanci z
załogą radiowozu zabezpieczyli zaplecze obiektu. Ja wraz z przewodnikiem
staliśmy od strony wybitej szyby w drzwiach wejściowych, kryjąc się za murem.
Usłyszeliśmy kroki na schodach. Sprawca wynosił jak się później okazało większą
ilość garniturów. Przewiesił je przez otwór i wyszedł na zewnątrz. Zbierał
wyniesione garnitury. Stanęliśmy za jego plecami. W tym momencie zaczęły lecieć
z górnych okien szyby. Okazało się, że złodziej wychodząc podpalił sklep. W
oknach pojawiły się języki ognia. Odwrócił się trzymając w rękach garnitury.
Zdrętwiał na nasz widok. Próbował zbiec porzucając łup. Nie miał szans. Pies
powalił go na ziemię. Okazało się, że osobnik był w Głogowie na gościnnych
występach. Był tu tylko dwa dni.”

Centrum handlowe
„Skarbek”.
|
| |