Wehikuł czasu  - maj 2011 (rok 3/27)

Dzień św. Floriana, patrona zawodów związanych z ogniem przypada 4 maja. Kolejny to więc dzień majowych świąt. Świętują, jak co roku w Głogowie hutnicy i strażacy. Dzień Hutnika to drugie, po Barbórce, najważniejsze święto w regionie, w którym po górnikach hutnicy stanowią liczącą się grupę zawodową. A strażacy obok profesjonalistów łączą również ochotników z okolicznych wsi.

Tradycyjnie w maju, Wehikuł przypomina zdjęcia pierwszomajowych pochodów. Dziś z okazji jubileuszu Huty Miedzi „Głogów” zdjęcie z roku chyba 1969.

Załoga Huty Miedzi na trasie pierwszomajowego pochodu


Maj

1343, 16.05., książę Henryk V Żelazny usiłuje zdobyć Głogów. Niestety, mieszczanie niemieccy wsparci przez czeskie rycerstwo nie dają się zaskoczyć. Odpierają niespodziewane ataki księcia, który dąży do odzyskania podstępnie wydartego dziedzictwa.. A z drugiej strony, za wierność domowi Luksemburskiemu - koronie czeskiej, miasto dostaje w tym dniu sołectwo we wsi Kwielice wraz ze wszystkimi dochodami płynącymi z tego tytułu.

1433, 18-19.05., Piotr Szafraniec, starosta na cieszyńskiej połowie Głogowa, przeprowadził  do Królestwa Polskiego husyckie oddziały „sierotek”. Dużej pomocy udzielił mu Henryk IX.

1575, 10.05., został stracony przez ścięcie Jakub Pusch, który 28 kwietnia zastrzelił Jana Fischlachen na ul. Mącznej (Mehlgasse). Wyrok miał być wykonany błyskawicznie, bo w najbliższą sobotę po zdarzeniu. Jego szwagier, Jan Schickfuss użył swoich wpływów by odsunąć moment kaźni. Jednak ze względu na wzburzenie społeczne wyrok wykonano.

1761,  25.05.,   baron generał von der Goltz wydaje w Głogowie manifest do „dzielnej polskiej  młodzieży szlacheckiej” (nobilissimam nationem polonicam) do zaciągania się w szeregi wojska. Odezwa miała tytuł „An die polnische Nation”, ogłaszający w imieniu króla pruskiego dał w niej prawo do polskiego stroju, fundował broń i konie. Zgłoszenia przerosły oczekiwania. Biura werbunkowe w Głogowie i Wrocławiu ponoć były oblegane były przez polską młodzież ze zubożałych rodzin szlacheckich pogranicza. Najpierw wcielano rekrutów do lekkich szwadronów ułanów tzw. „bośniackich”. Kilkadziesiąt lat później powstanie pułk „Towarzyszy” (Towarczys regiment). Był to charakterystyczny dla pruskiej jazdy oddział z lancami.

Znany historyk, Władysław Konopczyński ze znaną sobie swadą usprawiedliwiał młodych Polaków „…i nie trzeba było wcale zaprzaństwa, aby polecieć do Głogowy, zbośniaczyć się, przywdziać zawój, czerwony żupan, czarne zwierzchnie kawatyny – i kłuć kopią mołojców Czerepowa… Polacy, których rekrutują w Głogowie, bardzo się dystyngowali i jak sama Moskwa powiada, ze im ci najciężsi byli”. Oddziały nieźle sprawiły się w bojach z Rosjanami ale też  …i sami niemało od kozaków ucierpieli…”.

W okresie napoleońskim wielu dezerterów przeszło na stronę armii Księstwa Warszawskiego. Z Polaków tego pułku został utworzony w Bydgoszczy w grudniu 1806 r. pułk kawalerii, późniejszy 6 pułk ułanów Księstwa Warszawskiego, (od stycznia 1807 r. pułkownika Dominika Dziewanowskiego).

„Bośniak” w zimowym ubiorze.

1813, 20-21.05., Wraz ze zmianą sytuacji na śląskim obszarze operacyjnym, od zachodu wkraczają na Śląsk kolumny wojsk II Korpusu Wielkiej Armii. W okolice Szprotawy i Przemkowa podążają oddziały marszałka Claude Victor-Perrine’a. Siły napoleońskie odzyskują przewagę taktyczna, ale cesarz podejmie błędną decyzję o rozejmie w Pielaszkowicach. Po bitwie pod Szprotawą kolejne bataliony podchodzą pod Głogów, skąd po zniszczeniu transzei i stanowisk artyleryjskich korpus pruski odmaszerowuje w kierunku Wrocławia. Rozpocznie się ponad 10 tygodniowy okres zawieszenia broni.

1848, 8.05., w tym rewolucyjnym okresie, odbyły się wybory do pruskiego Zgromadzenia Narodowego. Wybrano posłami:

Kutznera - właściciela dziedzicznego sołectwa w Bogumicach,

Hofferichtera – dyrektora głogowskiej  kancelarii emerytalnej.

Ponieważ ordynacja przewidywała również funkcje zastępców wybrano też:

Kuscha - kupca przędzy z Wiesina,

Kleina - mistrza szewskiego z Głogowa.

1866, 16.05., miejsca zbiórek w twierdzy opuszczają zwarte kompanijne kolumny z oficerami jadącymi konno na czele. Za każdą ciągną cztero i dwukonne wozy taborowe i amunicyjne.  Od rana trwa ruch na drogach prowadzących w kierunku Czech, na południe.

Wypowiedziana przez Prusy wojna Austrii. postawiła w stan gotowości głogowski 58 pułk piechoty już 6 maja. Od tego dnia trwały na placach zbiórek działania mobilizacyjne, szkoleniowe i przygotowawcze. Dla pułku miał to być chrzest ogniowy, bo saperzy 5 batalionu uczestniczyli w wojnie z Danią już 2 lata wcześniej. Pułk podporządkowany został 2 Armii następcy tronu Fryderyka Wilhelma, w skład której wchodził poznański V Korpus.

Dziś wymaszerował z Głogowa w kierunku Polkowic sztab 58 pułku i I batalion (cztery kompanie). Dotarły do Polkowic i Jędrzychowa, gdzie spędziły noc. Następnego dnia kierowały się na Zimna Wodę. 

II batalion ze swoimi czterema kompaniami rozciągnął się na drodze do Rudnej. Pierwszy nocleg kompanie spędziły we wioskach wokół Starej Rudnej. Następny również w okolicach Zimnej Wody.

Bataliony maszerowały ku przełęczom sudeckim. Po każdych trzech dniach marszu następował dzień odpoczynku.

Od 22 maja rozpoczęły się ćwiczenia zgrywające straży przedniej w której miał się pułk znaleźć. Dołączył też III batalion strzelców z Kożuchowa. 

Maj kończy się wielkimi ćwiczeniami polowymi pod Kamienną Górą. Dowodzi nimi gen. von Steinmetz, dowódca V Korpusu. Odziały pruskie były uzbrojone w nowoczesne odtylcowe karabiny iglicowe Dreysego. Stosowały również nowocześniejszą taktykę walki w polu, odstępując od linearnej, pamiętającej jeszcze czasy ubiegłego wieku. Teraz zbliżając się ku pozycjom nieprzyjaciela doskonalą swoje umiejętności.

1893, 8.05., w powiecie trwają wielkie pożary. Największe dotknęły Kotlę. Dziś spaliły się altany (podsienia) w środku wsi i pastwą płomieni padło 6 gospodarstw.

1945, 28.05.,  dziś pierwsi urzędnicy w budynku przy ul. Królewskiej 34 objęli w posiadanie pomieszczenia, w których miał funkcjonować Zarząd Miejski. Jak do tego doszło?

Jarocińska grupa organizacyjna pod przewodem mianowanego już 10 maja burmistrza E. Hoinki, przybyła do miasta po południu 26 maja. Ze względu na brak warunków do zakwaterowania kilkudziesięciu osób w centrum miasta, osadnicy przeszli do Krzepowa. Tam następnego dnia rano w gospodarstwie, w którym nocowano, wywieszono flagę o barwach narodowych i tablicę informującą o siedzibie władz miasta. Niewiele źródeł opisuje co się działo w trakcie tych kilku dni. Podstawą źródłową dociekań są wspomnienia osadników - spisane w różnych okresach po opisywanych zdarzeniach

               Wspomnienia pierwszego burmistrza ukazały się drukiem w 1971 r., czyli powstały 25 lat po zdarzeniach, które Wehikuł stara się prześledzić.

Burmistrz Eugeniusz Hoinka już 10 Maja otrzymał od Pełnomocnika Rządu na okręg III, Władysława Marca akt mianowania. W tym samym dniu wybrał   mało  zniszczony budynek przy ul. Królewskiej 34 przed którym kazał wywiesić biało-czerwoną flagę.

I dalej wspominał, że kiedy 26 maja dotarła do Głogowa dwudziestokilkuoosobowa grupa organizacyjna pionierów z Jarocina, przed budynkiem flagi już nie było, ale był pusty, więc burmistrz zarządził ulokowanie tam biur. Ze względu na „niemożność zakwaterowania się w Głogowie, postanowiłem ulokować wszystkich w nie zniszczonym gospodarstwie nr 37 (podkr. Wehikuł) w Krzepowie, wsi odległej kilka kilometrów od miasta.” 

               Adam Królak, kronikarz miasta, w swoich nie datowanych wspomnieniach zapisał, ze grupa jarocińska przybyła do Głogowa 26 maja i „ruszyliśmy dalej do wsi Krzepów - która stała się tymczasową siedzibą Zarządu Miejskiego na przeciąg około jednego tygodnia. … Pierwsza grupa administracyjno-robocza zamieszkała we wsi Krzepów pod nr 36 (podkr. Wehikuł)” A moment  rozpoczęcia pracy przez Zarząd Miejski tak: - ,,Dnia 27 maja 1945 wybrano w Głogowie budynek przy ul. Królewskiej - dziś Jedności Robotniczej 34 - na siedzibę Zarządu Miejskiego. (...) Dnia 28 maja 1945 - odbyło się uroczyste podniesienie polskiego sztandaru przed budynkiem Zarządu Miejskiego w Głogowie przy ul. J. Rob. 34. Pierwszą noc spędziłem w tym budynku bez okien i drzwi w towarzystwie kilku milicjantów." 

Ale jak zaznaczono wyżej pomieszkiwanie w Krzepowie trwało „około jednego tygodnia”. 

 Przez pierwsze dni prowadzony był remont obiektu opisywany kwieciście przez E. Hoinkę w cytowanych wspomnieniach.

               Szczególną rolę w zachowaniu dla potomnych pamięci o polskich początkach spełnił Walenty Nawrocki, urzędnik państwowy, zatrudniony, min. w Prezydium powiatowej Rady Narodowej. Był inicjatorem zebrania i opracowania relacji osadników, których część ukazała się potem drukiem (Mój dom nad Odrą. Ze wspomnień głogowian. Zielona Góra l973). Na podstawie zebranych przez siebie materiałów opracował również Kronikę, która zawiera taki akapit: „[w Krzepowie] … na budynku chłopskim nr 35 (podkr. Wehikuł) łopotała flaga biało-czerwona”

Dr J. Chutkowski w swoich licznych opracowaniach ani razu nie wymienił numeru posesji w Krzepowie.

1967, 1.05, dyrektorem naczelnym Huty Miedzi "Głogów" w Budowie, został mgr inż. Ryszard Sojka (1928-1998). Ten organizator głogowskiego ośrodka przemysłu miedziowego do naszego miasta trafił z Katowic gdzie był naczelnym inżynierem w Zjednoczeniu Górniczo-Hutniczym Metali Nieżelaznych. Urodził się i pierwsze szkoły ukończył w Nowym Sączu. Stamtąd skierowano go do na studia w moskiewskiej Akademii Metali Nieżelaznych. Wyposażony we wszechstronną wiedzę powrócił do Polski, by podjąć w 1956 roku pierwszą pracę w Hucie w Szopienicach, a potem w Katowicach. Wybór padł na rzutkiego inżyniera między innymi dlatego, że głównym projektantem huty było katowickie Biuro Projektów Metali Nieżelaznych „Bipromet”. Przejął obowiązki od inż. Zygmunta Sallera, który był pełnomocnikiem lubińskiego KGHM w Dyrekcji. Zaangażowanie w budowę i pierwsze próby techniczne produkcji spowodowały, że władze powierzyły dyrektorowi również kierowanie Hutą już po rozruchu, w trakcie prowadzenia produkcji – 40 lat temu. 

Ryszard Sojka mimo późniejszych, różnych jeszcze miejsc pracy (łącznie z przedstawicielstwem Polski w moskiewskiej siedzibie RWPG), do końca życia związany był z Głogowem. W niespełna 30 lat później miasto to uhonorowało go najwyższym swoim wyróżnieniem. W 1996 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela.  Spoczywa na cmentarzu przy ul. Legnickiej.

Dyrektor Ryszard Sojka w trakcie festynu z okazji Dnia Hutnika

(z archiwum rodzinnego)

1971, 7.05., Wiadomości z 1 strony Trybuny Ludu. Pod wielkim tytułem „Na miedź z huty „Głogów” czeka gospodarka narodowa” - 6 maja, „delegacja Huty Miedzi „Głogów” i budowniczych przebywała z wizytą w u Edwarda Gierka, I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR”. 15 osób – kierownictwo Huty, budowlańcy, ale też 3 hutników z produkcji, przekazali informacje o stanie prac i  zaproszenie na uroczyste otwarcie Huty.

Mówiono również o przyszłości Głogowa, miasta w którym znalazła miejsce do życia większość ludzi zatrudnionych na budowach i w samej Hucie.

A w Hucie cały czas postępowały prace. Miedzy innymi 24 maja rozpalono piec anodowy.

Fragment 1 strony Trybuny Ludu z 7 maja 1971 r.

1975, 25-30.05., odbyło się wiele imprez i festynów z okazji ogólnopolskiego święta Prasy Młodzieżowej i Sportowej. Do niedawna tytuły i winiety, w większości nieistniejących już gazet i czasopism, zdobiły ścianę wieżowca przy ul. Daszyńskiego, widoczną z ulicy Obrońców Pokoju. Wtedy również przygotowano z wielkim rozmachem imprezę w rodzaju „światło i dźwięk” nt. obrony Głogowa w 1109 r.

Podczas tych uroczystości, harcerze ze szczepu ZHP „Dziadoszanie” działającego przy I LO w szkolnej harcówce gościli ówczesnego ministra oświaty i wychowania, Jerzego Kuberskiego.

Kartka pocztowa wydana z okazji święta.

1990, 27.05., w niedzielę odbyły się pierwsze po II wojnie światowej, demokratyczne wybory do odtworzonego samorządu miejskiego. W Głogowie wybrano 36 radnych. Przewodniczącym Rady Miasta został Michał Leszczyński. Stanowiska prezydenta (Jacek Zielinski) i wiceprezydentów, obsadzone już wcześniej na wniosek Komitetu Obywatelskiego, pozostały bez zmian 

Skład pierwszej Rady Miejskiej: 

Wiesława Kosińska, Małgorzata Pietrzak, Krystyna Sobolewska,, Elżbieta Grobelna, Janina Marcinów, Danuta Krahl-Seretna, Zygmunt Włodarczak, Jacek Nawrot, Sylwester Karbowiak, Czesław Cichoń, Bronisława Zawirska, Janina Tomoszyk, Stanisław Kloc, Bogdan Ambrożewicz, Paweł Nakonieczny, Stanisław Jarosz, Andrzej Kowszyn, Marian Cyganek, Michał Leszczyński, Jerzy Lewicki, Jan Musiał, Tadeusz Miśkiewicz, Tadeusz Fornalik, Kazimierz Kałucki, Stanisław Bogusz, Jerzy Pudłowski, Jacek Zieliński, Marek Ratajczak, Adam Ślufarski, Edward Murzyński, Krzysztof Bączek, Tadeusz Bątorek, Józef Maziec, Stanisław Sobolewski, Stefan Walkowiak. 

1991, 2.05, trwają w Głogowie obchody 200 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jednym z punktów bogatego programu ma być wizyta władz miasta i delegacji zaproszonych miast partnerskich  w garnizonie. Zacytujmy fragment wspomnień płk. Andrzeja Marciniaka, dowódcy 5 Pomorskiej Brygady Artylerii Armat:  

Po uroczystym posiedzeniu Rady Miasta goście ze Szwecji, Holandii i Niemiec, w towarzystwie prezydenta Głogowa przybyli do Brygady. Powitał ich sygnał trąbki i osobiście oficer dyżurny Brygady, ppłk Marek Jackowski. /…/ Po oficjalnych przemówieniach, odznaczyłem wielu przyjaciół Brygady medalem pamiątkowym. Goście otrzymali polowe rogatywki. Defilada była zawsze połączona ze złożeniem kwiatów przy pomniku 5 PBAA.” 

Tu trzeba wtrącić, że dowódca doprowadził do ustawienia na skraju placu 36 egzemplarzy artyleryjskiego sprzętu bojowego (armato-haubic, armat, haubic, moździerzy, wyrzutni rakietowych i dział bezodrzutowych). umieszczonego z lewej i prawej strony pomnika 5 PBAA. Ozdobą tej kolekcji była niemiecka haubica 105 mm. W trakcie remontu okazało się, ze działo ma jedno koło datowane na 1938 r. a drugie na 1939. Oficerom wniosek nasunął się jeden – działo zostało uszkodzone w trakcie kampanii wrześniowe. Jak wspomina płk A. Marciniak – „Oczywiście, ten fakt odtąd zawsze, skutecznie wykorzystywałem, oprowadzając gości Brygady, po tym swoistym muzeum artylerii.”

I wracając do dnia majowego święta – „Po paradzie zaprosiłem gości do sali tradycji. Celowo przeszliśmy wzdłuż muzeum artylerii, gdzie z dumą pokazałem niemiecką 105 mm haubicę podkreślając, że była uszkodzona we wrześniu 1939 r. Trudną i daleką drogę bojową Brygady przedstawiłem osobiście. Na zakończenie podkreśliłem straty jakie Brygada zadała Niemcom hitlerowskim w latach 1943 – 1945 r. Gdy zmierzaliśmy na obiad, podszedł do mnie wraz z tłumaczem prof. Hans Joachim Schelenz (w czasach II wojny światowej por. Wermachtu)  i powiedział: - Gratuluję, nigdy nie chciałbym  spotkać się z panem na wojnie.” 

Dowódca Brygady, płk dypl. Andrzej Marciniak z  Julitą Holmger - tłumaczką delegacji szwedzkiej na placu apelowym. Po lewej 203,2 mm armata  „Pion”. W głębi słabiej widoczny sprzęt artyleryjski – „muzeum artylerii”.

2003, 26.05.,  do miasta przybył po raz pierwszy w jego historii, Prezydent RP. Aleksander Kwaśniewski czynnie włączył się do kampanii przed referendum europejskim. W otoczeniu znanych postaci życia politycznego, m.in. Władysława Frasyniuka, Tadeusza Mazowieckiego czy Jerzego Szmajdzińskiego namawiał głogowian do głosowania na "tak" w referendum. Na Rynku uczestniczyły w tym wydarzeniu rzesze mieszkańców. Dla większości był to powód do chluby. Ale w tłumie, jak doniosły wścibskie gazety słychać było donośnie: "Wczo-raj Mo-skwa, dziś Bruk-sela!" Okrzyki miejscowych bojowników Młodzieży Wszechpolskiej P. Farfała i K. Kalacińskiego, trafiają w pustkę, młodzi trafiają na chwilę do aresztu.

Jak pokazały późniejsze wyniki ogłoszone przez Państwową Komisją Wyborczą, mieszkańcy miasta, tak jak obywatele RP opowiedzieli się za Wspólnotą Europejską. W glosowaniu mogło wziąć udział uprawnionych 56 785 obywateli (w powiecie 70 182), wydano 36 822 karty (43 832), frekwencja wyniosła 64,72% (62,44%). Za były 31 803 osoby (37 070) a przeciw 4 823 (6 506)

Fotoreportaż R. Rokaszewicza, dokumentujący pobyt Prezydenta w Głogowie znajduje się na stronach TZG. www.glogow.pl/tzg/kwasniewski/wizyta_prezydenta_rzeczpospolitej.htm

Na prowizorycznym lądowisku Prezydent witany po wyjściu ze śmigłowca. (zbiory I. Dominiaka)

Prezydent Rzeczypospolitej, A. Kwaśniewski na schodach głogowskiego Ratusza. (www.glogow.pl/tzg)

2005, 30.05., zmarł w Głogowie Bohdan Cuch, (ur. 23.01.1930 w Radzyminie), Honorowy obywatel Głogowa. W czasie wojny uczestnik Powstania Warszawskiego w oddziale AK „Chrobry”. Do Głogowa przybył z Gorzowa Wlkp. w 1954 r.. Rozpoczął pracę w Państwowym Ośrodku Maszynowym. W latach 1957 – 1972 był przewodniczącym Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Odszedł z funkcji po konflikcie z ówczesnym I sekretarzem Komitetu Powiatowego PZPR. W latach późniejszych m. in. prezes Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej, i oddziału Polskiego Hurtu Spożywczego w Głogowie. Na tym ostatnim stanowisku „podpadł” w latach osiemdziesiątych prokuraturze z zakresu ustawy o działaniu przeciw spekulacji. W okresie niedoborów artykułów spożywczych, chciał nie dopuścić by szewc nie chodził bez butów, podjął więc decyzję o sprzedaży pracownikom Oddziału po paczce kawy i tabliczce czekolady. Życzliwy doniósł i sprawa trafiła do prokuratora. Sprawę umorzono „ze względu na znikomy stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu.” 

Honorowy obywatel miasta w 2000 r.

Bohdan Cuch  ( 3 od lewej, w głębi) w trakcie pobytu premiera rządu PRL, Piotra Jaroszewicza na terenie budowy  HMG,. (3 z prawej dyr. Ryszard Sojka obok premiera.)

2007, 19.05., Jego Ekscelencja Arcybiskup Jeremiasz, Ordynariusz diecezji wrocławsko-szczecińskiej w otoczeniu licznie przybyłych duchownych, dokonał uroczystej konsekracji cerkwi prawosławnej w Głogowie, której patronem został Święty Męczennik Maksym Gorlicki. Obiekt powstał według projektu architekta miejskiego, Dariusza Wojtowicza. Fundament świątyni stanowi XIX wieczny blokhauz ognia bocznego. Najpierw bunkier został zaadaptowany na potrzeby nabożeństw i wykorzystywany do czasu ukończenia właściwej świątyni „nadbudowywanej” na masywnych, obronnych, fortecznych murach.

Widok cerkwi od strony ulicy. Zdjęcie z dn. 1.05.2011r., światła wewnątrz świadczą, ze odbywa się poranne nabożeństwo.

 



Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA