czerwiec
1307, 23.06.,
Henryk III wystawia klasztorowi klarysek dokument zawierający m.in. taki
zapis „nikt
nie może bez zgody zakonnic budować mostu od Żarkowa aż do mostu po którym
się idzie do miasta od starego książęcego zamku”
1332, 15.06.,
odżywa trwający już wiele lat konflikt o prawo do prowadzenia szkoły.
Zgodnie z trendem zachodnioeuropejskim, mieszczanie zakładają szkołę
przy kościele parafialnym św. Mikołaja. Upatrują w niej możliwość
kształcenia młodzieży miejskiej i tym samym służenia rozwojowi
miasta. Po przejęciu miasta przez czeskich Luksemburgów, przy wsparciu
starosty, Hinka z Dubu, wznawiają w niej zajęcia.
Reakcja
wrocławskiego biskupa Nankera jest natychmiastowa. Właśnie dziś,
biskup wrocławski po raz drugi upoważnił archidiakona głogowskiego do
obłożenia ekskomuniką głogowskich radnych, mieszczan i duchownych,
odprawiających w farze nabożeństwa.
Pozbawiony został również godności duchownej magister Marcin, który
podjął się prowadzenia nowej szkoły, klerycy i uczniowie uczęszczający
do szkoły.
Ale miasto takiego werdyktu nie
przyjęło z pokorą. Jak pisze Blaschke, więc „…wybuchł
otwarty bunt w mieście. Mieszczaństwo wystąpiło przeciwko duchownym
wzbraniającym się wystąpić przeciw interdyktowi i nabożeństwa
odprawiać, członkowie kolegiaty, dominikanie, franciszkanie i proboszcz
miejski nawet - wypędzeni z kościołów, domów i z miasta, a ich własność
splądrowana, pojedynczy mieszczanie rzucili się na franciszkanów i
wlekli do Odry, aby ich potopić”.
Do
ugody dojdzie po kilku miesiącach. Pamiątką po sporze pozostaje do dziś,
zbudowana przez mieszczan na Ostrowie Tumskim Kamienna Droga. Była
rekompensatą i dowodem wdzięczności za wydanie zgody i zakończenie
konfliktu o miejską szkołę.
1488,
11.06., trwa, niedawno
rozpoczęte oblężenie miasta przez kontyngent króla Macieja Korwina -
osławione oddziały międzynarodowej „Czarnej Armii”. Dziś w nocy 4000 żołnierzy uderzyło na
oblężonych na Ostrowie Tumskim. Ale obrońcy na rozkaz księcia Jana
podpalają wyspę. Wcześniej też działy się tu dantejskie sceny bo Jan
Okrutny wydał kolegiackie obiekty swoim najemnikom do splądrowania. Spłonęły
więc m.in. kolegiata, kościoły św. Anny i św. Jerzego. Budowane w
technologii szachulcowej i kryte drewnianym gontem, obiekty płonęły jak
pochodnie. Obrońcy krwawo oddawali opuszczany teren. Z kolei najemnicy z
„Czarnej Armii”
Korwina prześcigali się z nimi w okrucieństwie
żołnierskim. Gęstniejącą obronę książę uzupełnił
pozbyciem się z miasta zakonników, kobiet i dzieci - nie przydatnych na
murach a wymagających zaopatrzenia. Znany z niekonwencjonalnych zachowań
aktywizował swoich żołnierzy przez wycieczki i wypady. W trakcie nocnej
wyprawy „wziął budziszyńską i wrocławską
armatę, podczas gdy bombarda legnicka pękła”
1588, 28.06.,
dotarł do miasta do miasta dokument z kancelarii cesarza Rudolfa II,
wskazujący na źródła finansowania prac wodociągowych. Wreszcie miał
zostać rozwiązany ówcześnie istniejący problem zaopatrzenia Głogowa
w wodę. Majestat miał zobowiązać
do ponoszenia kosztów nie tylko miejski samorząd i jego władze ale również
patrycjat i namiestnika cesarskiego w prowincji.
1669,
1.06., sześćdziesięcioczteroletni
generalfeldwachtmeister Jobst Hilmar von Knigge obejmuje urząd komendanta
twierdzy. Po śmierci poprzednika, który nawet nie zdążył do twierdzy,
dojechać kolejny żołnierz otrzymał to beneficjum w dowód zaufania i
cesarskiego podziękowania za słuzbę. Bowiem Freiherr von Knigge był żołnierzem
cesarza już u Wallensteina w trakcie wojny trzydziestoletniej, potem właścicielem
pułku kirasjerów (1639-1646 r.). od 26 kwietnia1664 r.
posiadacz pierwszego stopnia generalskiego (GFWM).
Uczestniczył wraz z pułkiem kirasjerów w bitwie pod Jankau w
1645 r., a wraz z Haltzfeldem w walkach w Westfalii, dał się również
poznać w trakcie zmagań z Turkami na Węgrzech w początku dekady lat
sześćdziesiątych. Nieudokumentowane pozostają ślady jego służby
w armii Korony Polskiej. Wkraczając do Głogowa objął pułk piechoty.
Z dniem dzisiejszym rozpoczyna się okres konfliktów protestanckiego
miasta ze swoim katolickim komendantem. Obciążał przywożone do miasta produkty cłem „prywatnym”,
przejął jako własne tereny przylegające do ogrodów komendanckich itd.
Kilkakrotnie magistrat zgłaszał skargi do Wiednia i cesarz przyjmował
stronę władzy cywilnej. Ale zasłużył jednak na powszechne
uznanie, gdy podczas pożaru w roku 1678 ocalił część miasta, nakazując
zerwanie drewnianego dachu ze swojego domu oraz kilku sąsiednich budynków.
1761, 27.06.,
w obozie polowym Serbach
umiera nagle na udar mózgu generał lejtnant Karl Christoph Friedrich
Freiherr von der Goltz - przybył w okolice Głogowa na czele 10 tysięcy
żołnierzy celem obrony twierdzy przed wojskami rosyjskimi.
Generał od
ubiegłego roku, wraz z zagrożeniem rosyjskim, trafił na Śląsk i w
rejon jego północnej twierdzy. Miesiąc wcześniej, 12 maja, król
Fryderyk II odznaczył go najwyższym pruskim odznaczeniem - Orderem
Czarnego Orła.

Gen. Karl Freiherr von
der Goltz we fraku orderowym z pomarańczowa wstęgą Orderu Czarnego Orła.
1771 czerwiec,
kordon sanitarny założony w ub. roku przez wojsko pruskie wzdłuż
granicy z Polską z powodu zarazy morowej, zostaje zredukowany w kierunku
Głogowa. Powodem była nie tyle likwidacja zakaźnego zagrożenia co
„trudności
aprowizacyjne”. Pruskie oddziały po prostu wyczyściły
wszystkie chłopskie i szlacheckie stodoły, spichrze, obory i chlewy,
wycięły lasy. Mieszkańcom pogranicza, również z polskiej strony, głód
zajrzał do oczu. A twierdza stała się centrum wypadowym.
1808, czerwiec, zgodnie
z poleceniem aprowizatorów Wielkiej Armii, założono na polach między
Paulinowem a Słoną i Biechowem obóz polowy dla francuskiej 1 dywizji VI
Korpusu (do 16 sierpnia). Z końcem kwietnia zaczęły krążyć miedzy
biurami Kamery, Intednentury i
komendą gubernatora zarządzenia i polecenia. Przedstawiano
oczekiwania i żądania. Obozowisko organizowano zgodnie z obowiązującymi
ówcześnie zasadami kwaterowania wojska (patrz ilustracja). Składało się
z dużych drewnianych baraków w rzędach jeden obok drugiego. Kolejno
znajdowały się coraz lepiej wyposażone i wykonane obiekty dla oficerów
zgodnie z szarżą. Wybudowano też całe zaplecze żywnościowe i
sanitarne. Miejscowi cieśle dostali zadania do wykonania. Mieli zajęcie
do dziś kiedy wprowadzają się pierwsze oddziały.
Obozowisko
jeszcze długo istniało pod miastem. 4 września tego roku przybywają
jeszcze oddziały dywizji III Korpusu marszałka Davouta translokowane z
księstwa Warszawskiego. Miało się nawet ostać blokadzie. Szkoda, że
zaginęło 6 tomów akt …

Obóz wg Regulamentu
Wojska
1810, 22.06., oficer 1 Polskiego Pułku Lekkokonnego Gwardii Cesarskiej, (fr.
1er régiment de chevau-légers
lanciers polonais de la Garde impériale), popularnych szwoleżerów,
melduje w komendanturze twierdzy oficerowi placu, że wprowadził do
miasta 99 rekrutów i 115 koni remontów. Tu panuje zamieszanie, zmarł
bowiem przed chwilą francuski gubernator,
generał brygady, baron
Cesarstwa, Julien Rheinwald.
Dowodzący
konwojem załatwia więc niezbędne formalności etapowe, pobiera
skierowanie do odbioru furażu i prowiantu. Stara się w tej ciężkiej
chwili żołnierzom twierdzy sprawiać jak najmniej kłopotu. A w drodze są
już polscy szwoleżerowie od 5 czerwca. Trasa przez Głogów jest znana,
bowiem pułk przechodził w pełnym składzie tędy w 1808 roku. Więc dziś
udadzą się na nocleg i rano przez Bolesławiec do Drezna, gdzie dotrą w
ostatnim dniu czerwca.

Oficer pułku (autor Jan
Chełmiński przed 1925 r.- wiki)
1813,
czerwiec, przybywa
do twierdzy Józef Wybicki. Przyniosła go tu „…wiosenna
ofensywa…” wojsk napoleońskich zakończona rozejmem w
Pielaszkowicach. Polski mąż stanu zostaje tu dłużej z zamiarem
tworzenia sieci wywiadowczej w okupowanym przez Rosjan kraju. Głogów miał
się stać bazą, z której miał zamiar kierować zwolennikami Napoleona
na terenach opanowanych przez wojska pruskie i rosyjskie. Został więc też
za murami kiedy rozpoczęła się sierpniowa ofensywa Kutuzowa i blokada
twierdzy.
Twórca Mazurka
Dąbrowskiego przebywał nad Odrą prawie do ostatnich dni oblężenia.
Prof. Adam Sałkowski pisał: „…ostał się w Głogowie i z jego załogą popadł w niewolę pruską czy
rosyjską, z której wydobycie zawdzięczał A.J. Czartoryskiemu”.
Przedłużające się oblężenie i zmniejszające się szanse na odsiecz
musiały mrozić krew senatorowi, bowiem ścigany był w Prusach listem gończym.
Dlatego też książę Adam Czartoryski używając swoich wpływów na
dworze Aleksandra II prosił o dyskrecję. I tak się stało. Rosjanie
wywieźli Wybickiego z Głogowa beż powiadamiania Prusaków. |
|
Ale
za nim do tego doszło, Pan Józef pomieszkiwał w Głogowie i zdany był
na przyjemności i trudy codziennego bytowania. Znany wrocławski
dziennikarz Krzysztof Kucharski opisując smaki i kuchnię dolnośląską,
znalazł też i przykład na apetyt i przysmak naszego bohatera. Jeżeli
to o czym pisał wydarzyło się naprawdę to chyba właśnie w okresie
rozejmu i otwarcia twierdzy na dostawy z zewnątrz. Bo potrawa ta wymagała
specjalnych produktów i w głodującej, oblężonej twierdzy na pewno ich
nie było. Wehikuł jeszcze nie próbował ale przytacza opis literalnie.
Może, którś z czytelników go wypróbuje”
Red.
Kucharski rozpoczyna gawędę tak: „Ów
mąż mieszkał w Głogowie u pani Ślazowej, która dla niego gotowała i
któregoś dnia zrobiła ulubione roladki z jajkiem. Generał przekroił
roladkę i zgłosił reklamację, że jakieś małe te jaja: - Co to, pani
Ślazowa, z kukułczego gniazda jaja pani wybrała? Ślazowa śmiała się
do łez, a potem o owej reklamacji generała wszystkim opowiadała.
Cztery
porcje gospodyni Wybickiego miała sporządzić tak:
„*
500 g chudej wieprzowiny od szynki * 8 cienkich plastrów wędzonego
boczku* 1 cebula pokrojona w wiórki * 4 ugotowane na twardo jaja * 2 łyżki
smalcu * 1 szklanka rosołu * 1 czubata łyżka posiekanej natki
pietruszki * musztarda * mąka
Wieprzowinę
pokroić na 4 plastry, posolić, oprószyć pieprzem, posmarować musztardą
lub przecierem pomidorowym. Na każdy płat dać 2 cienkie plasterki wędzonego
boczku i parę cienkich wiórków cebuli. W tak przygotowane plastry mięsa
zawijać gotowane na twardo jaja (po jednym na każdą roladę). Zawiązać
rolady nitką, obtoczyć w mące i zrumienić ze wszystkich stron na
smalcu. Podlać rosołem i dusić z dodatkiem listka laurowego i paru
ziaren ziela angielskiego około 50 minut. Mięso wyjąć, zdjąć nitki,
roladki przekroić ostrym nożem na pół (aby widoczne było jajko), ułożyć
na półmisku i wstawić na chwilę do ciepłego piekarnika. Sos podprawić
zawiesiną z wody (szklanka) i 2 płaskich łyżeczek mąki. Sosem polać
mięso, posypać z wierzchu siekaną zieloną pietruszką.”
Wehikuł
życzy smacznego.

Popiersie
Józefa Wybickiego w Śremie (wiki)
1870, 9.06.,
rozpoczęto pierwszy wykop pod budowę kolei Legnica - Zielona Góra wewnątrz
fortyfikacji. Administracja wojskowa wreszcie wyraziła zgodę na budowę
najkrótszego połączenia tych linii. Budowa biegła nad samą Odrą i
wymagała szczególnych rozwiązań inżynierskich. Tak dotyczących
torowiska jak również zabezpieczeń fortyfikacyjnych. Wzniesiono więc
budowle forteczne z potężną kratą. Miały zabezpieczać niespodziewane
wtargnięcie do twierdzy od strony wschodniej. Dziś pozostałości w
zastraszającym tempie ulęgają degradacji.
1908, 18.6.,
uroczystym wmurowaniem kamienia węgielnego rozpoczęto budowę koszar dla
5 batalionu saperów. Miejsce wybrano w zachodniej części nie dawno
otwartego miasta. Zaniechana
budowa fortu Wiązów (Ruster Fort) pozwalała wojsku przenieść place ćwiczeń w okolice
wznoszonych nowych koszar. Ta część miasta zaczęła się szybko
zabudowywać.

Fragment
planu miasta z 1910 r. r. z zaznaczonymi już obiektami „nowych
koszar saperów”.
1946, 30.06., odbyło
się referendum ludowe. Dorośli obywatele otrzymali trzy pytania, na które
oficjalna propaganda kazała glosować słynne „3
x tak”. Pytano więc:
1.
Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
2.
Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego,
zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi
gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy
prywatnej?
3.
Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku,
Odrze i Nysie Łużyckiej?
Według
oficjalnego komunikatu, który został ogłoszony przez Głównego
Komisarza dopiero 12 lipca
1946 roku, frekwencja wyniosła 85%
uprawnionych do głosowania. Oficjalne wyniki w skali kraju Wehikuł
podaje poniżej obok wyników powiatu.
Na
terenie powiatu głogowskiego w 12 utworzonych komisjach zarejestrowano
uprawnionych do głosowania 16 807 obywateli. Oddano 16 146 głosów
ważnych i 199 nieważnych.
Na
pytanie 1: tak 7 426 (46%), nie
8 720 (54 %) –
oficjalnie w kraju "tak" 68,2%
Na
pytanie 2: tak 7 750 (48%), nie
8 396 (52 %) –
oficjalnie w kraju "tak" 77,3%
Na
pytanie 3: tak 8 235 (51%), nie
7 911 (49 %) –
oficjalnie w kraju "tak" 91,2%
W
przypadku ostatniego pytania, wynik osiągnięty w powiecie głogowskim
jest zaskakujący - na 14 powiatów późniejszego województwa zielonogórskiego,
tak zdecydowanie podzielonego prawie na pół społeczeństwa jak głogowskie,
w tej akurat kwestii nie było. Warty by zbadać zagadkę - dlaczego
polowa dorosłych mieszkańców powiatu była przeciw granicy na Odrze i
Nysie?
1950, 28.06.,
w tegorocznym Dzienniku Ustaw
nr 28 pod pozycją 255 opublikowano Ustawę o zmianach podziału
administracyjnego Rzeczypospolitej Polskiej. W wyniku podjętej decyzji:
„Art.
4.1. Tworzy się województwo zielonogórskie z siedzibą wojewódzkiej
Rady Narodowej w Zielonej Górze.
2.
Do województwa zielonogórskiego włącza się:
2) z obszaru województwa wrocławskiego powiaty: głogowski z miastem Głogowem,
żagański, szprotawski, żarski i kożuchowski.”

Fragment
mapy administracyjnej Polski po 1950 roku, z utworzonym województwem
zielonogórskim.
1994,
6.06.,
Minister Edukacji Narodowej wydał zezwolenie na rozpoczęcie działalności Wyższej Szkoły Technicznej w Głogowie.
W zeszycie
44 z 1997 r., Encyklopedii Ziemi Głogowskiej, umieszczonym w Internecie (www.glogów.pl/tzg)
opisano początki tej uczelni. Była to pierwsza
placówka szkolnictwa wyższego w naszym mieście i
pierwsza
prywatna
szkoła
techniczna
w
kraju. Prowadziła wyższe studia zawodowe na kierunkach: informatyka i transport.
Absolwenci uczelni uzyskiwali tytuł zawodowy inżyniera
informatyka. Na jej czele stanęli
założyciele - JM. Rektorem został prof. dr hab. inż.
Wojciech Zamoyski z Politechniki Wrocławskiej, natomiast kanclerzem Józef
Dulas. W roku 1997 przenieśli siedzibę do Legnicy, do dawnego
szpitala położniczego przy ul. Jaworzyńskiej. W najlepszym okresie
studiowało w WST pięć tysięcy osób.
Wehikuł
wróci jeszcze do opowieści o tej Szkole.
2010.24.06.,
o godzinie 17, rozpoczął świętowanie imienin Janów pod pomnikiem Jana
z Głogowa pan Jan Hłubowski. Jak donosił Wehikułowi zaproszony gość
„nie Jan” -
„Było
dwóch Janów w podeszłym wieku, pomysłodawca i jeszcze jeden oryginał
z osobą towarzyszącą. Była dziennikarka z Tygodnika Głogowskiego. Złożono
kwiaty "na łono Jana". Brak frekwencji nie powinien załamywać….”.
Co
Wehikuł napisze za rok ? |