Wehikuł czasu  - październik 2011 (rok 3/32)

 

   Trwa jubileuszowy rok 40 lecia Huty Miedzi „Głogów”. Ale by mógł się odbywać, „kropka nad i” została postawiona 46 lat temu. 27.10.1965 r., odbyło się w Głogowie posiedzenie Komisji Rządowej, która podjęła decyzję o rozpoczęciu wielkiej inwestycji w Żukowicach.  I się zaczęło ….

              Wehikuł po raz pierwszy, w ubiegłym miesiącu, ogłosił dla czytelników konkurs. Miło poinformować, że na pytanie – „jakie dwa wydarzenia na wyspie Als miały związek z Głogowem i historią Polski?” Odpowiedziało kilkanaście osób. Oczywiście chodziło o hetmana Stefana Czarnieckiego, który „dla Ojczyzny ratowania rzucił się przez morze” i udział głogowskich saperów w szturmie na wyspę zwana z niemiecka Alsen w 1864 r.

W wyniku losowania wydawnictwa TZG otrzymają pani Monika (zastrzegła sobie nazwisko), Tadeusz Fantom, Mateusz Zawalski, z którymi Wehikuł się skontaktuje wirtualnie celem ustalenia miejsca odebrania upominków.

Były pierwszy burmistrz Głogowa, Eugeniusz Hoinka rozpoczął pracę w Stoczni Rzecznej. [archiwum TZG]

 

październik

1274, 9.10., historycy uznają ten dzień za ostatni dzień okresu kiedy mógł zakończyć swój żywot książę Konrad głogowski. Mógł, według badaczy, umrzeć pomiędzy 18.04.1273 a 9.10.1274 r.. Założyciel i fundator głogowskiej kolegiaty miał w niej spocząć. Miejscem złożenia zwłok był grobowiec w wysokim chórze. Niestety, ten nie przetrzymał kataklizmów, których świątynia doświadczała w późniejszych latach i zaginął. Tak jak zachował się do dnia dzisiejszego pomnik księżnej Salome (w poznańskim Muzeum Narodowym), tak statua Konrada została całkowicie rozbita przy zawaleniu się wieży kolegiaty w roku 1831.

Pieczęć ks. Konrada głogowskiego

 

1311, 2.10.,  datowany jest dokument na mocy którego księżna śląska i pani Głogowa, księżna Matylda funduje w kolegiacie ołtarz pod wezwaniem św. Jadwigi i św. Elżbiety. Z zachowanego we wrocławskim archiwum dyplomu wynika, ze wdowa po zmarłym niedawno, bo w 1309 r. Henryku III, uposażyła fundację dobrami w Brzostowie.

 

1434, 15.10., historycy uważają, że do dziś złożył urząd starosty głogowskiego na części cieszyńskiej, Piotr Szafraniec, delegat Króla Władysława Jagiełły. Polski Monarcha był prawnym opiekunem nieletnich książąt cieszyńskich - synów Bolesława I i swojej siostrzenicy Eufemii. Właśnie najstarszy z Bolesławowiców, dziedziców cieszyńskiej połowy Głogowa, książę Wacław, osiągnął pełnoletniość.

 

1490, 2.10., książę głogowski Jan Korwin, syn zmarłego w kwietniu tego roku króla Czech i Węgier Macieja, zwolnił swoich poddanych w księstwie głogowsko-żagańskim z przysięgi hołdowniczej. Zakończył się okres wojen w księstwie i walki o wpływ stanów na sprawujących władzę. Tym samym zniknęło nazwisko Korwina z historii śląskiej choć zachował się na wieczną rzeczy pamiątkę, korwinowski herb – czarny kruk.

 

1511, 18.10., ukazał się edykt królewski Zygmunta Starego o zgodzie na wywóz z Polski do krajów niemieckich ołowiu, soli i bydła. Ale zgoda królewska nie objęła Wrocławia. Jedyna więc droga ze Wschodu, przez Poznań wiodła tylko przez Głogów. Przywilej był jednym z elementów walki handlowej Głogowa z Wrocławiem. To monarsze rozporządzenie zostało zniesione cztery lata później,  w maju 1515 r.

Jedna z dróg handlowych za Jagiellonów biegła przez Głogów [za: Koczy L. Handel Poznania do poł. wieku XVI, Poznań 1930]

 

1670, 23.10., magistrat wysyła list do cesarza ze skargą na komendanta, barona von Knigge. Mieszczanie są oburzeni jak pisze R. Berndt, „…że choć już od 1669 roku corocznie przyznawano komendantowi określoną ilość darmowego piwa, stosunki z nim nie układały się wcale przyjaźniej”. Magistrat wyłuszczył więc swoje skargi, szczegółowo opisując karygodne, niespotykane dotąd występki dostojnika i naśladujących go oficerów. Nowy komendant zażyczył sobie nowej kwatery wraz ze stajniami dla koni. Musiano wiec przenieść miejski browar. A ponieważ nie zgodzono się na zamianę od razu, to żołnierze siłą otworzyli drzwi i zamek. Odebrano miastu prawo swobodnego decydowania o zakwaterowaniu wojska.  Przekazano je oficerom. Pułkownik [Obrist] hrabia von Zahn, niezadowolony ze swej kwatery, zażądał jeszcze pokoju w gospodzie, grożąc, że obciąży odpowiedzialnością burmistrza i będzie chciał zająć jego mieszkanie, o ile nie otrzyma wymaganego pokoju.

Młody, dopiero co awansowany na porucznika oficer Türk wymógł na swoim gospodarzu kolejne świadczenia i pobił go do krwi. Zaatakował także burmistrza nadzwyczaj obraźliwymi słowami, „za co miał zostać ukarany zaledwie śmiesznym aresztem domowym”.

Przy bramach wojskowe warty wymuszały na mieszczanach tzw. opłaty targowe [Marktrecht]. Przed Bramą Wrocławską zawłaszczono bez zezwolenia magistratu miejskie pola i działki, aby uczynić z nich ogrody komendanckie. Dla przeniesionej na kilka tygodni na tereny miejskie [Weichbildstädten] kompanii sukiennikom zabrano samowolnie starą wieżę czyli garbarnię. Na błoniach miejskich komendant bez wiedzy magistratu kazał wyciąć i zabrać pnie drzew.

Jak widać lista skarg jest długa. W ratuszu z niecierpliwością czekają na decyzje panującego bo codzienna rzeczywistość staje się coraz bardziej uciążliwa.

Umundurowanie i uzbrojenie piechoty i konnicy cesarskiej w II poł. XVII w.

 

1800, 30.10., rozwój artylerii i jej zastosowanie w sztuce oblężniczej i obronnej wymaga nowych rozwiązań organizacyjnych. Wprowadzono więc nowy etat w dotychczasowej 11 głogowskiej kompanii artylerii fortecznej [Festungsartilleriekompagnie]. Jako jedna z kompanii w 17 twierdzach liczyć miała 5 oficerów, 20 podoficerów i 80 kanonierów. Dowódcą pododdziału aż do kapitulacji w 1806 roku był kapitan Lichtenberg.

Ilustracja nr 5; Podpis: Kwaterujący w mieszczańskim domu XVIII-wieczny  żołnierz rozlicza się ze swoim gospodarzem.

 

1806, 25.10., w związku ze zbliżającym się zagrożeniem ze strony napoleońskiej Francji, Kamera głogowska wydała wszystkim departamentom  zarządzenie nakazujące wystawienie specjalnego obserwatora - strażnika leśnego. Każdy z nich miał „dawać baczenie i informować o nadchodzącym nieprzyjacielu”.

 

1841,4.10., do miasta zawitał zasiadający od ubiegłego roku na tronie Prus, król Fryderyk Wilhelm IV. Po uroczystum powitaniu na głogowskim rynku, goszczony był w głogowskim ratuszu. Pokazano m.in. zbiór historycznych dokumentów i kolekcję portretów władców Głogowa, od polskich do niemieckich. Inkunabuły i ilustracje spotkały sie z monarszym zainteresowaniem. Mimo przeziębienia wyszedł na balkon by pozdrowić wiwatujace przed odswiętnie udekorowanym ratuszem tłumy mieszczaństwa. Wyróżniać sie mieli strzelcy z bractwa kurkowego odziani w mundury nowego kroju. Kazda korporacja, cech i organizacja prezentowała swoje sztandary i oznaki. Oczekujących królewskiego słowa cgość zawiódł. Jak relacjonuja swiadkowie miał kłopoty ze zdrowiem i tylko szybko ze zniecierpliwieniem miał stwierdzic, że  nie, nie da rady” 

Fryderyk Wilhelm IV w karykaturze współczesnego artysty [rys.  I. Popper, Wikimedia]

 

1858, 7.10., od dłuższego już czasu trwają przygotowania do utworzenia profesjonalnej służby przeciwpożarowej. Rada Miejska przyjęła zasady tworzenia takiej służby, zapewniła tez tym przedsięwzięciom budżet. W ubiegłym miesiącu kompania młodych mieszczan, zobowiązanych od udziału w zajęciach przeciwpożarowych odbyła pierwsze ćwiczenia. Mistrz kotlarski Hoffmann kosztem 450 talarów zbudował pierwszą pompę ze zbiornikiem na kołach. Gaśnica ta gwarantowała mobilność oddziałowi gaszącemu pożar. Na placu poza murami miasta, w okolicach obecnej ul. Poczdamskiej, odbyły się pierwsze ćwiczenia pokazowe zawodowej straży pożarnej. Wśród rzesz gapiów byli zaproszeni goście z magistratu i komendy twierdzy. Oficer służb inżynieryjnych komendantury przyglądał się ćwiczeniom ze szczególną uwagą bowiem obiekty wojskowe również często płonęły.

1911, 11.10., oddano do użytku nowy gmach gimnazjum ewangelickiego. Budowę rozpoczęto w 1908 r. na działce przekazanej przez miasto, które udzieliło również gwarancji zakupu dotychczasowego obiektu szkoły. Projekt zawierał elementy tzw. baroku dolnośląskiego. Do budowy użyto też lokalnych materiałów - granitu z Janowic k Wałbrzycha i piaskowca z Radkowa w pow. kłodzkim. Monumentalny budynek usytuowany u zbiegu ulic Jedności Robotniczej i Sikorskiego nie został zbytnio zrujnowany w trakcie działań wojennych. Po krótkim okresie, kiedy pełnił funkcje magazynu komendantury wojennej, został wyremontowany i przekazany miejskiej oświacie. Przez ostatnie 100 lat wrósł się w głogowski krajobraz.

Fontanna na dziedzińcu szkoły się niestety nie zachowała.

 

1923, 11.10., pod koniec 1923 roku stopa inflacji w Niemczech sięgnęła prawie 30 000% w skali miesiąca. Makroekonomiści zajmujący się badaniem zjawisk inflacyjnych podają przykład - „aby w październiku 1923 kupić napój, który w styczniu 1922 kosztował 1 markę, trzeba było wydać 192 mln marek”. Drukujący zastępcze banknoty magistrat głogowski już w sierpniu drukował bony o wartości 500 milionów marek, z dniem dzisiejszym wydaje  kolejny o tak wielkim nominale.

 

1935, 15.10.,  w konsekwencji Ustawy Reichstagu „O odbudowie sił zbrojnych”, w Rzeszy wprowadzono powszechną służbę wojskową i zwiększono liczebność wojska do 500 000 żołnierzy. Od dziś  również garnizon głogowski otrzymał nowe przydziały etatowe.

Z miejscowego oddziału artylerii ciężkiej powstał dwu dywizjonowy 54 pułk artylerii. W składzie dywizjonu były 2 baterie haubic polowych 150 mm i bateria armat 105 mm.

W tym też dniu samodzielny batalion saperów Glogau otrzymał etat i numer dywizyjnego batalionu wchodzącego w skład 18 Dywizji Piechoty.

Kilka dni później (19.10.) dotychczasowy pułk piechoty „Głogów” (Infanterie-Regiment „Glogau”) otrzymuje numer 54. Wszystkie jednostki stają się częścią legnickiej 18 Dywizji Piechoty.  

Jedna z kompanii wraz z dowódcą 54 pułku piechoty Wehrmachtu przed nie dawno wybudowanym blokiem koszar Hindenburga; zdjęcie wykonało Foto Atelier R. Puescher, Potsdamer str. 17 – Hindenburghaus [w zbiorach S. Krawczyka]

 

1945, l.10., taką datę nosi koncesja wrocławskiego nadzoru farmaceutycznego, którą otrzymała Wiktoria Gadusowa. Pani magister przyjechała wraz z mężem kilka tygodni wcześniej z Wileńszczyzny. Po dokonaniu formalności zawodowych otworzyła pierwszą po wojnie aptekę w bloku nr 9 w byłych koszarach Hindenburga. W prymitywnych warunkach usiłowała przede wszystkim zagospodarować i dystrybuować specyfiki znalezione w piwnicznych składach, bowiem w II połowie 1945 r. jeszcze żadne zaopatrzenie medyczne do miasta nie docierało. Pod koniec roku apteka przeniesiona została na ul. Królewską (Jedności Robotniczej)]. Jej kierowniczka musiała się zmagać z wieloma trudnościami by zapewnić minimum medykamentów potrzebującym mieszkańcom. Jak pisał na odwrocie niżej reprodukowanej kartki inżynier Władysław Gadus, jego zona „ma wiele przykrości z apteką, nie wiem jak ja tu sama zostawić – błędne koło

Widokówka z Głogowa wysłana przez małżeństwo Gadusów, tuż po ich przybyciu do miasta. Jak widać kartka została przystosowana do rzeczywistości powojennej - Glogau przerobione na Głogów a niemieckie nazwy ulic zaczernione.

 

1945, 3l.10., by zapewnić większą pomoc napływającej ludności, na terenie powiatu rozpoczęto organizowanie kół Polskiego Czerwonego Krzyża. Jak wspominał p. Antoni Przybysz, z inicjatywy Starosty Kozieradzkiego już we wrześniu w Sławie powołano Zarząd Powiatowy ze Stanisławą Mikucką na czele. Większość społeczników wywodziła się z aparatu urzędniczego.  W następnym miesiącu rozpoczęto tworzenie kół lokalnych. Dziś powstało koło w Głogowie z przewodniczącą Ireną Glińską (Anną?). PCK stał się odbiorcą pomocy zagranicznej kierowanej do Polski głównie przez wyspecjalizowaną komórkę Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy o angielskim skrócie – UNRRA. Ten skrót stał się w tamtym czasie synonimem pomocy i był powszechnie odmieniany i używany. Koła czerwonokrzyskie dostarczały pomoc najbardziej potrzebującym – niepełnosprawnym, starszym i samotnym. Wśród pomocy najczęściej spotykało się odzież, żywność, obuwie, materiały higieniczne i leki.

 

1947, październik, w dalszym ciągu w mieście nie jest bezpiecznie.  Jednego dnia trzej Niemcy ostrzelali posterunek Milicji Obywatelskiej. Niema bliższych informacji o miejscu w którym ten napad miał miejsce. Posterunek lub komenda miejska mieściła się w budynku szkoły przy ul. Królewskiej. Komendę Powiatowa w tym miesiącu miano przenieśc  do jednego z remontowanych budynków przy Aleji Wolności.

Urząd Bezpieczeństwa mieścił się jeszcze przy ul. Słowiańskiej. I w tym miesiącu poniósł on również stratę. 28 października zginął funkcjonariusz PUBP Jan Mikołajczyk.

 

1991, 1.10., w tym dniu Rada Miejska przyjęła Uchwałę nr XVI/101/91. W paragrafie nr 1 stwierdzono:  w celu przyśpieszenia odbudowy Teatru w Głogowie tworzy się fundację o nazwie „Fundacja na Rzecz Odbudowy Teatru imienia Andreasa Gryphiusa w Głogowie” zwanej dalej Fundacją”.  Uchwalono statut Fundacji a wykonanie Uchwały powierzono Zarządowi Miasta Głogowa. Minęło dwadzieścia lat i jak wygląda Teatr każdy widzi. Czy dowiemy się jak umarła ta inicjatywa i co się dzieje z zebranym kapitałem? A fundusz założycielski wyniósł 10  ówczesnych milionów złotych.

Okolicznościowa koperta z reprintami przedwojennych pocztówek, mająca wzbogacić konto Fundacji.

 

2009, 26.10., kolejny dzień prac przy budowie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przynosi nową niespodziankę. Po tym jak „niespodziewanie” natrafiono na podziemne korytarze (a musiano na nie natrafić – znane były już wcześniej Wehikułowi i wielu głogowianom), dziś popołudniu koparka natrafiła na pamiątkę z II wojny – „…70 cm pocisk, i to w całkiem dobrym stanie. Lepiej nie myśleć co byłoby, gdyby doszło do wybuchu. Na szczęście udało się bez przeszkód usunąć go z budowy”.

 

Zagrożenie prezentowane w całej okazałości w szpitalnym piśmie [B.I. „Nasz Szpital” nr 3/2009]



Wykonanie: ŁUKASZ JEDYNAK FOTOGRAFIKA